«Biełaruś: vobraz budučyni» – supolny prajekt «Žurnała» i sajta«JeŭraBiełaruś». Heta sieryja interviju ź ludźmi, jakija viedajuć Biełaruś u jaje minułym i sapraŭdnym, i dumajuć Biełaruś, ujaŭlajuć jaje i majuć vobraz budučyni, da jakoha možna iści nam supolna jak hramadstvu.

Fiłosaf i teołah, akademičny dyrektar Biełaruskaha Kalehijuma Iryna Dubianieckaja raspaviadaje, čamu važna mieć pierakład Biblii na nacyjanalnuju movu, jak budujecca žyćcio, kali staraja madel čałaviectva skončyłasia, i čamu biełarusy nijak nie mohuć vyznačyć samych siabie.

– Iryna, vy časta źviartajeciesia da Knihi ź vialikaj litary – Biblii. Čamu?

– Biblija – heta nie prosta kniha. Dla Zachodniaj cyvilizacyi heta mietatekst, svojeasablivy punkt zborki relihijnych, kulturnych, intelektualnych dy sacyjalnych tradycyj. Biblija nie tolki natchniła try suśvietnyja relihii, nie tolki stałasia krynicaju zvyčajovaha prava, maralnaści, śvietapohladu, ale j słužyła ŭniviersalnym aŭtarytetam ledź nie ŭva ŭsich śfierach žyćcia. Navat ciapier jana prasiakaje zachodni śviet našmat bolš, čym my siabie ŭjaŭlajem.

– Čamu heta tak važna dla Biełarusi mienavita siońnia?

– Siem savieckich dziesiacihodździaŭ našaja kultura była hvałtoŭna adłučanaja ad Biblii. Dostupu da Biblii nie było, jana pieratvaryłasia ŭ źbiehły son kultury, jaki pa drabočkach, vychaplenych to ź litaratury, to z vyjaŭlenčaha mastactva, to ź fiłasofskich zachodnich tekstaŭ sprabavali ŭznavić dy rasšyfravać našyja myślary. I što jašče horš, hetyja drabočki vychoplivalisia ź inšamoŭnych pierakładaŭ Biblii. Ułasna biełaruskaja kultura nie zasvoiła na naležnym uzroŭni asnoŭny tekst svaje cyvilizacyi, i, adpaviedna, nie zmahła ź joju da kanca złučycca.

Varta pamiatać, što Jeŭropa asensoŭvała Bibliju nie na aryhinalnych movach, a ŭ pierakładach. Pierakłady Biblii, aproč inšaha, davali šturšok dla raźvićcia kultury. Na rańnich etapach raźvićcia jeŭrapiejskich narodaŭ dziela pierakładaŭ Biblii časam stvarałasia nacyjanalnaje piśmienstva. Naprykład, armianie j hruziny dahetul užyvajuć šryfty, raspracavanyja ŭ IV i V st. dla biblijnych pierakładaŭ, dyj słavianskaje piśmienstva ŭźnikła z toj samaj metaju.

Paźniej, pačynajučy ad epochi Refarmacyi, pierakłady Biblii na nacyjanalnyja movy (anhielskuju, niamieckuju, polskuju dy inš.) pasłužyli katalizataram dla stanaŭleńnia pryniatych litaraturnych moŭ, a adpaviedna, i dla farmavańnia nacyjanalnych kultur. U Biełarusi hetaha nie adbyłosia.

Hledziačy na sioniašniuju Biełaruś, možna skazać, što niedapierakładzienaja Biblija pryvodzić da niedasfarmavanaj nacyjanalnaj śviadomaści. Heta tyčycca nie tolki pytańnia intehravanaści Biełarusi ŭ suśvietnuju intelektualnuju tradycyju, ale taksama i moŭnaj situacyi ŭ samoj krainie: adsutnaść adzinych pryniatych moŭnych norm, nizki sacyjalny status movy i h.d.

Ja nie viedaju, ci źmienicca što-niebudź z novym adekvatnym pierakładam Biblii – bo my vidavočna spaźnilisia ŭ hetaj spravie jak minimum na stahodździe, a siońnia dyk i sama intelektualnaja situacyja ŭ śviecie zusim inšaja, i vaha ŭ joj Biblii zusim nie taja. Ale kali my hetuju pracu nie zrobim, to paŭnavartasnymi ŭdzielnikami hetaj cyvilizacyi my tak i nie staniem.

– Dzie nam šukać adkazy pra toje, chto my jość i jakoj pavinna być naša budučynia?

– Budyčynia zaŭsiody chavajecca ŭ minułym. Pačatak zadaje sistemu kaardynat usiamu raźvićciu, usioj rečaisnaści, jakaja ź jaho vynikła. Zrazumieć, što, jak i čamu adbyvałasia, nieabchodna, kab vyznačyć i akreślić, što, jak i čamu adbyvajecca, a taksama, što nie adbyłosia i što mahło b adbycca.

Taksama treba mieć na ŭvazie, što kožny momant – heta pačatak taho, što adbudziecca. Bo ŭ raźvićci čałavieka, čałaviectva i nacyi jość niejkaja ŭnutranaja łohika, peŭnaja paśladoŭnaść, cykličnaść. I kali my daśledujem, jak hetaja łohika razhortavałaś ciaham stahodździaŭ, my razumiejem, čamu my apynulisia tam, dzie apynulisia, čamu my takija, jakija my jość. I tady možna acanić svaje histaryčnyja pierśpiektyvy.

A kali jašče dadać da hetaha raŭnańnia svaje supolnyja mroi pra pryhožuju budučyniu dy adniać strachi pierad budučyniaj, to možna ŭbačyć, kudy i jak my budziem raźvivacca dalej.

My ŭsio jašče znachodzimsia na pačatkovaj stadyi hetaha pošuku. U Biełarusi skłałasia dobraja histaryčnaja škoła, ale historyki zvyčajna daśledujuć padziejevy pryčynna-vynikovy łancuh. A jon abumoŭleny našmat šyrejšym kulturnym kantekstam, čym zvyčajna siahaje voka daśledčyka. My zvyčajna ŭpisvajem siabie ŭ historyju jeŭrapiejskaj cyvilizacyi, ale i jana maje svaje karani, i jana jość častkaju pryčynna-vynikovaha łancuha.

Čamu ja zajmajusia Biblijaj i Staražytnym Blizkim Uschodam? Aproč inšaha i tamu, što tam vytoki našaha typu myśleńnia, našaha śvietabačańnia. Jeŭrapiejskaja intelektualnaja tradycyja, pa sutnaści, ŭzychodzić – u vialikaj stupieni praz pasiarednictva hreka-rymskaje antyčnaści – da pryncypaŭ i mietadaŭ zasvajeńnia śvietu, jakija byli raspracavanyja ŭ staražytnych Miesapatamii, Jehipcie, Sira-Palestynie, u Anatolii, dzie ŭ 2-m tysiačahodździ da n.e. uźnikła i źnikła samaja rańniaja inda-jeŭrapiejskaja (chityckaja) piśmovaja kultura. Tam karani našaje cyvilizacyi, jakoj 5 tysiač hadoŭ – i jakaja ciapier vidavočna zaviaršajecca.

– Ci možam my zaraz zrabić niejkija prahnozy adnosna budučyni, u jakuju my kročym?

– Nasamreč, my ŭžo ciapier žyviem u budyčyni, prosta my hetaha jašče nie zrazumieli. Naš ciapierašni śviet radykalna adroźnivajecca ad toha, u jakim my naradzilisia i vyraśli. Takoha cyvilizacyjnaha zruchu, takoje źmieny sacyjalna-kulturnych paradyhmaŭ nie było ŭ bačnaj historyi.

My žyviem u tranzitnym časie, kali staraja madel čałaviectva skončyłasia, a novaja jašče nie sfarmavałasia, i tamu my, chacia j adčuvajem, što «niešta z našym śvietam nie tak», ale nie razumiejem, nakolki radykalna «nie tak».

My pałamali sacyjalnyja madeli dy intelektualnyja barjery, za jakimi adčuvali siabie kali nie abaviazkova kamfortna, dyk chacia b upeŭniena – i rušyli ŭ nieviadomaje. My nie viedajem, što budzie dalej: moža budzie lepš, moža budzie horš, a moža paniaćci «lepš» dy «horš» prosta nie padychodziać da razumieńnia novaj situacyi.

– Jakija fundamientalnyja źmieny pieražyvaje zaraz čałaviectva?

– Źmieny ŭsieabdymnyja, ad klimatyčnych i demahrafičnych da jakaści i praciahłaści žyćcia (pryčym druhija sparadzili pieršyja). Źmianilisia sacyjalnyja adnosiny: naprykład, praktyčna źnik biezumoŭny aŭtarytet instytucyjaŭ, jaki byŭ nadziejnym rehulatyŭnym instrumientam socyjumu. Dziaržava, carkva, akademija, vučonyja, mass-miedyja («u haziecie pisali…») nie farmujuć bolš abaviazkovaha kaštoŭnasnaha pola. Całkam źmianilisia rola, źmiest i matyvacyi adukacyi. Ciapier škoły dy ŭniviersitety napružana šukajuć novyja madeli adukacyi, jakija mahli b spracavać u sučasnym hradmadstvie.

Staryja aŭtarytety i staryja madeli adnosinaŭ jašče nie zrazumieli, što jany bolš nie adpaviadajuć žyćciovym tokam, nie mohuć na ich upłyvać ci ich kantralavać, što jany ŭžo pracujuć na niabyt, – ale čas ich vyjšaŭ.

Radykalna, absalutna pamianiałasia infarmacyjnaja prastora. Ad pačatku 1990-ch hadoŭ my havorym, što śviet – heta «małaja vioska». Maŭlaŭ, lubaja padzieja robicca viadomaj na ŭvieś šyroki śviet i pradukuje vodhulle pa ŭsim śviecie, bo miežy zastalisia adno ŭ hałovach, a «lekary bieź miežaŭ», «reparciory bieź miežaŭ», «advakaty bieź miežaŭ» łučać raźjadnany śviet u adno cełaje.

Ale hlancie, jak źmienšyłasia hetaja «małaja vioska» ciapier, kali ŭžo lubaja, navat zusim drobnaja, pryvatnaja padzieja moža stacca viadomaju na ŭvieś šyroki śviet, kali vam zamaniłasia zrabić jaje publičnaj. Uvieś śviet vyviernuŭsia navonki. A virtualny śviet z kolišnich fantastyčnych ramanaŭ nastolki pieraploŭsia z «realnym», što źmianiłasia i samo bačańnie «realnaści». My ŭ virtuale znajomimsia, kantaktujem, supracoŭničajem, adukoŭvajemsia i adukoŭvajem. Dzieci spaścihajuć śviet ź jaho praviłami hulni taksama ŭ virtuale. Prapahanda jašče pracuje, vabić i chłusić, sprabujučy rabić zaprudy na infarmacyjnaj płyni, ale nie vytryvać i joj naporu.

Pamianalisia hiendernyja roli, jak u hramadstvie, tak i ŭ intymnych adnosinach. Pamianiałasia razumieńnie siamji – toje, na čym trymałasia našaja cyvilizacyja. Vyznačyć siamju ciapier nadta ciažka. Havorka nie tolki pra adnapołyja šluby – transfarmacyi bolš hłabalnyja. Kłasičnaja siamja: mama, tata, dzieci, a jašče pry hetym rod – dźvie babuli, dva dziaduli, ciotki, dziadźki – syšła z žyćcia jak važny faktar mižasabovych i sacyjalnych adnosinaŭ. Čałaviek prymaje vykliki žyćcia sam-adzin, navat kali žyvie razam z tymi, kaho lubić.

Źmianilisia jakaść žyćcia, charčavańnie, hihijena, miedycyna. «Niama nievylečnych chvarobaŭ!» – čujem my ŭsio čaściej. I nie tolki tamu, što lekavy instrumientaryj radykalna palepšaŭ, ale j pryjšło novaje razumieńnie hłybinnych pryčyn zachvorvańniaŭ dy miechanizmaŭ acaleńnia. Praryvy ŭ miedycynie zdarajucca z ekspaniencyjnym paskareńniem, i ŭžo surjozna havorać pra padaŭžeńnie čałaviečaha žyćcia da… biaskoncaści – ad zabavak z krya-miedycynaj da łabaratornaha «pierajmańnia dośviedu» samaabnaŭlalnaj «nieśmiarotnaj» mieduzy Turritopsis Nutricula: fantazii pra viečnaje žyćcio nabyvajuć akademičnaje hučańnie. A kudy ž tady dzienucca nastupnyja pakaleńni, kali žyćciovaja prastora nie budzie rehularna abnaŭlacca? – pytajucca skieptyki. Buduć kałanizavać inšyja płaniety, – bieskłapotna adkazvajuć aptymisty.

I toje samaje z usioj navukaju. Novyja adkryćci razvalili našuju karcinu śvietu, a novuju my jašče nie vybudavali, zabłytaŭšysia ŭ kvantavym supie dy supierstrunach. Surjeznyja fiziki havorać, što padarožža ŭ časie i isnavańnie vialikaj kolkaści paralelnych suśvietaŭ budzie narmalnaj univiersiteckaj fizikaj u bližejšuju dekadu. Kaliści my ciešylisia, što suśviet apynuŭsia nie statyčnym hieacentryčnym ci navat hielejacentryčnym, a biaskoncym, zachaplalnym i vuścišnym pašyreńniem – dy jašče j z pavialičeńniem chutkaści, dy jašče i z kožnaha punktu prastory va ŭsich kirunkach adnačasova. A ciapier naš «suśviet» apynuŭsia adnoj z burbałak «šmatśvietu», jaki j sam, mahčyma, jość čymści nakštałt subatamnaj čaścinki niejkaha makra-šmatśvietu.

Mianiajecca i sam čałaviek. Čałaviek mianiaje miedycynu, navuku dy adukacyju, a tyja, u svaju čarhu, niepaźbiežna mianiajuć jaho. Z adnaho boku, my zakładniki svajho techničnaha prahresu: skažam, adłučycie raźvityja krainy ad elektrasietak na bolš-mienš praciahły termin, i budzie poŭny kałaps. Z druhoha boku, prahres mianiaje nas na značna bolš hłybokim uzroŭni.

U kožnaha čałavieka ciapier pry sabie elektronnaja krynica infarmacyi – jana ž i srodak kamunikacyi sa śvietam. Heta mianiaje samu strukturu viedy. U nas źnikła patreba zapaminać. U dapiśmovaj cyvilizacyi, 6–7 tysiačaŭ hadoŭ tamu i raniej, my musili zapaminać usiu infarmacyju pra śviet, usie viedy, staryja i novyja, mieć ich u svajoj śviadomaści ŭ imhniennym dostupie. Nie isnavała bolšaj krynicy infarmacyi, čym ja sam.

Piśmovaja cyvilizacyja – taja, što pačałasia 5 tysiačaŭ hadoŭ tamu i ŭ jakoj my hadavalisia da apošniaha času – spraściła praces pieradačy i zasvajeńnia viedaŭ, stvaryŭšy «ekzaśviadomaść» čałaviectva – biblijateku. Ciapier ža patreby zapaminać – navat u knižnym abjomie! – u čałavieka niama. I sam knižny abjom, pa-sutnaści, robicca niestravavalnym: my chočam ŭsio karotka, samuju sutnaść, bo napieradzie jašče stolki ŭsiaho!..

My frahmientujem viedy, frahmientujem śviet. Jakimi my staniem praz paru pakaleńniaŭ? My nasamreč apynulisia ŭ budyčyni, jakuju nie čakali i jakuju nie viedajem.

– Atrymlivajecca, što razam ź inšymi instytutami źnikaje i instytut relihii?

– Jon nie źnikaje, jon razam ź inšymi mianiaje svaje funkcyi ŭ hramadstvie, svaje zony ŭpłyvu. U hłabalnym śviecie niepaźbiežna relatyvizujucca absalutnyja praŭdy, bo kali «absalutnych praŭdaŭ» robicca mnoha, dy jašče jany mohuć ustupać u kanflikt, to kolišniaje absalutnaje stajecca zdabytkam śviadomaha vybaru.

Unutranaja, hłybinnaja jednaść roznych relihij taksama robicca vidavočnaju i, z adnoha boku, uzbahačaje i amplifikuje relihijny dośvied, a z druhoha, jašče dalej advodzić jaho ad śfiery sacyjalnych adnosinaŭ. Jeŭrapiejcy nie tak daŭno horača abmiarkoŭvali, ci zhadvać chryścijanstva ŭ preambule da kanstytucyi Jeŭraźviazu. Tak što i tut my siahajem na nieznajomuju terytoryju, bo ŭ nas niama cyvilizacyjnaha dośviedu supolnaha žyćcia biez relihii, pabudovy hramadstva biez relihii, normaŭ marali biez relihii. Jak heta adabjecca na našaj budučyni, my nie viedajem. Ja nie kažu, što heta dobra ci kiepska – heta prosta inšaja situacyja.

– Jak nam być dalej biez aŭtarytetaŭ i normaŭ?

– Kali my kažam, uśled za astrafizikami, što suśviet pašyrajecca z kožnaha punktu prastory va ŭsich kirunkach adnačasova, to, faktyčna, my razumiejem, što suśviet pašyrajecca – z vas. Vy jość i centram pašyreńnia suśvietu, i frontam pašyreńnia suśvietu, i, takim čynam, upłyvajecie na toje, jakim hety suśviet budzie.

Klučavymi faktarami ŭdziełu ŭ suśviecie jość adkaznaść i uśviedamleńnie. Śviadomaje žyćcio – heta štodziennaja i štochvilinnaja praca, pastajanny vysiłak, radaść i bol. Bol pierapłaŭlajecca ŭ radaść, kali vy pačynajecie bačyć bolšuju karcinu, razumieć suviazi pamiž roznymi jaje elemientami.

Tak, navat samyja žudasnyja padziei niepaźbiežna pryvodzili da pazityŭnych źmien. «Čornaja śmierć» – pandemija čumy ŭ siaredzinie XIV stahodździa, jakaja vykasiła, pa roznych mierkach, ad 100 da 200 miljonaŭ čałaviek, skončyła fieadalnyja adnosiny ŭ Jeŭropie i pryviała da Reniesansu. Druhaja suśvietnaja vajna pakazała nam, kudy my nie chočam bolš iści, navučyła mižnarodnaj salidarnaści, a dziakujučy Niurnbierhskamu pracesu śviet adčuŭ siabie jak adzinaje cełaje, jakoje supraćstaić złu, i ŭźnikła paniaćcie «złačynstva suprać čałaviečnaści». I śmiarotnaja strata pierastała być normaju. Ciažka i marudna, ale my ruchajemsia da bolšaj dabryni i maralnaści.

– Mnohija navukoŭcy miarkujuć, što kancepcyja nacyjanalnaj dziaržavy sastareła, i nacyjanalnyja kaštoŭnaści traciać svaju važkaść u časy hłabalizacyi. Moža, nam dastatkova być prosta dobrymi hramadzianami?

– Zachodnija dziaržavy pieraraśli nacyjanalnyja formy, ale tolki jak madel dziaržavy. Jeŭrapiejcy nie pierastali być niemcami, italjancami ci francuzami. Nam treba razumieć, što nielha z 3-ha kłasa pajści ŭ 7-y, my musim prajści i zaviaršyć šlach stanaŭleńnia nacyjanalnaj identyčnaści, pierad tym, jak stać častkaju pa-nad nacyjanalnaha śvietu.

«Dobryja hramadzianie» – heta spažyŭcy. Dać niešta suśvietu nacyja moža tolki tady, kali jana ŭśviedamlaje, što jana maje. Nam, kab zrazumieć svajo miesca i prava ŭ sučasnym śviecie, treba zrazumieć i pryniać siabie. Treba daśledavać usiu našuju spadčynu, «pryŭłaśnić» jaje, asensavać i pryniać adkaznaść za ŭsio, što z nami adbyvałasia.

My doŭha prymiariali na siabie vopratku achviary: maŭlaŭ, i zachodni, i asabliva ŭschodni susied pryciaśniali nas, tarmoziačy našaje raźvićcio, imknulisia pierarabić nas na niešta inšaje. Ale nasamreč usio, što adbyłosia, nas nie zabiła, a zrabiła nas macniejšymi, i my takija, jakija my jość, dziakujučy kožnamu punktu našaj historyi. I my musim być udziačnymi našym papiarednikam – u tym liku i tym, chto prymusova hartavaŭ naš duch. Trahiedyja paŭstańnia 1863–1864 hadoŭ pryviała da pieraasensavańnia siabie i ŭ vyniku da nacyjanalnaha uzdymu, da Bahuševiča, «Našaj nivy», abviaščeńnia BNR…

– Što kankretna my možam prapanavać čałaviectvu?

– Jeŭropa ŭ roznyja časy šmat brała ad nas. Statut VKŁ byŭ pieršym pisanym zvodam zakonaŭ u tahačasnym śviecie i zrabiŭ upłyŭ na jurydyčnuju i dziaržaŭnuju dumku svajho času. My raz-poraz byli na samym piarednim krai navuki, litaratury, architektury, muzyki. Bo my byli intehravanymi ŭ jeŭrapiejskija pracesy.

U XVI–pačatku XVII st., kali Jeŭropa była achoplenaja relihijnymi vojnami, u Vialikim kniastvie Litoŭskim kvitnieli relihijnyja dysputy. U nas šmatrelihijnaść macavałasia stahodździami i padtrymlivałasia zakanadaŭča. Chryścijanie «zakonu rymskaha» i «zakonu hreckaha» (pavodle Mahdeburhskaha prava našaj redakcyi), judei i musulmanie, pratestanty i staraviery pačuvalisia tut doma i va ŭzajemadziejańni stvarali ŭnikalnuju situacyju relihijnaj talerantnaści, da jakoj astatni śviet daros zusim niadaŭna.

Prosta biełarusy nijak nie mohuć pryŭłaśnić svajo minułaje, abniać i śvietłaje, i zmročnaje, sfarmulavać, vyznačyć samych siabie – i dla siabie, i dla śvietu.

Ale praryŭ nieminuča zdarycca. Jak korak z šampanskaha, vyleciać pieraškody, i kali šuma schłynie, zastaniecca čystaje rečyva. U im budzie i mova, i asensavańnie historyi, i realizacyja intelektualnaha patencyjału, i viera ŭ siabie, i pašana da inšych.

Budyčynia nie prahnazujecca, a stvarajecca. My mroim, jakim budzie hetaje čystaje rečyva našaje krainy, – i my volnyja rabić hetyja mroi javaju. Što z hetaha atrymajecca – pabačym.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?