Hałoŭny tranślatar pakazaŭ chłopčyka. Maleńki taki chłopčyk, charošy. I pakazali jaho mienavita tamu, što charošy i što chłopčyk. Piša ŭ svaim błohu Siarhiej Dubaviec.

Što vy ŭsio hiender, hiender... Sacyjalnaja rola žančyny ŭ siońniašniaj Biełarusi – absłuhoŭvać i asabliva nie pakazvacca. Prynamsi, taki mesydž my atrymlivajem z samaha vierchu.

Voś pahladzicie. Hałoŭny tranślatar pakazaŭ chłopčyka. Maleńki taki chłopčyk, charošy. I pakazali jaho mienavita tamu, što charošy i što chłopčyk. Bo pry našaj sakretnaści, druža Vatsan, možna tolki ŭjaŭlać, kolki tam jašče za ŭvieś čas mahło być i “niecharošych”, ź fifiektami, jakim prosta ničoha nie śviaciła. Ale samaja hałoŭnaja vartaść našaha chłopčyka, druža Vatsan, – jahony poł. Bo kali b tam, kryj boža, była jašče i dziaŭčynka, dyk dziaŭčyncy ŭvohule – nijakich šancaŭ. Hierasim i mu-mu. Razumiejecie, pra što ja? A ciapier pasprabujcie deduktyŭna raźvić hetuju dumku.

Nijakich šancaŭ nie było nia tolki ŭ hipatetyčnaj dački, ale publična była pazbaŭlenaja prava na svajo maciarynstva maci charošaha chłopčyka. Takim čynam, adzin za adnym byli źnivelavanyja našy akademičnyja instytuty dački, žonki, maci... U bitvie z hałoŭnym tranślataram pali nia tolki ŭsie vašy, Vatsan, feminisckija zamaročki, ale i ŭsio toje, što nazyvajecca tradycyjnymi kaštoŭnaściami. Jość mužčyna – kazak. A ŭsie astatnija – u lepšym vypadku, kala stała, u horšym – biezymiennyja vytvorcy praciahu rodu. Tak było, miž inšym, dzie-niebudź u Siečy. Kazaku zabaraniałasia mieć žonku (ale dazvalałasia chadzić naleva-naprava), a značyć, siamju i majomaść. Mienavita Sieča, Vatsan, stała pravobrazam rasiejskaha balšavizmu, jaki ŭ maładości svajoj nia tolki pahonaŭ nie pryznavaŭ, ale i majomaści, siamji, žonki. Pry aktyŭnym zaachvočvańni pładzicca i razmnažacca.

Nu, vy skažacie, dzikija noravy. Ale ž niejak vyleźli jany prosta ŭ 21-m stahodździ i nia dzie-niebudź u destruktyŭnaj siekcie, a ŭ hałoŭnym tranślatary. A pakolki tranślatar u nas aficyjna – zusim nia srodak infarmacyi, a srodak prapahandy, ideałohii, to što z hetaha vynikaje?.. Voś tak, Vatsan. Hałoŭnaje – nie rabić dziaŭčynak, inakš – brakarob. Jany sapraŭdnamu kazaku ni rodu nie praciah, ni na pasadzie nie pierajemnik.

Pra vas ja, naturalna, žartuju. Darujcie, kali pakryŭdziŭ. My z vami cudoŭna viedajem, što ŭsio heta adnosna našaj nacyjanalnaj historyi – vybryki mamalotnyja. Niekali ŭsio spłyvie jak hłupstva, nievuctva i amaralizm. I pa-raniejšamu buduć u nas śpiavać pieśni i pra dačku, i pra žonku, i pra matulu. Heta siońnia vybryki “zachodziać” u śviadomaść mas jak paradoks, bo nadta ž usio niečakana. Jak pra “charošaha” Hitlera ci pra vieršy Bykava. Hałoŭny tranślatar pracuje na biezalternatyŭnaj asnovie i tamu ničym nie harantavany ad vybrykaŭ. Bo ništo skazanaje nie adcianiajecca i nie padśviečvajecca inšaj dumkaj. Carkva sabie mirna praciahvaje svaje kulty žančyny – ad pieršaj kamunii da baharodzicy, ale carkva nie vystupaje ŭ roli maralnaha aŭtarytetu da takoj stupieni, kab jaje pastułaty čałaviek moh suadnosić z tym, što bačyć u hałoŭnym tranślatary. Bykava ŭ apošnija hady žyćcia całkam pazbavili mahčymaści havaryć z narodam, izalavali. Jaho kalehi z najbujniejšych piśmieńnikaŭ, chto maje patencyjał maralnaha aŭtarytetu, usie maralna ž internavanyja. Pobač z uładaj zastałasia tolki słužba sierviroŭki stała.

Kali-niebudź napišucca navukovyja pracy pra hetyja paradoksy i spatrebicca šmat vysiłkaŭ, kab viarnuć u hałoŭny tranślatar maci, žonku, dačku. Moža być, u paraŭnańni ź siońniašnim cyrkam heta budzie vyhladać nia tak žyva i paradaksalna, i tamu buduć zaklikanyja sapraŭdnyja talenty i prafiesijanały. Ale ŭsio heta budzie. Bo nie mianiajecca charaktar naroda za 14 hadoŭ, navat za 100 nie mianiajecca.

A viedajecie, Vatsan, čym skončyli kazaki? Dy pryblizna tym samym, što i balšaviki. Niejak zajšli jany na Biełaruś, “hulnuli” tut napoŭnicu, harady papalili-parujnavali-parabavali, ludziej pierabili masava. Asabliva im padabałasia niemaŭlat u studni kidać. Až pakul uradavyja vojski nia rušyli im napiarejmy. Nu, i pasadzili bajcoŭ na kały – takoje im było prydumana “hiendernaje” pakarańnie. Tak by mović, kali jaki mača da nas sa svaim kałom pryjdzie, toj ad kała i zahinie. Voś pasadzili ich, i znoŭ stali svaje daŭnija pieśni śpiavać. I pra dačku, i pra žanu, i pra maci.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?