«Pałata pierapoŭnienaja, tam lažyć 16 čałaviek» — praciah dziońnika ź psichuški
Publikujem čarhovy raskaz žurnalistki Maryny Viesiałuchi pra jaje dośvied znachodžańnia ŭ zakrytym žanočym adździaleńni psichijatryčnaj kliniki.

Kab być u temie, spačatku nahadajcie sabie, što adbyvałasia ŭ papiarednich častkach:
- Častka 1: «Tak, ja ŭ psichušcy, zakrytym žanočym adździaleńni»
- Častka 2: «U mianie zabrali telefon, zavušnicy i navat paznohci»
- Častka 3: «Moj suśviet zvuziŭsia da ciomnaha kalidora i łožka z tonieńkim matrasam…»
- Častka 4: «Lena šle niekamu niabačnamu praklony i bje jaho nahami» — dziońnik ź psichuški
— Pałacienčyka. Možna ja vaźmu pałacienčyka… Na hadzińniku 5 ranicy, da nas zapaŭzła Hala z 6-j pałaty… Jana ciahniecca da kałody kartaŭ, što lažyć na tumbačcy.
— Cyharetu, Jana, daj mnie cyharetu…
— Idzi da čorta z našaj pałaty, — nie vytrymlivaje Kacia.
Dobraj ranicy, blin!
***
Na hadzińniku 7:00, u pałatu zalataje sanitarka i pačynaje lichamankava vycirać paŭsiul pył.
— Padjom! Ustajom! Što heta za rečy na padakońnikach? U nas režym! U luboj inšaj balnicy vam toje samaje skažuć!
— A možna trochi bolš pa-čałaviečy?
Sanitarka złujecca, vylataje za dźviery i bolš nie viartajecca.
***
Idzieš sabie ranicaj u prybiralniu, stajać u kalidory dźvie pacyjentki, nibyta mirna razmaŭlajuć. I raptam adna ź ich z krykam «Ach ty kurva!» čaplajecca ŭ vałasy druhoj i pačynaje matlać jaje ŭ roznyja baki. Ich raźnimajuć sanitarki.
***
Raz na dva dni siudy prychodzić biblijateka. Nu jak biblijateka, sanitarka z košykam knih. Košykam, u jaki ŭ kramach kładuć pakupki. U «fondzie» — žanočyja ramany, detektyvy, a taksama — kazki Andersana i «Pakuty maładoha Viertara» Hiote.
— Nu vy dadumalisia prynieści hetuju knihu ŭ psichušku!
— Pacyjentki paprasili. A što vy adrazu «psichuška»?
Dziŭna, ale kala dvuch tydniaŭ tamu ja była ŭ domie-muziei Hiote ŭ Frankfurcie. Tam piśmieńnik pražyŭ da 27 hadoŭ i napisaŭ hety samy tvor.
***
«Navat nie śmiej da mianie dakranacca! Lucyfier naziraje, dzie ty i čakaje ciabie. Och, jak dobra! A-a-ach!». Lena hladzić u akno, pa jaje ciele nibyta prachodzić chvala zadavalnieńnia.
Blin, atrymlivajecca niejkaja scena z tannaha eratyčnaha ramana, ale heta true.
***
Da nas u pałatu pieraviali 17-hadovuju Vieru. Jana niekalki dzion lažała ŭ 7-j, pałacie nazirańnia. Kazała, što spać tam niemahčyma. Niejkaja babka nočču kryčała «Naradžaju!», a jašče adna zhadvała vajnu: «Stralajuć! Jany chočuć zabić maich dačku i syna! Ja pavinna ich vyratavać!» i sprabavała ŭciačy praz akno. A trapiła siudy Viera, bo nie viarnułasia svoječasova ŭ internat, a taksama, maŭlaŭ, pad mašynu kidałasia i chacieła siabie zabić.
***
Jašče zachodziła Ola. Nie raspaviała historyju svajoj vandroŭki ŭ psichušačku. Skazała tolki, što prosta spała doma, a sanitaraŭ vyklikali susiedzi — i jaje zabrali.
Siońnia pakłali mnoha chvorych. Kažuć, 6-ja pałata pierapoŭnienaja, tam lažyć ažno 16 čałaviek. Na ŭsich łožkaŭ i kušetak nie chapaje, dyk niekatorych raźmiaščajuć prosta na padłozie na matrasach.
***
— Ludačka, tut u 7-j pałacie babka na łožak narabiła. Prybiary.
— Jakaja? Lidka? Voś čort, ja ž jaje tolki što pamyła!
***
Raskład dnia našaj psichušački (akazvajecca, jon isnuje)
7.00 — 7.30 Padjom, ranišni tualet.
7.30 — 8.30 Vymiareńnie tempieratury cieła.
8.30 — 9.00 Śniadanak.
9.00 — 9.30 Pryjom lekaŭ.
9.30 — 12.00 Abchod daktaroŭ.
12.00 — 13.00 Prahułka, pracaterapija.
13.00 — 14.30 Abied.
14.30 — 15.00 Pryjom lekaŭ.
15.00 — 17.00 Cichi čas.
17.00 — 17.15 Połudzień.
17.15 — 18.30 Prahułka, naviedvańnie pacyjentaŭ svajakami.
18.30 — 19.30 Viačera.
21.00 — 21.30 Pryjom lekaŭ.
21.30 -22.00 Viačerni tualet.
22.00 Son.
I tak — pa kole, kožny dzień…
Praciah budzie.

Kamientary