Babrujski «mastak» sprabavaŭ farbaj z bałončyka namalavać raźmietku dla parkoŭki aŭto ŭ dvary. Pałatnom pasłužyŭ nie tolki asfalt, ale i aŭtamabili žycharoŭ doma, piša «Kommierčieskij kuŕjer».
Adzin ź ich vyklikaŭ milicyju. U dvary sabralisia nie tolki haspadary paciarpiełych aŭto, ale i ŭładalniki mašyn, jakim pašancavała. Aŭtar novaj raźmietki taksama źjaviŭsia. Jak raspaviali nam susiedzi i paciarpiełyja, jon byŭ krychu pjany. Pieršaj jaho viersijaj było častkovaje pryznańnie: tak, ja kupiŭ bałončyk z farbaj, kab nanieści raźmietku na asfalcie, rabiŭ usio, jak u PDR napisana, a potym pakinuŭ bałončyk u dvary i pajšoŭ — na mašynach, napeŭna, dzieci malavali.
Tym časam supracoŭniki milicyi pravodzili śledčuju pracu, apytvali susiedziaŭ. Jak raspavioŭ adzin z paciarpiełych, paźniej «mastak» usio ž pryznaŭsia, što i mašyny pafarbavaŭ jon, abiacaŭ pakryć škodu. Mahčyma, pryčyna takoha ŭsplosku tvorčaści — nadakučyła, što susiedzi niapravilna staviać mašyny ŭ dvary, i miesca nie zaŭsiody chapaje na ŭsich.
