Uviečary 24 kastryčnika ŭ minskaj himnazii №35 prajšła pieršaja sustreča Siarhieja Kliševiča z vybarščykami.
Kliševič — pieršy sakratar minskaha harkama BRSM, aktyŭny člen Kamunistyčnaj partyi Biełarusi. Ale, napeŭna, najbolš viadomy zusim nie hetym. Najpierš jon zapomniŭsia sutyčkaj sa Źmitrom Daškievičam padčas adkryćcia pomnika Leninu ŭ 2016 hodzie.
Siońnia Kliševič — akuratny mužčyna u kaściumie i akularach. Jon bałatujecca ŭ parłamient pa Kastryčnickaj akruzie №97 Minska. Razam ź im maładaja pamočnica Maryja Ivanova. Pa jaje słovach, Ivanova pracuje ŭ Biełaruskaj akademii muzyki i zaadno vučycca ŭ Akademii kiravańnia.
Maryja Ivanova (źleva)
U aktavaj zali himnazii achvotnych sustrecca z kandydatam było nie šmat. Za 5 chvilin da pačatku sustrečy Kliševiča čakała tolki adzinokaja dziaŭčyna. Pradstaviłasia miascovaj žycharkaj, maŭlaŭ, pryjšła pasłuchać kandydata.
Praŭda, zatym padciahnułasia jašče niekalki maładych dziaŭčat, padahnali i niekalkich nastaŭnic himnazii. Ahułam prysutničała 16 čałaviek. Praŭda, akramia karespandenta «NN» čamuści adzinym mužčynam byŭ 10-hadovy syn miascovaj žycharki.
Darečy, pažyłych nastaŭnic kamunist Kliševič zusim nie napałochaŭ. Chutčej naadvarot.
«Chto kamunist? Jon??? Nu dyk nie ŭsio kiepskaje było pry kamuniźmie! My naradzilisia i vyraśli pry Savieckim Sajuzie i dumajem, jak by ŭ jaho viarnucca!» — paviedamili nastaŭnicy. Paśla pačali ŭsłych nastalhiravać pa Brežnievie — maŭlaŭ, voś dzie b siońnia ŭziać takoha kiraŭnika…
Svoj vystup Siarhiej Kliševič amal całkam pryśviaciŭ prablemam mikrarajona. Raskazaŭ, što treba palepšyć: pabudavać łaźnieva-azdaraŭlenčy kompleks, dabudavać balnicu №11, zaniacca pytańniami ŽKH… Nie zabycca i ŭładkavać zialonyja zony, kab tam mahła adpačyvać moładź. Naprykład, pastavić antyvandalnyja trenažory, kab junaki zajmalisia krośfitam i vorkaŭtam.
«U biudžecie na heta hrošy jość, treba tolki zaniacca pytańniem!» — zapeŭniŭ Kliševič.
Takaja nakiravanaść razmovy słuchačam spadabałasia. Abmierkavali i adsutnaść u rajonie stamatałahičnaj palikliniki, i inšyja nabalełyja pytańni. Maładaja dziaŭčyna paskardziłasia kandydatu, što jaje turbujuć nadakučlivyja ałkašy pad padjezdami, maŭlaŭ, čaplajucca i nie viedaješ, ci dojdzieš dadomu. Jana prapanavała pavialičyć patrulavańnie ŭ dvarach. A nastaŭnicy pacikavilisia, jak by pabudavać dla himnazii narmalny stadyjon i narešcie pastavić lichtary ŭ niekatorych miescach mikrarajona. A to ciomna, i znoŭ ža — ałkaholiki źbirajucca.
«Zialonyja zony musiać być pad našym prycełam!», — padtrymaŭ žančyn Kliševič.
Paskardzilisia jamu i na toje, što niama placovak dla vyhuła sabak. Kliševič pahadziŭsia, što pytańnie aktualnaje, abiacaŭ zaniacca. Sam ža ŭźniaŭ novuju aktualnuju prablemu — adsutnaść vieładarožak.
«Adno z hałoŭnych našych pytańniaŭ — vieładarožka. Bieź vieładarožki nielha», — adznačyŭ kandydat.
Karaciej kažučy, vystupam maładoha kamunista ŭsie zastalisia zadavolenyja. Jon abiacaŭ, što pasprabujem, raźbiaremsia, vyrašym — žančyny ŭchvalna kivali hałovami.
Voś tolki niezrazumieła, navošta Kliševiču iści dla ŭsiaho hetaha ŭ parłamient? Bo pytańni vyhułu sabak i vieładarožak — kampietencyja miascovych savietaŭ.
«Naša Niva» pacikaviłasia hetym u samoha kandydata. Jon adkazaŭ tak:
«Naša palityčnaja sistema zasnavanaja na vyrašeńni kankretnych prablem razam z vyrašeńniem bolš hłabalnych. U nas i miascovyja deputaty, i deputaty parłamienta, i prezident našaj krainy, i premjer, i ministry — usie musiać zajmacca prablemami ludziej. Tady budzie mienš pytańniaŭ. Kali my budziem abmiarkoŭvać bujnyja palityčnyja pytańni i prajekty, to ni da čaho heta nie pryviadzie. My bačym, što maja papiarednica Hanna Kanapackaja stvarała niejkija palityčnyja prajekty, jaki nikomu nie patrebnyja. Ciapier my bačym — tam niama ludziej, niama resursaŭ. A siońnia čałaviek navat podpisy nie sabraŭ.
Ludziam heta ŭsio nie cikava, ludziam cikava zusim inšaje. Im cikava toje, čym jany žyvuć tut, jakija ŭ ich tut prablemy. Ja i ja, jak deputat… maju na ŭvazie, mahčyma, budučy deputat… upeŭnieny, što moh by dapamahčy vyrašyć hetyja pytańni. A navat kali ja nie stanu deputatam, to ŭ mianie siońnia dastatkova paŭnamoctvaŭ jak u pieršaha sakratara minskaha harkama BRSM i člena Minharvykankama, kab vyrašać hetyja pytańni».
Ale Kliševič usio ž udakładniŭ, što jaho cikaviać nie tolki vieładarožki:
«Mianie jak pradstaŭnika Kamunistyčnaj partyi cikaviać prablemy pracoŭnych ludziej. Biezumoŭna, kankretna treba źmianiać kantraktnuju sistemu. Kali čałaviek nie maje pretenzij da svajoj pracy, to jamu musiać aŭtamatyčna praciahvać kantrakt minimum na piać hadoŭ. A nie praciahvać štohod rašeńniem najmalnika, jak heta adbyvajecca siońnia. Čałaviek musić być upeŭnieny ŭ zaŭtrašnim dni!
Voś adna ź inicyjatyŭ, jakija b ja prasoŭvaŭ. Ale ludziej cikavić inšaje. U nas realii sychodziać nie źvierchu, a źnizu. I kali ŭ ludziej jość zapyt na miesca dla vyhuła sabak, to my budziem hetym zajmacca: i prezident budzie hetym zajmacca, i premjer-ministr, i ministr, i deputat luboha ŭzroŭniu. Heta prablemy prostaha čałavieka, imi musiać zajmacca ŭsie, i abrańniki tym bolš. Bo kali mianie padtrymajuć, to chiba praz čatyry hady ludzi spytajuć pra maje palityčnyja pohlady? Ludzi spytajuć pra placoŭku, jakuju jany mnie davieryli ŭziać pad kantrol.
I voś heta plus našaj palityčnaj sistemy: što jano ŭ nas tak i adbyvajecca i budzie adbyvacca, ja ŭpeŭnieny. Deputaty nie buduć lotać u abłokach i budavać niejkija nikomu nie patrebnyja palityčnyja zamki, a buduć zajmacca kankretnymi spravami».
Usio heta, padkreśliŭ Kliševič, nie admianiaje pracy deputata nad respublikanskimi ci mižnarodnymi pytańniami. Ale, maŭlaŭ, treba viedać čym žyvuć ludzi i ščylna pracavać nad miascovymi prablemami taksama.
«Hetyja pytańni roŭnyja: rašeńni miascovaha charaktaru i raspracoŭka zakonaŭ dy prajektaŭ, pa jakich budzie žyć usia kraina i ŭsie ludzi», — zapeŭniŭ Kliševič.
Voś tolki ŭsie hetyja pryhožyja słovy i kiŭki hałovami słuchačoŭ zusim nie admianiajuć dekaratyŭnaści siońniašniaj sustrečy. Bo Kanapackaj, jakaja musiła być kankurentkaj Kliševiča pa jaho akruzie, dali zrazumieć, što dobraha patrošku — i ŭvohule nie zarehistravali jaje kandydatkaj. Tamu sioleta Kliševič moža pravieści dziesiać, dvaccać, tryccać sustreč, ci nie pravieści nivodnaj — roźnicy nie budzie. Jon dakładna siadzie ŭ deputackaje kresła, niezaležna ad taho ci pabudujuć u mikrarajonie tuju łaźniu albo palikliniku. A kali budzie treba — siadzie ŭ jaho jašče i na nastupny termin. I na heta anijak nie paŭpłyvaje hłybinia jaho pahružeńnia ŭ śviet vyhuła sabak, vieładarožak i ałkašoŭ, jakich tojać u sabie pazbaŭlennyja lichtaroŭ zialonyja zony Kurasoŭščyny.
