Pamočnik Łukašienki pa Minsku Alaksandr Barsukoŭ zrabiŭ zajavu, ź jakoj vynikaje, što nacyjanalnuju i pratesnuju simvoliku zaraz buduć prybirać pad achovaj milicyi, a luby supraciŭ hetamu budzie karacca.
«Narmalnyja ludzi razam z kamunalnymi słužbami navodziać paradak na dvarovych terytoryjach. Robiać pryhoža, hodna, — piša BiełTA. — A potym prychodziać vandały, pačynajuć nanosić niejkija nadpisy, ustaloŭvać niezrazumieła što, šumieć. Jak možna adpačyvać u taki čas? Nasielnictva aburajecca. A kali narmalnyja hramadzianie naohuł pačynajuć vyśviatlać ź imi adnosiny, uźnikajuć skandały, bojki. Bytavucha. Vulica Čarviakova — nie adziny vypadak. Takija razborki, jakija adbyvajucca tam, usich dastali. Supracoŭnikam milicyi što, bolš rabić niama čaho? Kožny dzień adbyvajucca dziasiatki takich incydentaŭ. Z ulikam hetaha kiraŭnikom dziaržavy pastaŭlena zadača: na praciahu tydnia navieści ŭ Minsku ŭzorny paradak, tamu chaču papiaredzić usich hramadzian: nichto ni z kim cyrymonicca nie budzie».
Na fota: murał z «dydžejami pieramien», zamalavany na vulicy Čarviakova ŭ Minsku.
Taksama pamočnik Łukašienki adznačyŭ, što supracoŭniki kamunalnych słužbaŭ buduć navodzić paradak na terytoryjach pad kantrolem milicyi. Luboje ŭmiašańnie ŭ dziejańni słužbaŭ budzie rascenienaje nie tolki jak administracyjnaje parušeńnie, ale moža paciahnuć za saboj i kryminalnuju adkaznaść.
