Zulfija Asadava — dziaŭčyna, jakaja pryjšła na načnuju dyskateku prosta adpačyć ź siabroŭkami, a vyjšła adtul z zaprašeńniem da ŭdziełu ŭ konkursie — «Mis hrudzi‑2009», dy jašče i pieramahła ŭ im.

Budučy kulturołah — haspadynia čaćviortaha pamiera, ale heta nie asnoŭnaje, čym nadzialiła jaje pryroda. Zulfija davoli pryjemny, viasioły, enierhičny i pazityŭny čałaviek, što i dapamahło joj dabicca pieramohi. Pahadziciesia, fizičnyja dadzienyja biez stanoŭčych maralnych jakaściaŭ — prosta abhortka, jakuju čaściej vykidvajuć nie zapomniŭšy.

Zulfija mnie ščyra pryznałasia, što i nie zbirałasia ŭdzielničać u takim mierapryjemstvie.

— Heta ŭsio moj znajomy, adzin z arhanizataraŭ, — kaža dziaŭčyna, — padyšoŭ da mianie padčas dyskateki i prapanavaŭ pasprabavać. Na toj momant mnie chaciełasia niečaha takoha, dzie ja zmahu samaśćvierdzicca, plus da ŭsiaho była niejkaja metanakiravanaść na pieramohu. Voś ja i vyrašyła paŭdzielničać. Było, viadoma ž, strašna, ale, jak bačna, niezdarma. Majo siomaje pačućcio mianie nie padmanuła.

Času na padrychtoŭku ŭ Zulfii amal što nie było: nočču jana atrymała zaprašeńnie, a dniom joj treba było pryjsci na repietycyju, pakolki ŭžo nastupnaj nočču pravodziŭsia sam konkurs. Voś i daviałosia vykručvacca, prydumvać i abdumvać usio prosta na chadu.

— Ja vielmi ŭdziačnaja majoj siabroŭcy Aišy, jakaja dapamahała mnie va ŭsim. Jana padtrymlivała mianie i padčas konkursu. Heta vielmi važna, pakolki jaje stanoŭčaja enierhietyka pieradavałasia, jak ja dumaju, nie tolki mnie, ale jašče i ŭsim navakolnym, što tolki spryjała lepšamu chodu padziej.

«Ja — azierbajdžanka i adrazu skazała, što raspranacca nie budu»

Dziaŭčatam, jakija prajšli adbor praz internet (ankiety, fota, pamier hrudziej), treba było vytrymać try tury, padčas jakich vyznačylisia i try finalistki. Tut było ŭsio: i intelektualnyja spabornictvy, i vychad u viačernich sukienkach, i kupalniki. Pryčym, treba zaznačyć, što aceńvalisia nie tolki sami hrudzi i ich pamier, ale jašče i fihura, charaktar, tempieramient, uzrovień intelektu. Finał, dzie zastałosia tolki troje z usich dziaŭčat (Kacia, Vika i Zulfija), mieŭ na ŭvazie vychad u majkach.

— Mokrymi my ich zrabili sami. Tak možna razhledzieć usio, što nieabchodna, i vystavić adznaku. Dla mianie było šokam toje, što treba było hetyja majki źniać i pakazacca, što nazyvajecca, napaŭhołaj. U pačatku konkursu hetaha nie płanavałasia, a tut… Prosta niekatoryja ź dziaŭčat pačali znimać ich sami, i žury, u skład jakoha ŭvachodzili amal što adny mužčyny, vyrašyła, što tak treba zrabić i ŭsim astatnim. Ja — azierbajdžanka i adrazu skazała, što raspranacca nie budu. U majoj krainie sa mnoj za takoje prosta pierastali b razmaŭlać, dy jašče i palcami pačali b tyckać. Heta sprava pryncypu. Kali daviedajecca moj tata, to… .

Pra baćkoŭ

Tata ŭ Zulfii rodam z Azierbajdžana, dzie isnujuć tradycyi, jakija zabaraniajuć dziaŭčatam viesci siabie voś tak śmieła na ludziach, i dzie ich pavažajuć i abaraniajuć. I tut, u čužoj krainie, jon starajecca ŭsimi mahčymymi srodkami niejak navučyć svaich dziaciej tamu, što pryniata na jaho radzimie. U jaho isnujuć svaje pohlady, jakija ni ŭ jakim razie nie dazvolili b jamu zmirycca z tym, što jaho dačka budzie ŭdzielničać u takim konkursie, dy tym bolš jašče i raspraniecca pierad vialikaj kolkaściu prysutnych. Tamu Zulfija i nie skazała baćku, dzie mienavita zbirajecca ŭdzielničać.

— Jon ličyć, što heta prosta niejki konkurs pryhažosci. A pakolki moj tata — čałaviek nadta zaniaty, to ja spadziajusia, što nidzie ŭ internecie jon nie znojdzie infarmacyi ab hetym mierapryjemstvie, tamu što kali budzie naadvarot, to ja prosta nie viedaju, što tady budzie ŭ vyniku. Naŭrad ci jon zrazumieje pravilna moj učynak. Tamu i zastajecca spadziavacca na lepšaje.

Zatoje z mamaj sprava składvajecca inakš. Jana hanarycca svajoj dačkoj i jaje śmiełaściu, a taksama radujecca razam ź joj pieramozie. Mama ŭ Zulfii — biełaruska. Moža, tamu i maje inšyja pohlady na sučasnaje žyćcio. Jość jašče, praŭda, małodšy brat, jaki, jak dumaje Zulfija, moža nieznarok prahavarycca. Ale jon jašče maleńki, tamu isnuje mahčymaść taho, što jamu prosta budzie ŭsio heta niecikava, i tajna zastaniecca tajnaj.

Pra ciažkasci

Samym ciažkim dla Zulfii było mienavita raspranucca pierad publikaj. A tam, u pracesie, było cikava, zachaplalna. Azart, smak pieramohi, jaki voś‑voś zahłynie amal što poŭnaściu, dapamahali i stymulavali situacyju. Z kožnym krokam chaciełasia jašče i jašče. Dy i publika dapamahała, padtrymlivała. Admoŭnaj enierhietyki ŭdzielnicy nie adčuli. Tolki pazityŭ i stanoŭčyja emocyi.

— Ja, naprykład, ad zały čuła tolki niešta typu «Davaj, davaj, Zulfija! Ty małajčyna!» Tam, biezumoŭna, było šmat maich siabroŭ, ale i zusim nieznajomyja ludzi padtrymlivali vielmi aktyŭna.

Pra ŭzajemaadnosiny

Nie abyšłosia, viadoma ž, i biez kasych pohladaŭ. Niekatoryja dziaŭčaty prosta adrazu acanili svaje mahčymasci i, mabyć, tamu pavodzili siabie nie nadta ščyra va ŭzajemaadnosinach z budučaj finalistkaj, jakaja, darečy, była siarod usich kankursantak samaj małodšaj.

— Choć z Vikaj, dziaŭčynaj, jakaja atrymała 2‑ie miesca, dobryja ŭzajemaadnosiny ŭ nas skłalisia z samaha pačatku. Jana niejak adrazu mnie spadabałasia. Paśla konkursu padyšła i pavinšavała mianie, pryčym ščyra i heta było dobra bačna. My ź joj i ciapier sustrakajemsia, razmaŭlajem. Z inšymi dziaŭčatami taksama, ale radziej. Darečy, ja vielmi rada tamu, što ŭ mianie zastalisia siabroŭki paśla konkursu, što adčuvańnie supiernictva zastałosia tam, kali jano naohuł było.

Pohlady pohladami, ale nijakich hadaściaŭ adna adnoj nie rabili. A heta samaje hałoŭnaje, a to duch supiernictva moža schilić da mnohich niepryjemnych rečaŭ, što nie prymalna ŭ lubym spabornictvie.

Pra mužčyn

Paśla konkursu da Zulfii padychodziła šmat mužčyn, jakija chacieli paznajomicca bližej, prasili numar telefona. Uvahi chapała i chapaje. Ale serca Zulfii zaniataje.

— Heta padčas konkursu my z maim kachanym pasvarylisia, tamu ja tak śmieła vyrašyła ŭdzielničać u takim mierapryjemstvie. Kali jon potym daviedaŭsia, dzie ja ŭdzielničała, dy jašče i pieramahła, skazaŭ, što ja ŭ jaho šykoŭnaja žančyna. Ale zadavolenym ad takich navinaŭ jon nie byŭ. I nasamreč, kali b moj kachany viedaŭ, dzie ja zbirajusia ŭdzielničać, to vialikaj svarki na toj momant było b nie paźbiehnuć.

Pa žycci ŭ Zulfii šmat mužčynskaj uvahi, zaŭsiody kamplimienty, pavaha, prapanovy fotasiesij.

— Ja razumieju, što mužčyny ŭ pieršuju čarhu źviartajuć uvahu na fizičnyja dadzienyja, hrudzi, nohi, vałasy, a ŭžo paśla na charaktar i ŭnutrany stan. Pryčym, hrudzi — čym bolšyja, tym lepš. Niedzie tak numar 4‑y ci 5‑y — samaje aptymalnaje dla ich. Dy, mabyć, tak jak i dziaŭčaty. My taksama źviartajem uvahu spačatku na źniešnaść, a paśla ŭžo sprabujem razabracca, chto pierad nami.

Zulfija ščyra pryznajecca, što jaje źniešnaść joj tolki dapamahaje ŭ žycci. U škole navat adznaki vyšejšyja stavili za pryhožyja vočki ci hrudzi. A ŭžo što kazać pra načnyja mierapryjemstvy, typu dyskatek. Tut mužčyny kaktejli kuplajuć u padarunak usio za tyja ž pryhožyja hrudzi.

Pieršyja nočy paśla konkursu Zulfija spała z uśmieškaj na vusnach. Nastolki było pryjemna, što mienavita jana pieramahła, što siarod usich kankursantak vybrali mienavita jaje. Dy i samo mierapryjemstva pakinuła tolki najlepšyja pačucci. Stanoŭčych emocyj nie pieradać.

— Treba pravodzić takija mierapryjemstvy. I čym čaściej, tym lepš. Heta šanc dla samarealizacyi, jaki nieabchodny kožnamu, kab potym, dzieści pad staraść, było što raskazać unukam.

Dziaŭčyna maje racyju. Samarealizacyja — reč važnaja i nieabchodnaja kožnamu. Voś tolki mahčymasci dla jaje ździajśnieńnia kožny dla siabie vybiraje sam.

Hutaryła Natalla Bielčanka, Źviazda

Fota interfax.by

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0