"Usim baćkam viadoma, jak ciažka padstryhčy dzicia."
sapraŭdy - heta ciažka. pieršyja hady stryhła jaho sama...

ale niešta voś uzhadała, jak stryhłasia časam sama... adnojčy (studenckija hady) zachadžu takaja ŭ parykmachierskuju (a ja ŭžo chadziła ŭ jaje. jana mnie spadabałasia. jana była la majho domu, ale na momant hetaha majho prychodu krychu pierajechała) i kažu - mnie kali łaska pad mašynku. a byli doŭhija vałasy) dziaŭčyny takija kažuć - voj, nu heta vam nie da nas, a ŭ mužski zał. nu ŭ mužski, dyk u mužski, - kažu. mužčyna spakojna (nievozmutimo)) stryže maje doŭhija vałasy pad karotki joršik..) dziaŭčyny z žanočaha zału kažuć - nu vy i śmiełaja...

ja nie śmiełaja...) nu prosta

jašče cikava to, čto potym heta cyrulnia pierajechała da nas... u rajon, dzie my stali žyć z mužam... i jana dasiul tut. niepasredna pobač z domam. i muž chodzić tolki tudy, i syn. choć ja prapanoŭvała im novyja roznyja varyjanty... ale im padabajecca.

i tak - heta była pieršaja cyrulnia, kudy ja paviała małoha, kali zrazumieła, što jon užo nie budzie bajacca cyrulni