«Paśla videa sa stravami na Dzień Voli ad mianie adpisałasia 500-600 čałaviek». Fudbłohierka raskazała pra kulinarnyja admietnaści Biełarusi i Polščy
Alesi 32 hady, žančyna vyrasła ŭ horadzie Ivianiec i vyvučyłasia na nastaŭnicu hieahrafii i bijałohii, ale pracavała nie pa śpiecyjalnaści — mieniedžaram pa prodažach. Usio žyćcio Alesia lubiła hatavać, padčas karanavirusu vyrašyła zavieści kulinarny błoh u Instagram, a kali musiła emihravać — to ŭładkavałasia na pracu kucharam. U razmovie z «Salidarnaściu» žančyna raskazała pra asartymient praduktaŭ u Polščy, čamu ŭ peŭny momant pieraviała błoh na biełaruskuju movu, jak zmahła ŭładkavacca kucharam biez adukacyi i jak u Polščy možna zakonna nie adkryvać IP, majučy maleńki biznes.
«Ja stvaryła błoh padčas kavidu, kab prosta nie zvarjacieć. Spačatku jon byŭ na rasiejskaj movie. Recepty byli maksimalna prostyja, z praduktaŭ, jakija zaŭsiody byli doma. Mianie cikavili mini-viersii roznych straŭ: desierty, finhierfud. Aŭdytoryja rasła, i błoh byŭ davoli paśpiachovy.
U adzin dzień ja apublikavała post, što vydalaju błoh i stvaraju novy — na biełaruskaj movie. Hetaje rašeńnie ja pryniała davoli chutka: my z mužam byli ŭ haściach u Italii, znajomyja spytalisia, na jakoj movie razmaŭlajuć u Biełarusi. My adkazali — biełaruskuju viedajuć, ale razmaŭlajuć u bolšaści na rasiejskaj. Jany byli vielmi ździŭlenyja, kazali, što nie ŭjaŭlajuć, jak by razmaŭlali nie na italjanskaj.
My z mužam pierahlanulisia i zrazumieli — treba niešta rabić. Nu voś spačatku ja zaviała novy błoh na biełaruskaj movie, a potym pastupova my z mužam pierajšli na biełaruskuju i ŭ žyćci».
Ciapier na Instagram Alesi padpisana trochi bolej za piać tysiač čałaviek. Žančyna pryznajecca, što kulinaryi śpiecyjalna nidzie nie vučyłasia, jaje raźvićcio — heta videa na YouTube, Pinterest i ŭłasnaje ŭjaŭleńnie».
Sa źjaŭleńniem novaha błoha ŭ surazmoŭnicy «Salidarnaści» taksama źmianiŭsia pohlad, jak pavinna vyhladać ježa na talercy, fotazdymki stali bolš jakasnymi. Recepty Alesia imkniecca vykładać maksimalna prostyja — jany, kaža žančyna, bolš papularnyja siarod biełarusaŭ.
«Što tyčycca movy, to ŭ mianie dobryja vodhuki na staronku. Niehatyŭnych amal niama. Paru razoŭ pisali «jabaćki», niekalki razoŭ pisali ludzi chiba z Rasiei, što treba pisać na «zrazumiełaj dla ich» movie. Taksama ludzi mohuć adpisvacca paśla niejkich videa, jakija choć niejak kranajuć temu palityki.
Naprykład, paśla videa sa stravami na Dzień Voli ad mianie adpisałasia 500-600 čałaviek, ale ja nie škaduju.
Ludzi, jakija znachodziacca ŭ Biełarusi, bajacca kamientavać publikacyi, u asnoŭnym heta robiać tyja, chto pa-za miežami krainy. Kamunikacyja z padpisčykami ŭ mianie adbyvajecca praz asabistyja paviedamleńni. Ludzi dasyłajuć fotazdymki straŭ pa maim recepcie, pytajuć, jakija pradukty lepš kupić u Polščy».
U błohierki jość niekalki padpisčyc, čyje mužy pracujuć dalnabojščykami. Dla ich, pa zapycie, Alesia składaje śpis praduktaŭ, jakija dla peŭnych straŭ lepš kupić u Polščy.
«Jość ciažkaści, bo nie ŭsio možna pravieźci.
Ale ja rekamienduju nabyvać u Polščy maskarpone firmy Galbani, aliŭkavy alej Monini, makarony, polskuju kakavu — i ja, i padpisčycy zaŭvažyli, što jana značna lepšaja, čym u Biełarusi. Kali pašukać, u Biełarusi hetyja pradukty taksama možna znajści, naprykład, na Kamaroŭcy.
Taksama z padpisčycami z roznych krain my abmiarkoŭvajem skład roznych straŭ, bo ŭ zaležnaści ad typu, naprykład, muki i cukru moža atrymlivacca zusim pa-inšamu, i treba kambinavać».
Darečy, zaŭvažaje surazmoŭnica, u emihracyi šmat biełarusaŭ nabirajuć vahu.
«Pa-pieršaje, heta ad stresu, a pa-druhoje, z-za dastupnaści praduktaŭ. Jašče adna sprava, kali čałaviek pryjechaŭ ź Minska, a voś kali ź niejkaha maleńkaha haradka…
Ty pryjazdžaješ u Polšču, idzieš u «Ašan» i vočy raźbiahajucca: a jak heta na smak, a jak toje? I kładzieš u košyk šmat čaho. Taksama tut u kramach byvajuć tydni Italii, Hrecyi i inšych krain, i ŭsio chočacca pasprabavać.
U Biełarusi, jak kažuć — jość usio, ale pry hetym ničoha. Naprykład, my z mužam chacieli pryhatavać italjanski rysavy sałat, kudy patrebny syr pravałone: u jakich tolki kramach my ni byli, ale znajšli jaho tolki na Kamaroŭcy. Kavałačak byŭ vielmi darahi, ale ŭziali.
Kali my pryjšli pa hety syr u polski «Ašan», to tut było kala dzieviaci varyjantaŭ na vybar. Ja nie viedała, jaki ŭziać. To-bok tam nie było čaho ŭziać, a tut nie viedaješ, što ŭziać. Taja ž samaja situacyja z maskarpone: u Biełarusi ŭ bujnych kramach chiba dva vidy było, a tut piać jak minimum.
Taksama ŭ Polščy ŭ paraŭnańni ź Biełaruśsiu kruta być viehanam. U mianie była zamova desiertaŭ dla viehanaŭ, ja spačatku razhubiłasia, a potym zajšła ŭ adździeł dla viehanaŭ i znajšła ŭsio, što mnie treba».
Ź biełaruskich praduktaŭ, kaža biełaruska, u Polščy joj nie chapaje tolki hłazuravanaha syrka z pandaj i sušanaha miasa ad «Halerei smaku».
Niadaŭna Alesia taksama pačała publikavać stravy biełaruskaj kuchni. A ŭ jaje knizie sa stravami na Vialikdzień jość navat recepty ad babuli. Dziakujučy hetaj knižačcy, raskazvaje kuchar, jana zrazumieła, jak šmat čaho jość u biełaruskaj kuchni.
«Kali ŭ kaho spytać, što takoje biełaruskaja kuchnia, bolš za ŭsio adkazaŭ budzie pra draniki i bliny. Tak, heta i maje samyja ŭlubionyja biełaruskija stravy. Ale ŭ nas šmat čaho jość.
Maja babula polka, u nas u Iviancy ŭvohule žyło šmat palakaŭ. Tamu recepty ŭ majoj babuli byli biełaruska-polskija. Cikava, što jany byli napisanyja pa-biełarusku, ale časta tam praskokvali polskija słovy.
Ź dziacinstva mnie zapomnilisia aładki z makam na Kalady, sup z krapivy, šarłotka, dźmuchaŭcy, mačanka, draniki i bliny, chaładnik u nas byŭ tolki sa ščaŭja. Taksama ŭ knižcy jość sup žur — pa inhredyjentach i smaku jon nahadvaje polski žurak.
Taksama ŭ babuli jość recept ź cikavaj nazvaj: miasa pa-radziviłaŭsku. Heta takaja adbiŭnaja z poliŭkaj. Voś treba hetym i dzialicca, kab śviet bačyŭ».
Cikava, što ŭ Alesi jość i svaje knihi z receptami, ale ŭ farmacie anłajn: na Vialikdzień, Kalady, vosieńskaja kniha i na piknik, to-bok letniaja.
Svoj błoh žančyna nazyvaje darahim chobi, hrošaj žančyna ź jaho nie atrymlivaje, chutčej układaje ŭ ježu, razyhranki i rekłamu. Dla zarobku ŭ žančyny dźvie pracy — u restaranie hatela i ŭłasny kiejterynh.
«Ja pryjšła ŭ hatel ad «Maryjota» da taho, jak jon adčyniŭsia. Pakazała svoj błoh, što hatuju i skazała, što chaču papracavać, kab nabracca dośviedu ŭ hetaj halinie. Ja ščyra pryznałasia, što nikoli ŭ hetaj śfiery nie pracavała.
Ale im byŭ patrebien čałaviek, i mnie prapanavali ispyt na try miesiacy ź nievialikim zarobkam. Ja pahadziłasia, bo hatel ad «Maryjot»: zrazumieła, tam budzie, čamu pavučycca.
Spačatku ja pracavała na śniadańniach, potym pierajšła na bankiety, i zarobak pavysili. Dośvied hety vielmi karysny, i ja dumaju šukać niešta novaje i iści napierad. Aproč asnoŭnaj pracy ŭ mianie taksama jość ułasny kiejterynh».
IP biełaruska nie adkryvała: pa polskim zakonie, kali čałaviek sa svajoj dziejnaści atrymlivaje na kartku mienš, čym 3180 złotych (kala 800 dalaraŭ), jon moža nie rehistravać IP. Ale dla kulinaryi doma nieabchodny dazvoł ad sanepidemsłužby.
«U Biełarusi ja nikoli nie pracavała ŭ śfiery hramadskaha charčavańnia, bo ŭ nas nialohka zrabić sanknižku, a ja jašče i była prapisanaja ŭ baćkoŭ u Iviancy. Tut usio robicca chutka: zdała analizy, dva dni čakaješ, potym prychodziš da doktara, jon robić jašče niekalki testaŭ i ŭsio.
Taksama dla majoj dziejnaści byŭ patrebien dazvoł ad haspadyni zdymnaj kvatery, što jana zhodnaja, kab ja zajmałasia ŭ kvatery chatniaj haspadarkaj. Potym zastajecca atrymać dazvoł ad sanepidemu: treba napisać zajavu, atrymać knihu pa biaśpiecy, kupić dadatkovuju ladoŭniu, zrabić apisańnie kuchni.
Praź niekalki dzion da mianie pryjšli, pahladzieli, što doma ŭsio, jak i napisana, i vydali dazvoł. Niama takoha, što ty trasiešsia, baišsia, što budzie niešta nie tak i dazvoł nie atrymaješ. Navat kali było niešta nie tak, jany prosta padkazali, jak zrabić lepiej, i ŭsio.
Toje, što možna nie adkryvać IP — značna palapšaje žyćcio, kali chočaš siabie ŭ niečym pasprabavać: ty nie viedaješ, pojdzie ci nie. Pasprabavaŭ — nie pajšło, nu i ŭsio, zajmaješsia inšym. A ŭ Biełarusi dla hetaha treba adkryvać IP, a potym zakryvać jaho, što nie tak prosta. Ja viedaju, bo ŭ Biełarusi była aformlenaja jak ramieśnik (šyła cacki) i zakryć heta było niaprosta».
Ježu z kiejtierynhu Alesia dastaŭlaje na biznes-spatkańni dla biełarusaŭ. Kaža, što ź biełarusami lahčej pracavać z-za padobnaha hustu ŭ ježy. A voś palaki, naprykład, dadajuć u stravy vielmi šmat vocatu i harčycy.
Spraŭlacca z pracaj i błoham, pryznajecca Alesia, joj dapamahajuć dobryja słovy ad padpisčykaŭ:
«Byvaje cišynia-cišynia, i zdajecca, što heta nikomu nie patrebna. A potym napiša čałaviek, dašle fota, jak pryhatavaŭ pa maim recepcie. Navat kali adnamu čałavieku heta patrebna, treba rabić.
Ja rablu heta i dla siabie. Recepty zachoŭvajucca, ja imi karystajusia. Taksama moj hałoŭny fanat — heta moj muž, jon kamientuje ŭsie maje pasty.
A jašče ŭsio heta dapamahaje mnie ŭ emihracyi — pa-pieršaje, heta mova, pa-druhoje, praca ź biełarusami: prychodziš na imprezu, čuješ, jak usie razmaŭlajuć na biełaruskaj movie, i adčuvaješ siabie jak doma».
Kamientary