Dziejničaju

Pamiataj, luby čytače, kab pačaskavacca maimi niedajedkami, ty sankcyjanuješ dziaržabu na pabirańnie padatku z pracavitaści.
Pakul ty łasy da mianie, nijakim nastupstvam nie ździŭlajsia i narakać na ich nia maješ prava.

Sohłasno zakonu značiet maralna

sama ŭsie dakumienty na adpraŭku padpisała a potym jašče i adsočvała dajšli ci nie
hebniavaja pravakatarka

nu otpravili tam kakoj-to listik v rb, a voni - kak budto jeje vysłali cielikom nazad

Nu dyk zaraz u Taćciany jość hodnaja mahčymaść abadrać čynoŭnika (albo niekalkich), jakija stavili podpisy na niezakonnych dakumientach. Dumaju, što kali padyjści razumna, to sadrać ź ich možna da 100-150k ojra, nia šybka, ale možna

Zara vy abdzierycio, vyšlu vas dvajoch z Taniuchaj dadomu. Šanujcie Biurakratyju, budźcie łaskavyja kacianiatki sa mnoj

Chto adpraviŭ?, aha, a patom ja pračnuŭsia))

A papiaredzić pracaŭnikoŭ užonda pra status - nie, jazyk nie pavierniecca? A potym a-ja-jaj "polaki płochije nie jezžajtie v Polšu, čitajtie nn i siditie v litvie""

Kali sami biełarusy va ŭłasnaj mientalnaści i infaprastory nie bačać roźnicy dy, nie razumiejučy ŭłasnaha stanu akupacyi, ciaham voś užo čatyroch hadoŭ praciahvajuć nazyvajuć akupacyjny režym "biełaruskim bokam" (čytaj nia bačać roźnicy pamiž režymam i Biełaruśsiu) - to jakija mohuć być pytańni da palakaŭ? Jany musiać razumieć nas lepš za nas samich?

Strany staroj europy jeŝio s sieriediny 90-ch dieportirovali biełarusov na istoričieskuju rodinu vmiestie s ich biedžanskimi kiejsami dla miestnoho KHB.

V Polšie opiať nie do zakazov

V Polšie bardak