"...kab atrymać pracu ŭ takoj prestyžnaj kampanii, kandydatam treba znajści sposab vyłučycca na fonie astatnich" - šukajuć nie prosta raboŭ, a matyvavanych raboŭ sa znakam jakaści i matorčykam u dupie :) Chočacca pazyčyć hetaj tłustaj karparacyi usiaho najhoršaha.

Chujuhł, a vam kab pryhoža ŭ sacsietkach było, pry hetym kab ničoha nie rabić i mnoha hrošaj kab płacili. Pabuduj svaju kampaniju - pahladzim kolki budzieš hadzin na sutki pracavać.

sick, ja nie baču sensu marnavać čas u sacsietkach. I tabie nie raju. Što da kampanij, to ŭ mianie było try svaich firmy (roznaj stupieni paśpiachovaści), tamu maju poŭnaje prava paściabacca z hetych biesčałaviečnych karparacyj, ź jakimi ja nie chacieŭ by mieć nijakich spraŭ.

Chujuhł, Čto, sanočka ili dačušku v IT nie vziali?Znajem my, kakije u tiebia kompanii byli. Śniať oblezłuju konuru v ebieniach, naniať rabov za tri kopiejki, i prodavať s maržoj po 400%. Žrať sobojki priamo na rabočiem miestie, potomu čto ni kuchni, ni priličnoho kafie v radiusie 10 km, dažie kofie v ofisie niet. Na vsiem ekonomija. Ili ditki okančivajut komputiernyje kursy, i triebujut zriapłatu, kak u śpiecialistov. Ch vam, a nie IT, sieluki niemytyje.