Polša baronicca pierad nielehalnymi mihrantami i hibrydnaj atakaj z boku Rasii i Biełarusi. Narmalnych biełaruskaŭ heta nie zakranie. Mahčyma, mnohija biełarusy peŭna heta razumiejuć, ale "hratavyja" "prahresiŭnyja" tožiebiełorusy ŭžo płačucca ŭ roznych čatach pad šyrmaj ab "pravach čałavieka".

Jak by nie akazałasia, što znoŭ šarachnie pa biełarusach, a nie pa badziorych chłopcach ź lasoŭ na ŭschodniaj miažy. Chłopcy tyja ŭ polskija VNU nie ščemiacca i dazvołaŭ na pracu nie prosiać...

[Red. vydalena]

Polša mihrantam nafik nie upała. Lubiat polaki ŝieki naduvať i stroiť iz siebia čto-to značimoje. Mihrantam tolko nado projechať Polšu naskvoź i vsie.

Lutavier, poetomu-to biełorusskije pohraničniki mihrantov nie tolko propuskajut k polskoj hranicie, no dažie im pomohajut. Oni žie ponimajut, čto Polša etim mihrantam nafik nie upała.

[Red. vydalena]

[Red. vydalena]

Nie komientatory, a odni idioty