Jak paviedamili «Našaj Nivie» studenty Bresckaha dziaržaŭnaha politechničnaha ŭniviersiteta, u ich admienienyja zaniatki ŭ čaćvier i piatnicu. Dekany zahadali studentam daterminova prahałasavać, a paśla hetaha — jechać damoŭ.Supracoŭniki ŭniviersiteta paćvierdzili nam hetuju infarmacyju, ale paviedamili buduć vychodzić na pracu, jak i ŭ zvyčajnyja dni.
Zvanok ad imia studenta ŭ dekanat budaŭničaha fakulteta paćvierdziŭ: zaniatkaŭ nasamreč nie budzie. Ab pryčynach nie paviedamili ničoha. «Nie budzie i ŭsio». U toj ža čas na ekanamičnym fakultecie na pytańnie adkazvać nie stali, tolki imknulisia vyśvietlić asobu surazmoŭcy. A na architekturnym roblena aburalisia: «Chto vam skazaŭ?».
Rektar BDPU Piatro Pojta jość davieranaj asobaj Alaksandra Łukašenki. Jon ža ŭznačalvaje abłasnuju arhanizacyju «Biełaj Rusi».
Cikava, što ŭłady nie dapuskajuć, što studenty zamiest baćkoŭskich chat adpraviacca ŭ Miensk na Płošču. Miarkujecca, što dva padoranyja vychadnyja nastrojać junakoŭ na adpačynkovy ład.
Na papiarednich vybarach u Biełarusi daterminova hałasavała da 30% vybarcaŭ. Dla paraŭnańnia: va Ukrainie i Rasii hetaja ličba nikoli nie pieravyšała 1–2%. Jak stała viadoma sa śviedčańniaŭ padpałkoŭnika milicyi Mikałaja Kazłova, daterminovaje hałasavańnie vykarystoŭvajecca dla falsifikacyi vynikaŭ narodnaha vyjaŭleńnia voli. Kazłova zvolnili paśla taho, jak jon sprabavaŭ pieraškodzić ukidu biuleteniaŭ u skrynku ŭ časie daterminovaha hałasavańnia.