Viedučy zmahańnie za zachavańnie našaj kultury, navat kali my nie pieramahajem siońnia, my pieramahajem histaryčna. Piša Siarhiej Chareŭski.
Viedučy zmahańnie za zachavańnie našaj kultury, navat kali my nie pieramahajem siońnia, my pieramahajem histaryčna. Piša Siarhiej Chareŭski.
Padčas radyjoforumu na «Svabodzie» ja atrymaŭ pytańnie, ci mahli b my skarystacca z dośviedu susiedziaŭ, naprykład, u spravie ratavańnia zdabytkaŭ staraśvieččyny? Ci my takija ŭžo i tut adzinyja i niepaŭtornyja?
Na žal, tak. Biełaruś stałasia absalutna ŭnikalnym krajem u Eŭropie, dzie voś užo bolej jak 200 hadoŭ śviedama niščacca pomniki tutejšaje historyi, a zdabyćcio niezaležnaści hety praces nia toje kab spyniła, a naadvarot, paskoryła. Absalutna ŭnikalnym jość biełaruskaje noŭ-chaŭ: rujnavać aŭtentyčnyja pomniki cełymi kvartałami, kab na ichnym miescy pastavić kantrafaktnuju nizkajakasnuju padrobku. Što mohuć pamiatać takija «pomniki»? Viaršyniaju hetaha absurdu stałasia pabudova damkoŭ «pad starynu» na viersie trochpaviarchovaha parkinhu na Niamizie. A čamu takich cacak nie panastaŭlać u Malinaŭcy ci ŭ Šabanach? Chaj by tamaka taksama stała «krasiva».
U vyniku my ŭžo majem pomnikaŭ mieniej, čym chto z susiedziaŭ. A ŭłada praciahvaje vykarčoŭvać usio, što datyčyć peryjadu historyi da źjaŭleńnia pieršaha prezydenta. Navat u biazbožnyja 1930-ja h. u pracentnych suadnosinach kultavych pomnikaŭ u Biełarusi źniščali bolš, čym u Rasiei ci va Ŭkrainie. Nia treba tut mieć admysłovaje adukacyi, kab pierakanacca ŭ tym, što blizu ŭsie chramy Kijeva i Maskvy, Pieciarburhu j Charkava acaleli. A ŭ Miensku ŭžo pierad vajnoju puścili na druz paŭtuzina śviatyniaŭ, miž jakimi j słavuty sabor Śviatoha Ducha, što amal 300 hadoŭ byŭ sensavym centram i Vierchniaha miesta, i ŭsiaho staroha horadu naahuł... A pa vajnie, kali ŭsie narody Eŭropy imknulisia jak najpaŭniej adnavić stračanaje, uźniać z popiełu j druzu svaje śviatyni, u Biełarusi vajna praciahvałasia: štohod u nivošta pieratvarali dziasiatki, sotni, tysiačy ŭnikalnych zdabytkaŭ našaje daŭniny. Adnaŭlać stračanaje – niaprosta. U litaralnym sensie adnavić pomnik – niemahčyma, jak niemahčyma ŭdychnuć žyćcio ŭ samy dobry tvor taksydermista.
Straty kultury zaŭsiody niepapraŭnyja, jak i čałaviečaje žyćcio. Roźnica – u palitycy adnaŭleńnia, u žadańni nacyjaŭ. Varšavu adnavili jašče pa haračym prysku, a Drezden – tolki ŭ našym užo stahodździ. I roźnica prykmietnaja. Ale sama historyja ŭznaŭleńnia stała symbalem, naprykład dla palakaŭ. I niedaskanała adnoŭlenyja damy staroje Varšavy – pomnik, pieradusim vajennamu pakaleńniu varšaviakaŭ, ich mužnaści, tryvałaści j viery ŭ svaju budučyniu. Ni pa vajnie, ni ciapier biełaruskaja nacyja jašče nia bačyć uciamna svajoj budučyni, tamu j nia nadta dbaje pra svaju historyju, navat zusim blizkuju.
Hetak i patrapiła, što litoŭskija kamunisty adnavili Troki, polskija – Hdańsk, biełaruskija...
Jašče za savieckim časam ja nia moh dać rady, sprabujučy spaścihnuć, čamu ŭ Estonii j Małdovie, Litvie dy Hruzii pomniki dahledžanyja j aščadna źbierahajucca histaryčnyja landšafty. A sakret raskryvaŭsia prosta: tam pomniki Leninu dy «doški honaru» byli ź blachi dy kardonu, a ŭ Biełarusi – z bronzy dy marmuru. U niekatorych rajcentrach pa inercyi stavili bronzavych «pravadyroŭ» navat u čas niezaležnaści, a voś patynkavać, abkasić, padłatać staraśviecki damok – «hrošaj niama». Tamu ŭ našych susiedziaŭ vydatna źbierahlisia tysiačy pomnikaŭ, admietnyja landšafty dy sam histaryčny asiarodak, a ŭ Biełarusi – tysiačy niahiehłych savieckich manumentaŭ. Voś tady, 60 hadoŭ tamu, i była zakła¬dzienaja idyjoma: u dziaržavy na pomniki hrošaj niama! Kali ž hramadztva pačało chvalavacca z pryčyny niematyvavanaha znosu ŭsio bolšaje kolkaści pomnikaŭ, źjaviŭsia jašče adzin idealahičny štamp: usio paniščyli ŭ vajnu niemcy. Choć i pieršaje, i druhoje było vidavočnaj łuchtoju. Ciapierašnim uładam kudy ciažej adbrechvacca ad krytyki.
Toje, što ŭ siońniašniaj dziaržavy niama srodkaŭ, – hetaksama chłuśnia! Kali pahladzieć na fajerverki, parady dy šoŭ «Za Biełaruś!», ciažka dać viery, što niama srodkaŭ. Kali hetaja ŭłada hatovaja pieratvaryć narodnyja hrošy ŭ salutny dym, dyk značyć prablema nia ŭ hrošach, a va ŭładzie. Siońnia režym nie škaduje siłaŭ i srodkaŭ na svaju prapahandu, šanavańnie Stalinych-Dziaržynskich dy rozny pseŭdahieraičny tłum. Značyć, heta prosta prablema pryjarytetaŭ. Značyć, u hetaj dziaržavy taksama nia bu¬dzie hrošaj na našyja pomniki, jak i ŭ rasiejskich i savieckich akupantaŭ.
Ci mohuć adnyja pomniki być daražejšyja, važniejšyja za inšyja? Dla admysłoŭca, prosta dla nieabyjakavaha rupliŭca – nie. Bo jak i dla baćkoŭ nia moža być mienš lubimych dziaciej. Asabista mnie bližejšy los tych pomnikaŭ, što tak ci inakš źviazanyja z maim asabistym dośviedam. Ale tolki tamu, što ŭsio, što adbyłosia ź imi, adbyłosia na maich vačach. Byŭ źniščany najstarejšy ŭ Biełarusi čyhunačny vakzał, 1865 hodu, u Horadni, staraśviecki, kolišni Vilenski, vializarny vakzał u stalicy, ceły Rynkavy plac u Mazyry z kramami, himnazijaj, majsterniami, prosta chatami j starymi drevami. Na maich vačach źniščali j Niamihu. Bahata ŭsiaho, z roznych epoch. I hetaha ŭsiaho ŭžo nia viernieš. Nieŭzabavie buduć rujnavać apošnija aŭtentyčnyja damki pry vulicy Vyzvaleńnia (№4, 6), chutka ŭžo dakončać rujnavać kalarytny staraśviecki kvartał u Łošycy... I tak pa ŭsioj krainie. Niby ŭžo j zžycca z hetym para, ale pačućci niespraviadlivaści j svajoj niamohłaści nie dajuć spakoju.
Tym nia mieniej, ja pierakanany, što siońnia kudy šyrejšaje koła ludziej, rupliŭcaŭ nacyjanalnaje spadčyny, čym heta było pry kamunistach. Prosta navat pry savieckim režymie nie było takich represijaŭ. Tady, za časoŭ «Tałaki», «Majstroŭni» dy inšych moładzievych inicyjatyvaŭ, pieradpensijnaje načalstva hladzieła na tuju moładź jak na svaju rodnuju. Nie było parazumieńnia. Ale j nie było amonu, viaźnicaŭ, hulniaŭ u sudovyja pracesy. Uščuvali, cuhlali, nie puskali, ale... davali staronki ŭ moładzievych hazetach, adkryta drukavali listy ŭ «Źviaździe», «LiMie», «Viačernim Minsku», pravodzili kruhłyja stały j adkrytyja abmierkavańni prajektaŭ. Rezanans byŭ šmatkroć bolšy, čym ciapier. Dyj kanfrantacyja hetaja nahadvała chutčej kanflikt pakaleńniaŭ, čym śmiarotny dvuboj, jak ciapier. I maleńkija pośpiechi moładzievych inicyjatyvaŭ (adstojvańnie Alaksandraŭskaha skveru ci Małoha haścinnaha dvara ŭ Miensku) nadavali aptymizmu j siłaŭ. Siońnia samachoć zładzić tałaku dzie ŭ starym horadzie... roŭna što ź bieł-čyrvona-biełym praparam prajści pra¬spektam. Darečy, akurat moładź z «Majstroŭni» i «Tałaki» stała avanhardam zmahańnia za niezaležnaść i desavietyzacyju. Ciapier, vyhladaje, spačatku treba vykarčavać pryčynu dziaržaŭnaha vandalizmu j ździčeńnia, kab prystupić da plonnaj i tvorčaj pracy dziela źbieražeńnia, adnaŭleńnia j pamnažeńnia nacyjanalnych zdabytkaŭ.
Časta zadajuć mnie pytańnie, kudy b zvazić zamiežnaha hościa ci jakija pomniki mohuć stać tryvałymi centrami turyzmu? Zdabytki historyi j dojlidztva pieradusim musiać bytavać dla tych, chto ź imi (ci ŭ ich) žyvie. Imi pavinny natchniacca j hanarycca my sami, a paśla ŭžo j toje-sioje možna pakazać vypadkovym pajaž¬džanam ci cikaŭnym haściom. Samotny staradaŭni chram za kolki dziasiatkaŭ kilametraŭ ad rajcentru pasiarod kałhasnych paloŭ šaraju biełaruskaju hadzinaju – heta chiba nia lepšaja prynada dla turystaŭ. Ale jon isnuje dla nas! Pomniki musiać isnavać sami pa sabie, dla nas i našych naščadkaŭ. U śviatyniach my musim malic¬ca, a na kurhanach – maŭčać.
Turystyčny biznes i achova histaryčnych landšaftaŭ – rečy małaźviazanyja. Prynamsi, nia tojesnyja. Žadańnie raspavieści pra siabie cełamu śvietu – zrazumiełaje. Ale praha zarabić vialikija hrošy na ŭłasnych śviatyniach i mahiłach prodkaŭ – zhubnaja. Hetak dumaje ciapierašni biełaruski režym, ahladajučysia, što b jašče pradać čym chutčej i čym daražej. Pakolki jany mała dzie byvali, aproč SSSR, to j vyrablajuć z pomnikami toje, što vychodzić. Nu, adchapili ŭ Administracyju pałac Radziviłaŭ u Niaśvižy, nu, zrujnavali tam staraśvieckuju viežu, źniščyli zamkavy kało¬dziež, śpiłavali viekavyja drevy, nu, zrabili vializarny pažar, zalili pa zimovym marozie vadoju z dacha da padmurkaŭ, naniali niejkich šabašnikaŭ z Homielu, što tam usio pierałamali, a ciapier tłumačać (!) nam što čverć (!) zamku nieabchodna (?!) zrujnavać... Nia dumaju, što paśla hetkaha «eŭraramontu» Niaśviski pałac zastaniecca ŭ śpisie JUNESKO. Heta nahadvaje historyju źniščeńnia talibami statui Budy ŭ aŭhanskim Damijanie. Ale taliby, prynamsi, ščyryja ŭ svajoj nianaviści da skulpturaŭ...
Niemahčyma sabie ŭjavić, kab hetki vandalizm rabiŭsia b, kab pałac naležaŭ ŭłasna Radziviłam. Restytucyja j pryvatyzacyja kolišniaj panskaj majomaści – heta adziny sposab źbierahčy ad źniščeńnia tysiačy pomnikaŭ historyi j pryrody, da jakich u dziaržavy nikoli nia dojduć ruki, navat kali j źmienicca ład. Bo alternatyva tolki takaja: źniščeńnie j ździčeńnie albo zachavanaje charastvo j pamiać, chaj sabie j za panskim płotam. Darečy, razvahi pra toje, što voś «prylatuć, raźbiaruć», z taho ž šerahu, što vakoł Biełarusi «ściskajecca varožaje kalco». Dośvied krainaŭ, dzie była praviedzienaja restytucyja (u roznych varyjantach), śviedčyć, što nia nadta j staje achvočych zajmacca asenizacyjaj postsavieckaj prastory, marnavać vializarnyja srodki ŭ našych potskamunistyčnych šyrotach, kali j za mienšyja hrošy j ź mienšymi vysiłkami možna prydbać dom na ciopłym mory. Tamu navat samaja radykalnaja restytucyja j pryvatyzacyja – nie panaceja dla nacyjanalnaje spadčyny Biełarusi. Ale choć niešta.
Kali ž havaryć pra aśvietna-rekreacyjny patencyjał dla ajčynnych i zamiežnych turystaŭ, to heta, peŭna, buduć Mścisłaŭščyna, Pinščyna, Navahradčyna, Połaččyna, Słonimščyna, Mazyrščyna, Brasłaŭščyna. Mienavita cełyja rehijony z usim naboram patencyjnych uražańniaŭ i ad paasobnych pomnikaŭ, i ad ich histaryčnaha j pryrodnaha atačeńnia. Prytym uvieś hod! Ale heta adbudziecca nie raniej, jak źmienicca ciapierašni dziaržaŭny kurs, i źmienicca nia zaraz, a praz doŭhija hady ruplivaje pracy. Restaŭrataraŭ, ekolahaŭ i... volnych haspadaroŭ. Tym časam dziaržava musić rupicca pra ŭsie pomniki rehularna. I štohod, štomiesiac, štodzień musiać pravodzicca KANSERVACYJNYJA pracy na ŬSICH pomnikach. Askabałki našaje daŭniny treba bierahčy ad daždžu j śniehu, ad dzirvanu j chmyzoŭ. A najpierš – ad vandałaŭ, «čornych» archieolahaŭ dy prosta chamaŭ, jakija hniusiać u staradaŭnich murach. Tak, achinutaja jakim šyferam ci ruberojdam ruina nie pryniasie imkliva hrašovaha skutku. Nia daść siońnia ž palityčnych dyvidendaŭ. Ale daść mahčymaść nastupnamu pakaleńniu davieści pomnik da ładu.
Na žal, usie niehvałtoŭnyja zachady dziela vyratavańnia i paasobnych pomnikaŭ, i cełych ansamblaŭ vyčarpanyja. Zvaroty, zajavy, publikacyi, kruhłyja stały j presavyja kanferencyi pry hetym ładzie – marnyja. Bolš za toje, ź lohiki taje palityki, što pravodzicca režymam u halinie kulturnaje palityki apošnija 12 hadoŭ, možna zrabić vysnovu, što jany staviać na mecie deidentyfikacyju Biełarusi. Jany chočuć razburyć našuju tojesnaść – histaryčnuju, kulturnuju, nacyjanalnuju. Za carami ŭ Biełarusi niaviečyli j buryli ŭsio nierasiejskaje, za kamunistami – usio niesavieckaje. Kab siońnia była rusifikacyja ci savietyzacyja, heta było b praściej uśviadomić. Ale jany źniščajuć taksama pomniki času Rasiejskaj imperyi i navat savieckaha času. Čamu ŭ zaniadbańni staić vializarnaja Babrujskaja krepaść, historyja jakoj naŭprost źviazanaja ź imionami imperataraŭ, pačynajučy ad Alaksandra I da Mikałaja II? Bo dla ŭładaŭ heta niaŭjaŭny histaryčny maštab. Jany nie zazirajuć ni hłybiej, ni napierad. Čamu nie dali adnavić manument rasstrełu 1905 h. na Pryvakzalnaj płoščy? Usio z hetaj ža pryčyny. Z taho, što i biaźlitasna vyniščajecca ŭsio biełaruskaje, navat u viaskovaj hłybincy. Treba rabić usio, što tolki maha! Vyjaŭlać bolej fantazii, šukać niestandartnych chadoŭ. Dośvied dvaccaci apošnich hadoŭ zmahańnia za stary Miensk śviedčyć vymoŭna j adnaznačna: zmahańnie pavodle praviłaŭ hulni, što prapanavanyja ŭładaju, – marnaje. Jany što zadumali – toje robiać, čaściakom adno dziela taho, kab prademanstravać svaju ŭsioŭładnaść. Tamu treba apiaredžvać ich, dzie mahčyma, kab viaredzić hramadzkuju dumku. U hetym zmahańni, navat kali my vonkava nie pieramahli siońnia, my pieramahajem histaryčna. Tyja, chto siońnia adčajna zmahajucca za staruju Horadniu, za stary Miensk, stvarajuć madel budučaje hramadzianskaje supolnaści adkaznych i nieabyjakavych ludziej. Heta taja «sol ziamli», što abaviazkova spatrebicca volnaj Biełarusi. Nie niepaŭtornaj u svaim vandaliźmie, a zvyčajnaj, eŭrapiejskaj krainie.
□
Poŭny tekst naŭprostavaha forumu na radyjo «Svaboda» z udziełam Siarhieja Chareŭskaha čytajcie tutaka.
-
Šytal adkazaŭ Kalinu: Biełarus-haradžanin u Biełastoku achvotniej pojdzie na kancert u kłub, a nie pajeździe słuchać narodny chor
-
«Svoj nos ź Biełastoka jany nie vysoŭvajuć». Biełarusy Padlašša skardziacca, što biełarusy novaj chvali emihracyi nie zacikaŭlenyja supolnymi spravami
-
Što Paźniak dazvalaje Trampu i nie dazvalaje Cichanoŭskaj
Ciapier čytajuć
«Svoj nos ź Biełastoka jany nie vysoŭvajuć». Biełarusy Padlašša skardziacca, što biełarusy novaj chvali emihracyi nie zacikaŭlenyja supolnymi spravami

Kamientary