Viadomy rasijski karykaturyst Andrej Bilžo źviarnuŭsia da Łukašenki. U karykaturnaj formie.
Andrej Bilžo piša ŭ błohu pad nazovam «Biełaruś biez Łukašenki» na sajcie grani.ru: «Ja adčuvaju daŭniuju niepryjaź da tavaryša Łukašenki. Dla mianie heta taki brydki persanaž ź dziciačych kazak, jaki vyklikaje žach».
Tamu, kali da mastaka źviarnulisia «chłopcy ź biełaruskaj apazicyi»z prośbaj zrabić niekalki paštovak u padtrymku palitviaźniaŭ, jon z zadavalnieńniem pahadziŭsia. «Mianie tak piorła, što zamiest adnoj abo dźviuch ja zrabiŭ bolš za 10 paštovak».
«Mnie chaciełasia b adradzić rolu karykatury jak zbroi, bajavoha listka. Ja maluju karcinki suprać Maćvijenki i ŭ padtrymku hrupy «Vajna». Chočacca, kab hetyja malunki žyli, kab jany pieratvaralisia ŭ płakaty, stykiery, paštoŭki -- u padtrymku ludziej, jakija sutyknulisia z aburalnaj niespraviadlivaściu. Maru, kab maje paštoŭki palacieli miljonnymi tyražami ŭ Biełaruś i zvalilisia hihanckimi miaškami ŭ Łukašenki ŭ piarednim pakoi, kab jany zasypali ŭvieś jaho pałac, jak u kazcy, kab ź ich rabili papiarovyja samalociki i jany lotali b u Minsku ... Moža być, tady b śviet choć troški razdumaŭsia. (Zastajusia ramantykam)».