Raźmianiaŭ vośmy dziasiatak hadoŭ, jonpa-raniejšamu pryjazny i vietły, jak 40–50 hadoŭ tamu. Być moža, ruchi ŭžo nie hetak chutkija. Ale ŭ astatnim adčuvajecca raniejšaja vypraŭka, ŭpeŭnienaje viedańnie «pradmieta», pamnožanaja na biaskonca biascenny dośvied. U svaje 70 jon taki ž padciahnuty, apranuty ź ihołački i hatovy vykanać samyja adkaznyja daručeńni.
— Mnie pašancavała ŭsio žyćcio zajmacca lubimaj spravaj. I ja vielmi ščaślivy, što dziakujučy svajoj prafiesii zmoh pabyvać u mnohich miescach, ubačyć mnohich cikavych ludziej, pra jakich viedaje siońnia ŭvieś śviet, — kaža moj surazmoŭca.
Jaho žyćcio sapraŭdy vartaje taho, kab być adlustravanym u miemuarach. Choć u siłu vyznačanych akaličnaściaŭ jon nie moža kazać pra ŭsio, što pačuŭ i pabačyŭ. Zrešty, naŭrad ci dumaŭ jon u kancy
«Začarpnuŭ łyžkaj i źjeŭ»
U «Breście» Pavał prajšoŭ pieršuju surjoznuju škołu aficyjanta. U
«Ja paklikaŭ Zajcava, kažu: Mikałaj Piatrovič, vybaŭlajcie, my sami nie spravimsia. A jon tady byŭ starejšym aficyjantam — jak ciapier administratar. My razumieli, što zapis u knihu skarhaŭ moža kaštavać nam pracy. Zajcaŭ spakojna padyšoŭ da kampanii ŭ pahonach, kab uładzić hety kanflikt. Dzie, kaža, mucha? A… dyk heta smažanaja cybula. Začarpnuŭ łyžkaj i źjeŭ. Dokazy imhnienna źnikli».
Apaviadajučy pra hety fakt z uśmieškaj, moj surazmoŭca adznačaje: «Mikałaj Zajcaŭ navučyŭ mianie i maich kalehaŭ vielmi važnym u žyćci jakaściam — spakoju i ciarpieńniu, hetak nieabchodnym lubomu aficyjantu. Nie vałodajučy imi, u našaj prafiesii doŭha nie zatrymlivajucca».
«Jeŭrapiejskija palityki vielmi taktoŭnyja»
A jon zatrymaŭsia nadoŭha, na cełych paŭstahodździa. I nie prosta zatrymaŭsia. Ale byŭ u liku najlepšych biełaruskich aficyjantaŭ, nieadnarazova rabiŭsia łaŭreatam usiesajuznych konkursaŭ. Pryznajučy zasłuhi i majsterstva Paŭła Bielaŭca, Ministerstva handlu doŭhi čas ŭklučała jaho ŭ tak zvanyja hrupy śpiecabsłuhoŭvańnia, jakija karmili vysokapastaŭlenych haściej. U
Pavieł Piatrovič uspaminaje vizit prezidenta ZŠA Ryčarda Niksana ŭ BSSR u 1970 hodzie. «Častavali jaho va ŭradavaj rezidencyi „Zasłaŭje“ pad Minskam. Z našych kiraŭnikoŭ byŭ Mašeraŭ i chtości z členaŭ Palitbiuro. Niksan zapomniŭsia mnie jak vielmi kamunikabielny, raskavany čałaviek, šmat žartavaŭ, dziakavaŭ nam za dobruju pracu, navat u žart zaprasiŭ na pracu ŭ Bieły dom».
Dobraje ŭražańnie na bresckaha aficyjanta zrabiŭ Urcha Kiekanien — prezident Finlandyi, a taksama lider Francyi Žorž Pampidu. Apošniamu vielmi spadabałasia našaja mačanka. Jon doŭha raspytvaŭ, jak pravilna jaje jeści. Naohuł, jeŭrapiejskija palityki vielmi taktoŭnyja, umiejuć trymać siabie ŭ ramkach, adznačaje Bielaviec.
«Kim Ir Sen vaziŭ za saboj vahon z sabakami»
Lider Paŭnočnaj Karei Kim Ir Sen — asablivy vypadak. U pačatku
Zasieła ŭ pamiaci majho surazmoŭcy i znachodžańnie na bresckaj ziamli Leanida Brežnieva, toj viartaŭsia z rabočaj pajezdki ŭ HDR. U restaranie čyhunačnaha vakzała z hetaj nahody nakryli stoł, u centry jakoha znachodziŭsia maładoje, tolki što zasmažanaje parasia. Haspadary chacieli ŭłahodzić hienieralnaha sakratara, ale vyklikali advarotnuju reakcyju. «Ja zabiaru jaho ŭ Maskvu, kab pakazać siabram Palitbiuro, jak raskošna žyvuć biełarusy, kali ŭ inšych rehijonach miasa nie chapaje», — niezadavolena vykazaŭsia ŭsiesajuzny lidar, viadomy nie nadta pačcivym staŭleńniem da našaj respublicy. Mašeraŭ, jaki siadzieŭ pobač ź im, tut ža padmirhnuŭ aficyjantam, i jany panieśli niedajedzienuju stravu.
«Škoła ŭ Breście — adna z najlepšych u Sajuzie»
Za svaju
Pavieł Bielaviec nieadnarazova ŭdzielničaŭ va ŭsiesajuznych konkursach i ŭ jakaści aficyjanta, i jak člen žury. Pravodzilisia jany pa ŭsioj krainie, ad Leninhrada i Vilni da
— U Breście była vielmi dobraja škoła aficyjantaŭ, niesumnienna, najlepšaja ŭ respublicy i adna z najlepšych u Sajuzie. I ja ŭdziačny losu, što apynuŭsia mienavita tut, atrymlivaŭ pieršyja navyki, a zatym doŭhi čas pracavaŭ u vydatnych kalektyvach restarana «Brest» i «Čyhservis», dzie kožny byŭ sapraŭdnym prafiesijanałam, — padkreślivaje Pavieł Piatrovič.
Nažom abo rukami?
Siońnia jon pracuje va UP «Biełbud», kansultuje maładych aficyjantaŭ restaranaŭ «Ryńkaŭka» i «Stary horad». Kaža, što ŭ jaho spravie nie byvaje drobiaziaŭ. Ź jakoha boku padyści, jak zadać pytańnie, jak raskłaści prybory — usio maje značeńnie. Ale hałoŭnaje — uvažlivaść, vietlivaść i, viadoma, ciarpieńnie, nie stamlajecca paŭtarać metr restarannaj spravy.
U kancy našaj hutarki vyrašyŭ zadać jamu «adviečnaje» pytańnie biełaruskich chatnich haspadyń: čym ža ŭsio ž taki pravilna jeści rybu i ptušku — nažom i videlcam, albo rukami? Adkaz prahučaŭ nieadkładna i adnaznačna, jak dvojčy dva čatyry: tolki pryborami. Takija praviły jeŭrapiejskaha etykietu, i nijakija kumpiački nie mohuć być vyklučeńniem. Cikava, što Pavał Bielaviec, jaki źviazaŭ svajo žyćcio ź sistemaj hramadskaha charčavańnia, i sam lubić hatavać, asabliva jamu ŭdajecca «čachachbili» (strava z kurycy, zapraŭlenyja śpiecyjami). Adnak tut jon bolš daviaraje žoncy, jakuju ličyć chvackim kulinaram. A dačka niadaŭniaha jubilara — kandytar.