Heta adbyłosia ŭ bieznadziejnyja časy, akurat tady, kali demakratyčnyja siły źbirali demakratyčnyja siły dziela zboru podpisaŭ na trynaccaty za apošnija dva hady Kanhres demakratyčnych siłaŭ dziela abrańnia CHIII Adzinaha Adnarazovaha Kandydata na nastupnyja prezydenckija vybary...

...Kali b henyja demakratyčnyja siły mieli daŭžejšuju doŭhaterminovuju pamiać, to jany, niesumnienna, pamiatali b vykazvańni Pastajannaha Prezydenta Respubliki Biełaruś (dalej PPRB) u Bieraści pierad studenctvam pra toje, što, maŭlaŭ, choć dva hady šukajcie, a lepšaha za mianie kandydata chren znojdziecie. Ale dva hady kančalisia i, adpaviedna, padrastali šancy znajści rodnaha, paznavalnaha, charyzmatyčnaha, ščaścianosnaha adnarazovaha kandydata. Dyj termin, adpuščany PPRB na šukańnie hodnaha kankurenta, padciskaŭ.

Tym časam maskali pakłali PPRB na tuše praz rezkuju padvyšku cenaŭ na enerhietyčnuju syravinu. Asabliva ździekavaŭsia z nas rasiejski «Hazprom». PPRB vyrašyŭ uźbicca na atamnuju stancyju. Chada dalejšych padziej parahatała z česnych, ale biednych demsiłaŭ.

Dla čyścini vyniku hałasavańnia da ŭdziełu ŭ plebiscycie nie dapuścili apazycyjaneraŭ, vałacuh i asob z vyšejšaj adukacyjaj.

...Kab mieć upeŭnienuju padtrymku svajho narodu, prezydent abvieściŭ usienarodny plebiscyt nakont pytańnia budoŭli atamnaj elektrastancyi. Dla čyścini vyniku hałasavańnia da ŭdziełu ŭ plebiscycie nie dapuścili apazycyjaneraŭ, vałacuh i asob z vyšejšaj adukacyjaj, kali jany tolki nie byli členami vybarčych kamisij. I, niahledziačy na takuju tonkuju padrychtoŭku, vyniki apytańnia apynulisia ašałamlalnymi: amal 90 z sotni ŭdzielnikaŭ referendumu vykazalisia suprać jadravaj Biełarusi.

Maskalam heta było sama na ruku. Jany tut ža padvysili canu na haz da 500 suśvietnych hrošaj za kubasažniu, zapatrabavali ŭ nahruzku sabie «Biełtranshaz» i ŭ dadatak 1500 adbornych dzievak z apošniaha prezydenckaha kastynhu. Pavodle ŭsieahulnaha pryznańnia, heta byŭ samy paśpiachovy kastynh. Bahata chto tłumačyŭ hety pośpiech tym, što da ŭdziełu ŭ kastynhu byli dapuščanyja vyklučna i tolki papiarednie prakastynhavanyja siabroŭki BRSM.

(U vyniku Ŭprava Kastynhavańnia pry Kiraŭnictvie spravami była zadavolenaja i zaachvočanaja reštkami ad kastynhavańnia).

Prezydent i narod vytrymali b henyja piaćsot suśvietnych hrošaj, ale zamachnucca na chvamilnaje srebra Biełarusi — «Biełtranshaz» — heta było zaduža!

Pra dzievak dziaržaŭnyja telekanały prosta zajavili, što Biełaruś nie addaść naš nasienny fond dziela čałaviečych achviaravańniaŭ varvaram?kremlataŭram. Što heta ŭdaje na daninu, abrok, čynš i šarvarak. Što, raz Rasieja ščodraja duša, to chaj dzielicca, tonka zmaŭkajučy nakont taho, što jany razumieli pad słovam «dzielicca».

I, urešcie, nervy Prezydenta nia vytrymali!

Daŭno nabalełaje, naryvanaje, raźviaredžanaje łopnuła ŭ adzin viečar.

Usiu SND ablacieŭ zdymak, na jakim biełaruskija žaŭniery ŭ kaskach hurtam viesieła rušać pamiežny słup na linii Čarnamyrdzina-Łukašenki.

My akurat źbiralisia patušyć televizary, jak śpiarša pa kazionnych talerkach, a potym i pa televizii paśla ŭračystaha i vieličnaha «my-biełarusy-z-bratniaju-ruśsiu-razam-šukali hop-hop...» prahučali histaryčnyja słovy pra histaryčnaje ŭźjadnańnie rasiejskaha narodu ź biełaruskim, pra viekaviečnuju maru abodvuch narodaŭ pra adziny skipetar Vitaŭta, pra poklič kryvi, pra nieabchodnaść ščaścia skončyć z «dyverhientnymi elementami, što hulajuć suprać słavianskaha adzinstva» i ichnimi pamahatymi.

Heta, bracie, nie selektarnaja narada!

Prezydent enerhična abrynuŭsia na vierałomnaje maskoŭskaje kiraŭnictva i paabiacaŭ ad imia historyi razabracca ź im.

Karaciej, «my idziom u vyzvolny pachod. My nie paŭziom na kalencach u Rasieju, my idziom nia suprać našaha brata, ruskaha narodu, my idziom suprać žmieńki biazrodnych kasmapalitaŭ-plutakrataŭ-aliharchaŭ, što apanavali śviaščenny Kreml i «Hazprom», jakija pjuć śviatuju słavianskuju kroŭ. Žmieńka kasmapalitaŭ i masonaŭ trymaje ŭ strachu ŭsiu Eŭropu. Čas pakłaści kaniec masonskaj zmovie ŭ sercy našaj Rasiei. Uschodni ščyt Biełarusi ŭ niebiaśpiecy. Idziom pa šmatvektarnym vektary. Čas adździalić maskoŭskaha muchuja ad słavianskaje katleciny», — hetak šmatznačna zakončyŭ svoj vystup Prezydent. Potym, da našaha ździŭleńnia, zaśpiavali «Mahutny Boža», zatym zahučeŭ «Marš Radzieckaha», potym zabaronienyja cenzuraj vieličny marš «Vitaŭt Vialiki» i «Marš Astroskaha», a potym inšyja nacyjanalnyja vajskovyja maršy i čamuści Marseljeza «Aux armes, citoyens! Formez vos battaillons!». I tolki potym zajhrali pra «sajuz nieprystupny»...

Maskali na heta adreahavali niejak mlava. Ichniaje telebačańnie, jak durnička na chamavaty kampliment, na biełaruski vypad prachichikała lehkadumnym kaveenam.

Miž tym, u pracoŭnyja kalektyvy pastupiła Dyrektyva №2 vyznačyć samaachvotnych u voiny-internacyjanalisty dla vyzvolnaha pachodu. Pradpisvalisia nia brać apazycyjaneraŭ, nacyjanalistaŭ, homaseksualistaŭ i pjanic. Vyłučency kalektyvaŭ za prafsajuzny košt nakiroŭvalisia na

zbornyja punkty, dzie atrymlivali vializnyja torby (jak mierkavali, dla budučych trafejaŭ, nasamreč heta byli miaški dla trupaŭ), vuhlarodnyja viaroŭki dla viazańnia pałonu, i razam ź niedarezanymi ŭ Barysavie tankami hruzilisia ŭ ešalony i kiravalisia na ŭschod. Usiu SND ablacieŭ zdymak, na jakim biełaruskija žaŭniery ŭ kaskach hurtam viesieła rušać pamiežny słup na linii Čarnamyrdzina-Łukašenki.

Navat bačačy biełaruskija tanki na platformach, maskali nie vyjaŭlali anijakaj varažniečy. Nie spatrebilisia navat zasłanyja zahadzia prapahandyscka-dyversijnyja adździeły dziela vyviešvańnia pravilnych lozunhaŭ. Zamardavany aliharchami-kasmapalitami, rasiejski narod prychilna sustrakaŭ vyzvolnaje vojska.

Byli navat siurpryzy. Tak, za Smalenskam, badaj, la samaha Mažajsku — hetaj staradaŭniaj miažy VKŁ, upopierak šašy našy vajary z pryjemnaściu ŭbačyli zdaravienny bihbord «Zdarova, tavaryšy! Doŭha čakali my vas!»

I tolki kali našyja pieradavyja adździeły vyjšli na krajnija rubiažy aperacyi «Tajfun», u Kramli schamianulisia. Dy zapozna.

Cełyja vajskovyja čaści maskaloŭ pryznavali viaršenstva našaha hałoŭnaha Hałoŭnakamandujučaha: «Jahony mundzir pryhažejšy», — ščyra kazali jany — i statkami pierachodzili pad štandary Sajuznaj Dziaržavy. U stanie masonaŭ pačałasia panika. Jaje pabolšyŭ šyroka raspaŭsiudžany napaŭsakretny zahad «niačesnych žurnalistaŭ u pałon nia brać!». Akurat u hety samy čas hienerał-major Chrałoŭ dałažyŭ, što ŭziaŭ u pałon tysiaču žurnalistaŭ. «Što ź imi rabić? Jak adroźnić česnych ad niačesnych?» —pytaŭ hienerał. «Adpraŭcie ich usich da Charona, jon tamaka raźbiare», — byŭ adkaz Prezydenta.

Niepryjaciela brali panikaju. «My henaha Pucina załyhajem i na viaroŭcy zaciahniem u Haahu, a ciahnuć pamoža ŭsia Eŭropa», — zajaviŭ naš prezydent i paabiacaŭ, što kožny eŭrapiejec zdoleje patrymacca i patuzać za tuju za tuju viaroŭku, zapłaciŭšy ŭsiaho adno eŭra.

U Eŭropie vyzvolny anabazis sustreli entuzijastyčna. Usim zanudzieŭ uschodni hazavy kašmar. Niezdarma niekatoryja — jak toj «Štern» ci «Bild» — u adčai pisali, maŭlaŭ, lepiej užo rodny Zyklon V, čym toj rasiejski butan-prapan. U Hamburhu na Ryperban navieźli kanapiel, kab źvić histaryčny povad i da jaho maleńkuju švorku. Naš Prezydent prysłaŭ akcyznyja marki.

Tym časam pieradavyja adździeły dyvizii «Pieršy Prezydent» bieśpieraškodna padyšli da chmaračosu Hazpromsici, hetaj dziaržavy ŭ dziaržavie, hetaha kubła masonaŭ i kasmapalitaŭ. Nam kazali, što padychody da ichniaha łohava zaminavanyja i nam jaho nia ŭziać. Sapraŭdy, paru sutak našyja tanki marna mirna prastajali voddal; pakul našyja žaŭniery na chalavu ciešylisia z tamtejšymi raspuśnicami i, nia viedajučy miery, spažyvali alkahol, major Hacian i achvicery jahonaha bataljonu abviazalisia plaškami šampanskaha i śmieła rušyli da budynku. Ich ništo i nichto nie čakaŭ. Varta i sekjuryci paprostu paŭciakali razam z svaimi prateže, vašyvymi błychami i admarozkami. Viestki pra miny akazalisia mitam.

Kali našyja sałdaty daznalisia pra ŭcioki hazapramysłoŭcaŭ, uźniałasia strašennaja tryjumfalnaja stralanina. My navat nie paśpieli vyciahnuć z budynku kamputary i kapijavalnyja aparaty. Ad vypadkovych snaradaŭ hmach zahareŭsia, połymia šuhała da samych sierabrystych abłokaŭ i było vidać ažno ź La?Manšu. Eŭrapiejcy śviatkavali heta z bolšym za ŭviadzieńnie eŭra impetam dyj vypili bolej, čym tady.

Bahata vałancioraŭ z Eŭropy vykazali žadańnie ŭziać udzieł u vyzvolnym anabazisie, ale, nie žadajučy dapuskać inšaziemcaŭ da słavy i svaich resursaŭ, naš Prezydent lakanična adprečyŭ ich słavutaj frazaj «astaŭcie etat spor słavian pamiž saboju».

Niepryjaciel daŭ łataty za Vołhu. Naš urad papiaredziŭ rasiejcaŭ, što hetym razam «Nijakich Mininych z Pažarskim my nie pacierpim». Pucin, atočany kasmapalitami i masonami z FSB, byŭ z hańbaju vyhnany haradžanami ź Nižniaha Noŭharadu i musiŭ uciakać ci to da chazaraŭ, ci to ŭ Nahajskuju ardu.

Pa ŭsioj imperyi ŭźniaŭsia nacyjanalna-vyzvolny ruch. Tatary i jakuty abviaścili Panciurski Sibirski Kahanat i ŭziali pad pratekcyju małalikija narody Poŭnačy i Sibiru. Kahanat byŭ pryznany mienskim uradam, adrazu ž uziaŭ pad svoj kantrol svaje pryrodnyja bahaćci, daŭ našamu ŭradu ŭ adździaku za pomač u vyzvaleńni hazavyja i naftavyja kancesii na termin prezydenctva našaha Prezydenta pad harantyi jahonych synoŭ. Akazałasia, što ŭ samoj Rasiei niama anijakich hazaŭ i nafty i toje, čym jana pahražała nam i Eŭropie, nasamreč naležyć narodam paniavolenych Rasiejaj kalonij, to bok kradzienym dabrom, pa-narodnamu — «kiškami».

Klatvu zamacavali ŭračystym całavańniem kopii kryža Śv.Pr.Eŭfrasińni Połackaj i vialikaj kolkaściu kumysu.

Kamandujučyja frantami pasłali Hałoŭnakamandujučamu je-mejł z pytańniem, što rabić z pałonnymi. «Vybirać tolki lic sa słavianskim tvaram», — taki byŭ ci nia byŭ adkaz z «Žytła Čaradzieja» — aficyjnaj Staŭki, što mieściłasia niedzie ŭ hłybi puščaŭ Połaččyny. Było niezrazumieła, što rabić sa šmatlikimi rasiejskimi słavianami nieindaeŭrapiejskaha pachodžańnia. Ich pakul što nia brali.

Pałonu było stolki, što jaho chapiła na ŭsie małočna-tavarnyja fermy, śvinakompleksy i nieperspektyŭnyja vioski. Praŭda, zvažajučy na specyfiku rasiejcaŭ, ich užyvali tolki na specyfičnych pracach, dzie jany ad svajho nacyjanalnaha napoju sprucianieli i znajšli sabie apošni prytułak na našych Panteonach kamunizmu, tak aficyjna było pradpisana nazyvać skotamahilniki.

...My akurat siadzieli la manapolki i cundzili tannaje biesparodnaje pojła — na čarniła hrošaj u nas užo nie było — jak da nas ź pipikańniem padjechaŭ furhončyk, u jakim da Anabazisu handlary razvozili muku dy vysieŭki dla śviniej. Znajomy šofer Hryša padmirhnuŭ nam z kabiny i spytaŭ: «Dzieŭki treba?» «U nas vino, — adkazaŭ jamu Saška Aŭdulčyk, — jedź sabie dalej. Muku nia pjem». «Ja surjozna pytaju, — pakryŭdziŭsia šofer. — Ciapieraka ot zmušajuć dzievak z Rasiei razvozić pa haspadarkach». «Oj, chłopčyki, vaźmicie nas. Užo abrydła siadzieć u hetym vahonie», — pačulisia žałasnyja dziavockija hałasy, i pa zaleźziu furhona zalapali kułakami. «Nu, pakažy, što ŭ ciabie za tavar?» — spytaŭ Tola Mucha. Šofer vylez z kabiny i adčyniŭ zadnija dźviery. U furhonie sa zmardavanym vyhladam siadzieli mo ź dziasiatak dzievak roznaha vieku roznaj pieknaty. Ubačyŭšy plaški z pojłam, jany ažyvilisia i pačali padłabuńvacca, kab my im nalili. «Pamiłasierdujcie, pamiłasierdujcie», — uvieś čas paŭtarała adna, padajučy plastykavy kubačak. «Pamiłasierdujem», — skazaŭ Mucha, vyniaŭ hrošy — jon akurat za paŭhadziny da hetaha atrymaŭ pensiju — i, źlohku chistajučysia, pašybavaŭ u manapolku. Nazad jon vynies try vialikija plaški pojła i pakiet z zakuśsiu. «Ot vam», — pramoviŭ jon, padajučy pačastunak u furhon. «Jedź dalej, — zahadaŭ jon šoferu. — U nas prystojnaja kampanija». «Kudy ž mnie jechać? — uzmaliŭsia šofer. — Užo z tydzień jak nie mahu nikudy pryładzić hety hruz. Nidzie nie biaruć. Bočku salarki spaliŭ». «Ty za salarku nie pieražyvaj, — supakoiŭ jaho Miša Hurok. — Ciapieraka ŭ nas iznoŭ buduć salarkavyja łužyny. A da nas dzievak nie vazi. Vioska naša biesperspektyŭnaja, narod sastaryŭsia, mužykoŭ spraŭnych nima, akramia mo' pradsiadaciela dy zamaŭ. Viazi adkul uziaŭ». I z hetymi słovami jon padaŭ šoferu poŭnuju malankoŭskuju šklanku pojła. Šofer z adčaju vypiŭ, kinuŭ u rot skrylik sendviču z kaŭbasoju i palez u kabinu. Dzieŭki, jakija ŭžo byli navažylisia raśsieścisia na našych łonach, nieachvotna paviartalisia ŭ furhon. Mucha začyniŭ dźviery.

Furhončyk niechacia paciahnuŭsia ŭ niapeŭnym kirunku, a ja, Tola Mucha dy Miša Hurok viarnulisia da dubovaha kulbiaša, na jakim stajali dźvie ładnyja plaški maračnaha pojła, i dzie nas nieciarpliva čakaŭ Saška Aŭdulčyk, a na šmatku hazety «Vo słavu čarki i skvarki» lažała hruda narezanaha chleba, hurkoŭ, cybuli i sała.

«Chleb usiamu hałava», — pa-filazofsku nalivajučy pojła pa pasudach, pramoviŭ Miša Hurok.

Pucin, atočany kasmapalitami i masonami z FSB, musiŭ uciakać ci to da chazaraŭ ci to ŭ Nahajskuju ardu.

Hryša da nas bolej nie pryjaždžaŭ. Kazali pryježdžyja handlary, što hruz svoj jon tak nidzie i nie pryładziŭ. Kazali, što z adčaju jon kinuŭsia z mašynaju i dzieŭkami z mostu ŭ Pcič. Inšyja ž baili, što bačyli, jak na Rabkory jon braŭ dzieŭkam bilety da Varšavy. Jašče była čutka, što, urešcie, u Babrujsku miesca dzieŭkam znajšli ŭ łupanary pry BRSM, na vušakach jakoha krasavalisia dva aŭtentyčnyja nadpisy šče mo' z rymska-žydoŭskich časoŭ. Adzin nadpis viaščaŭ: «Hic habitat felicitas». Druhi ž zaklikaŭ «Lente impelle». Zrešty, słohany mała kaho cikavili, bo pa-stararymska-žydoŭskamu nichto ŭ Babrujsku čytać užo nia ŭmieŭ: rymlanie daŭno imperyju razvalili ŭ Hiercynskaj Puščy, a žydy paźlatali ŭ vyraj. Kazali taksama, što dzievak nie chacieli brać u heny łupanar, bo jany nie z BRSM, i byccam Hryšu daviałosia davać chabar ichniamu vierchavodu, kab dzievak pryniali, a dzieŭki bajalisia ŭstupać u heny bereseme, bo dumali, što heta biełaruski respublikanski sajuz manašak, ale jak daznalisia, pra što idzie hamonka, to achvotna pahadzilisia, paličyŭšy lepšym žachlivy kaniec za žach biez kanca.

Tak heta ci nie, my nikoli nie daznalisia, bo ŭ Babrujsk nia jeździli, a chto mo' i jeździŭ, dyk tolki na bazar. Ci bačyŭ chto z nas Hryšu? Nie, bolej Hryšy my nia bačyli.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?