«Bieły Tyhr» — vajenna-mistyčny tryler, u jakim pry žadańni možna ŭbačyć vampirski śled.

Tankist Ivan urešcie źvioŭ z hłuzdu majora kontrraźviedki Fiadotava.

Tankist Ivan urešcie źvioŭ z hłuzdu majora kontrraźviedki Fiadotava.

Mahčyma, bieły tyhr byŭ stalovym piarevaratniem-Hitleram?

Mahčyma, bieły tyhr byŭ stalovym piarevaratniem-Hitleram?

Padčas zdymak vykarystoŭvalisia sapraŭdnyja, a nie kampjutarnyja tanki.

Padčas zdymak vykarystoŭvalisia sapraŭdnyja, a nie kampjutarnyja tanki.

Apošnija miesiacy Druhoj suśvietnaj, Čyrvonaja armija ciśnie supiernika, jakomu zastajecca spadziavacca tolki na cud. Jon pieryjadyčna i zdarajecca na roznych učastkach frontu — u vyhladzie źjaŭleńnia «Biełaha Tyhra», ciuninhavanaha nieprabiŭnoha tanka biez apaznavalnych znakaŭ.

Tank i sapraŭdy bieły, nie baicca brudu i bałotaŭ, u jakich nie topicca, uźnikaje niemaviedama adkul u samy niečakany momant, rasstrelvaje tuzin savieckich broniemašyn, paśla čaho rastvarajecca znoŭ. Pryčym sami fašysty nie razumiejuć, adkul jon uziaŭsia i da jakoj čaści prypisany.

Trapiŭšy ŭ pałon, pryrodu źjavy na dopytach jany farmulujuć tak: «Hety djabał vam nie pa zubach, tamu što jon jość tryumfam niamieckaha duchu».

Mistyčny klin možna vybić tolki inšym mistyčnym klinam — takim akazvajecca hienijalny tankavy miechanik Ivan Najdzionaŭ (Alaksiej Viartkoŭ), jaki vyžyŭ paśla 90-pracentnaha apioku i straciŭ pamiać. Słovy «nie byvaje ateistaŭ u akopach pad ahniom» ź pieśni «Pro duračka» Jahora Letava — heta pra jaho. Z mašynami Vania imhnienna znachodzić ahulnuju movu, a ź ludźmi nie šukaje jaje zusim, nie baicca śmierci, bo i bieź jaje ŭmiašańnia ličyć siabie miortvym i molicca tankavamu bohu. Da pryšeptvańnia tankista ŭsio ŭvažliviej prysłuchoŭvajecca prahmatyčny spačatku major kontrraźviedki Fiadotaŭ (Vital Kiščanka).

U asnovu filma pakładzienaja apovieść Illi Bajašova —
tvor karacieńki, jarki, naturalistyčny, zvykłym padańniam pra patryjatyzm nie suhučny, šmat u čym sprečny, ale rekamiendavany da čytańnia, pryčym nie tolki ŭ suviazi z premjeraj.
U ideale mastakom-pastanoŭščykam ekranizacyi moh by być Hieranim Bosch, a režysioram — nu, skažam, Siarhiej Łaźnica.
Toje, što «Bieły tyhr» pastaŭleny mienavita Karenam Šachnazaravym, vidać ź pieršych ža scenaŭ. Abžyvajučy lubuju jarkuju litaraturnuju asnovu (Bajašova abo čechaŭskuju «Pałatu № 6»), režysior nivieluje ŭłaścivyja pieršakrynicy šurpataści.

I paralelna pieratvaraje materyjał u čysta svaju historyju, ukamplektavanuju znajomymi pa raniejšych karcinach skraznymi lejtmatyvami, jak zvyčajna, sumiaščajučy pry hetym cikavaść da navatarskich ekśpierymientaŭ z tvorčaj aściarohaj.

Kali b knihu litaralna pieranieśli na ekran napiaredadni hadaviny Pieramohi — heta byŭ by skandał i šok,
da jakich aŭtar «Kurjera» i «Horada Ziero» ŭ svoj poźni pieryjad nie adčuvaje smaku. Tamu klučavyja piersanažy, adzin ź jakich pry niesumniennym asabistym hieraiźmie — maradzior i hvałtaŭnik, a druhi — ałkaholik, akazvajucca ŭ filmie słaŭnymi chłopcami z daravalnymi maleńkimi słabaściami. U svaju čarhu, Ivan, pa knizie — čałaviek-hałavieška biez nosa i vusnaŭ, vychodzić znoŭ-taki całkam spraŭnym, chaj i zamknionym mužčynam. Zrešty, zanadta haravać z nahody takoj łakiroŭki nie varta.

Vykanaŭcy hałoŭnych rolaŭ (Ivana i «Biełaha Tyhra») u cełym paśpiachova dajuć rady svaim infiernalnym abaviazkam.

Nakolki nie zusim žyvym vyhladaje hieroj Viartkova, nastolki ž lohka vykazać zdahadku, što ŭ tanku, jaki pa-kašečamu vypaŭzaje z prosta-taki biertanaŭskaha tumanu, znachodzicca nie banalny čałaviečy ekipaž, a pulsujučaje ślizistaje načyńnie z «Čužoha».

U rukach niepretencyjoznaha halivudskaha ramieśnika z takoj faktury moh by atrymacca kampazicyjna vyrazny tryler pra toje, jak pa roznyja baki frontu słužyli adzin suprać adnaho dva mistyčnyja tavaryšy.

Ale režysior nie źbirajecca pieścić hledača zališniaj zachaplalnaściu i žanravaj čyścinioj, raz-poraz adychodziačy ad hienieralnaj siužetnaj prasieki to ŭ les, to pa drovy. Nadoŭha adpraŭlajučy tank pahrukatać husienicami za kadr, jon z našmat bolšym zapałam biarecca za raspracoŭku lubimaj im sa časoŭ «Carazabojcy» (i adsutnaj u Bajašova) temy, kali adzin šalony piersanaž pavoli zvodzić z hłuzdu inšaha. U «Biełym Tyhry» za psicha-ahitatara, zrazumieła, Vania, a za jaho achviaru — major Fiadotaŭ. Kara majorskaha hałaŭnoha mozhu sieryi ŭdaraŭ prostaj navodkaj nie vytrymlivaje, i da finału karciny jon užo sam moža kamu zaŭhodna žyva raskazać: kali hrymnuła małanka, to heta tankavy boh asiadłaŭ na abłokach svaju załacistuju «tryccaćčaćviorku».
Nie dadajuć dynamiki i vializnyja liryčnyja adstupleńni. Na druhoj tracinie film nadoŭha zamiraje dziela 15-chvilinnaha, nijak ź siužetam nie źviazanaha epizodu padpisańnia akta ab kapitulacyi Hiermanii.
Pa-sakuraŭsku hruntoŭnaja, hetaja scena jak rodnaja lehła b u šmatsieryjnuju epapieju — ale nijak nie ŭ tryler, dzie pramarudžańnie da śmierci nie padobna, ale kasy nie robić dakładna.

Što da mistyki, to aŭtary trymajucca sprečnaj dumki, što jana pavinnaja być adnačasova i šmatznačnaj, i pa mahčymaści niezrazumiełaj. Paśla niečakanaha i jakby abarvanaha ź miasam finału (całkam tradycyjna dla režysiora) hledaču dajecca biaskoncaje pole dla rozdumaŭ u vyhladzie viersij. Pavodle adnoj ź ich,

zdolny da chutkasnaj rehienieracyi Vania, jaki nie cikavicca zvyčajnaj ježaj, moža akazacca stanoŭčym, našym vampiram. A Bieły Tyhr — stalovym piarevaratniem-Hitleram (u finale fiurer vystupaje z prahramnaj paśmiarotnaj pramovaj), čamu nie.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?