Luboŭ Uściapirava prosić miłaścinu ŭ pierachodzie kala Nacyjanalnaha banka. Žančynie 57 hadoŭ. Na vyhlad suchieńkaja, kulhaje, apranutaja z čužoha plača. Rodam z Rasii.
«Pracavała kranaŭščycaj i ŭ Rasii, i ŭ Kazachstanie, a potym pryjechała z mužam u Minsk, taksama pracavała na zavodzie. A ŭ 2002 hodzie pamior muž».
Žyllo ŭ Minsku Luboŭ pradała i pierajechała ŭ viosku ŭ Viciebskaj vobłaści. A nieŭzabavie dom razam z usioj majomaściu zhareŭ. U žančyny niama ni dziaciej, ni svajakoŭ — prytknucca niama dzie, i žančyna viarnułasia ŭ Minsk.
«Ja nidzie nie pracavała, źbirała daviedki, kab aformić piensiju, ale trapiła pad mašynu — nie paśpieła pierajści darohu. Doŭha valałasia ŭ balnicy.
Piensii niama, a žyć na štości treba».
Prytułak žabračcy dali vierniki. Luboŭ vyrašyła žabravać — siadzić u pierachodzie z pačatku leta.
«Pracoŭny dzień» žančyny pačynajecca dosyć pozna — ab
Luboŭ dobra viedaje, što za budynak pobač ź jaje pracaj, i navat paśpieła acanić vyhadu susiedstva z Nacyjanalnym bankam:
«Tut milicyi mienš chodzić, i ludzi bolš dobrazyčlivyja. Achoŭniki chodziać, ale mnie ni razu ničoha nie skazali.Paru razoŭ ja sprabavała siadzieć u handlovym centry „Stalica“, ale tam milicyja haniaje: to adny ałkašy źbirajucca, to inšyja, mianie haniajuć».
Siaredniaja vyručka Lubovi za dzień — da 30 tysiač rubloŭ.
«Časam mienš, časam bolš. Kryzis navat nie adčuvajecca. Jak davali, tak i dajuć. U asnoŭnym dajuć žančyny i dzieci — tyja jašče ŭ baćkoŭ prosiać hrošaj, kab babuli dapamahčy. Chto pa sto rubloŭ daje, chto pa piaćdziasiat. A mužčyny mima zvyčajna…», — uzdychaje Luboŭ.
Usia vyručka idzie na ježu i leki. Časam minaki častujuć žančynu cukierkami i šakaładkami.
«Ja sałodkaje vielmi lublu. Sama sabie nie kuplaju. Jem małočnyja pradukty, sałaty».
Žančyna śćviardžaje, što miasa nie kuplaje, bo «nie chočacca». Razumieju, što Luboŭ pierabolšvaje. Jaje vyručki ŭ samy ŭdały dzień nie chopić na kiłahram kurynaha miasa!
Maŭčańnie pieraryvajecca dziakujučy chłopcu — jon daje žabračcy 20 tysiač. Luboŭ radujecca by dzicia:
«Mnie redka tak šmat dajuć! Adnojčy dali 10 dołaraŭ! Heta biełarusy byli, nie zamiežniki. Mnie tak šmat nikoli nie davali!»
Luboŭ zapeŭnivaje, što nie raźbirajecca ni ŭ kursach valut, ni ŭ samich zamiežnych hrošach. Ale miarkuje, što kurs dołara da Novaha hoda naŭrad ci pieravysić 9000 rubloŭ.
«Dumaju, nie vyšej za 9 tysiač rubloŭ. U nas ekanomika stabilnaja.
Raniej było šmat ludziej la abmieńnika (u pierachodzie jość abmienny punkt „Biełarusbanka“), a ciapier vielmi mała».
Naprykancy žančyna raić usio trymać u rublach:
«U biełaruskich treba trymać. U nas svabodnaja kraina, treba ŭ biełaruskich», — kaža žančyna, ściskajučy ŭ ruce drobiaź.