Cuka-luboŭ: Jak zrabić z bajcovaha sabaki najlepšaha siabra čałavieka
Dziaŭčaty ź mienskaj amstaf-kamandy, nie vahajučysia, ratujuć pitbulam dy amstafam žyćcio.
Što ty zrobiš, pabačyŭšy na vulicy biazdomnaha bajcovaha sabaku, jaki moža pierakusić pałku taŭščynioju z tvaju ruku? Dziaŭčaty ź mienskaj amstaf-kamandy, nie vahajučysia, ratujuć pitbulam dy amstafam žyćcio i na ŭłasnym prykładzie dakazvajuć, što škodnych parod nie byvaje, a byvajuć drennyja haspadary.
«Tyja ž jorki i spanieli kusajuć ludziej čaściej»
Ludmiła, kaardynatarka mienskaj amstaf-kamandy, spuskaje svajho amierykanskaha stafardšyrskaha terjera Simbu z pavadka. Jana raić padrychtavacca da sustrečy i papiaredžvaje, što mnie moža nie spadabacca. Ale asabliva padrychtavacca ja nie paśpiavaju: mianie pryciskajuć da dźviarej i ablizvajuć z noh da hałavy. Možna ličyć, što pakazalnaje znajomstva adbyłosia.
Ludmiła rezka zahadvaje «niebiaśpiečnamu» bajcovamu sabaku Simbu sieści pobač, i toj užo praź siekundu siadzić pa stojcy śmirna, zhubiŭšy cikavaść da ŭsiaho, akramia haspadyni i momantu, kali jana dazvolić jamu raźniavolicca.Praz kolki chvilin, pravieryŭšy vytrymku sabaki, Ludmiła ščyra chvalić jaho i adpuskaje hulać ź miačykam. A my pierachodzim da raspoviedu pra tych, chto ŭ volny čas ratuje žyviolin, na jakich inšyja daŭno paviesili cetlik «mašyny dla zabojstva».
Mienskaja amstaf-kamanda isnuje try hady. Pačynałasia ŭsio z vałanciorskich forumaŭ u necie, dzie biazdomnym katam i sabakam znachodzili novych haspadaroŭ. Kamanda stvaryłasia ź ludziej, jakija nie mieli kinałahičnaj adukacyi, ale mieli bahaty dośvied uzajemadziejańnia z sabakami bajcovych parod.Paśla da ich dałučylisia kinołahi i prosta nieabyjakavyja ludzi. Praz try hady isnavańnia asnovu kamandy składajuć vosiem dziaŭčat. Ale paŭnavartasnymi ŭdzielnikami svajoj «stai» jany ličać usich, chto nie lanujecca i nie baicca dapamahać: ježaj, lekami, pierapostam infy ci chacia b zvankom pra toje, što dzieści zaŭvažany biazdomny pitbul.
Ludmiła cenić dapamohu, bo hladzić na rečy realistyčna:
«Kali biazdomnaj aŭčarcy abo ratviejleru chacia b pajeści daduć, to ŭ našych parodaŭ šancaŭ amal niama. Maksimalnaja “dapamoha” ad bolšaści ludziej — vyklikać milicyju i ni ŭ jakim razie nie padychodzić da sabaki. Choć nasamreč tyja ž jorki i spanieli kusajuć ludziej čaściej».
Tak zvanyja bajcovyja parody ciapier davoli redkija, ale razmach dziejnaści kamandy ŭražvaje: za čas svajho isnavańnia kamanda adšukała, vylečyła, adukavała i ŭładkavała ŭ novyja siemji bolš za 150 žyviolin, a vialikuju kolkaść haspadaroŭ taksama navučyła pravilna dahladać i vychoŭvać svaich sabak.
«Našy bai — heta małaletki, jakija nackavali dvuch sabak dy nazirajuć»
Da amstaf-kamandy traplajuć sabaki z usioj Biełarusi. Čaściakom dapamahčy im bolš niama kamu. Pavodle historyj Ludmiły možna zdymać chorary abo dramy ŭ styli «Biełaha Bima, Čornaha vucha».
Adnamu sa ščaniukoŭ amstaf-kamandy były ŭładar nažnicami adrezaŭ vušy, kab sabaka vyhladaŭ strašniejšym. Pitbula Rahnara pryvieźli až z Mahilova z parvanym horłam: ščaniuk moh udzielničać u sabačych bajach, ale chiba tolki ŭ jakaści harmatnaha miasa.«U jakich bajach?» — adčuŭšy smak siensacyi, pytaju ja.
«Bai zabaronienyja, — rezka adkazvaje Ludmiła, ale pryznajecca, što da ŭdzielnic kamandy dachodziać čutki pra zabaronienuju zabaŭku ŭ Biełarusi, dy chutka vypraŭlajecca. — Boj heta — ŭdzielniki, aharodžany rynh, sudździa, jaki kantraluje bojku, abmiežavany čas. A našy bai — heta małaletki, jakija nackavali dvuch sabak dy nazirajuć, jak jany dubasiacca».
Jašče adzin sabaka čakaŭ, pakul ludzi patelefanujuć amstaf-kamandzie dva dni — uvieś hety čas jon byŭ pryviazany da słupa. U namordniku žyviolina nie mahła navat papić vady. Usie hetyja hieroi byli vylečanyja i ŭžo znajšli sabie novych haspadaroŭ. U hety ž čas adna z apošnich znachodak amstaf-kamandy — Farta — jašče zmahajecca za ŭłasnaje žyćcio: na mienskaj kalcavoj dziaŭčyna na piataj «besie» źbiła jaje i praciahnuła za mašynaj bolš za sotniu mietraŭ. Pravieryŭšy, ci nie pamiała mašynu, dzieŭka pajechała dalej, pakinuŭšy sabaku na darozie sa šmatlikimi pierałomami dy birkaj na ašyjniku z podpisam «nie kusajuś, znaju komandy, iŝu choziaina».
Praciah historyi čytajcie pa hetaj spasyłcy.
-
Šamietaviec: Paśla źniknieńnia ni Mielnikava, ni ad jaje imia na «Kibierpartyzanaŭ» nie vychodzili. Jana nie maje čym nas šantažavać
-
Zianon Paźniak: Zaraz intaresy režymu ŭ niejkaj stupieni supadajuć z nacyjanalnymi intaresami
-
«Kibierpartyzany»: Nie treba raździmać paniku, što režym usio moža ŭzłamać, pračytać, pra ŭsio daviedacca. Nie, nie moža
Jak razhuł pryrody viarnuŭ cieły Barbary Radzivił i vialikaha kniazia Alaksandra i čamu tajamnicu źniknieńnia ichnich rehalij zmahli raskryć tolki ciapier

Jak razhuł pryrody viarnuŭ cieły Barbary Radzivił i vialikaha kniazia Alaksandra i čamu tajamnicu źniknieńnia ichnich rehalij zmahli raskryć tolki ciapier
«Kali ciapier chierova, značyć, heta jašče nie kaniec». Pahutaryli z epatažnym «śviatarom XXI stahodździa», pra jakoha nie było čuvać piać hadoŭ paśla aryštu

Kamientary