Tkačy

Prypavieść

 

Raniej nichto j nie zdahadvaŭsia, što ŭ našym horadzie žyvuć tkačy. Navat staražyły nia pamiatajuć, kab byli tut jakijaś tkackija fabryki. Pryčym hetyja tkačy da nas niadkul nie pryjechali, heta nia niejkija tam mihranty z bavaŭnianaj Siaredniaj Azii. Jakraz nie. Heta svaje, tutejšyja. Tut naradzilisia, hadavalisia j staleli. Ale jak im udałosia dasiul chavać svaju prynaležnaść da taje specyfičnaje prafhrupy? Zahadka.

Raniej ja byŭ pa-dziciačamu naiŭny. Mnie padavałasia, što kali ty kaval, dyk musiš vyrablać na kavadle pracoŭnyja pryłady z metału, a kali tkač — tkać chałsty. Ničoha padobnaha. Možna być tkačom i nia viedać, što takoje tkackaje abstalavańnie j čym bavoŭna adroźnivajecca ad nejlonu. Karaciej, być poŭnym prafanam u tkactvie. Kali ja daviedaŭsia, što takoje mahčyma, dyk strašenna ździviŭsia. Možna skazać, što ŭ majoj hałavie adbyłasia revalucyja. Na ŭzor seksualnaj. Prabačajusia, ale kolki słovaŭ mušu skazać pra seksualnuju revalucyju.

Za savieckim časam na seksualnuju suviaź da ŭziaćcia šlubu hladzieli jak na paŭkryminalnuju pravinu. Heta śćviardžali ŭsie instytuty hramadztva — maral, idealohija, adukacyja, siamja. Tamu ŭłasna seksualnaja suviaź uva ŭjaŭleńni moładzi paŭstavała ŭ vyhladzie hetkaj djabalskaj spakusy. Hetkaha sataninskaha ŭčynku. Pobač ź jakim prosta nie isnavała miesca kachańniu. Kachańnie ŭsio ž taki boskaje pačućcio. Niaciažka ŭjavić, što naradžałasia ad seksu biez kachańnia. Seksualnaja revalucyja vybuchnuła jak supraciŭ tatalnamu padmanu. Jak achoŭnaja reakcyja maładych arhanizmaŭ i dušaŭ. Sacyjalnaja ekalohija, što zhubiła raŭnavahu, patrabavała ratavańnia. Tre było viarnuć kachańnie čałaviečym adnosinam. Pamiataju, maja adnakurśnica, apraŭdvajučy dašlubnuju seksualnuju suviaź, kazała, što heta niebiaśpiečna — brać šlub biez vyprabavańnia svajho sudžanaha. Maŭlaŭ, navošta ŭskładniać sabie budučaje žyćcio. Dziaŭčyna była prahmatyčnaju j dumała pra budučaje. Sataninski seks nia dumaje ni pra što.

Tkačy, mnie padajecca, naradzilisia ad sataninskaha seksu. Tkačy prosta nia ŭmiejuć dumać. Jany žyvuć refleksami. Dla ich nie isnuje nijakich tarmazoŭ.

Suśvietnaja historyja śviedčyć, što tkačy masava źjaŭlajucca padčas peŭnych hramadzkich uzrušeńniaŭ. Jany hurtujucca ŭ paŭvajskovyja adździeły, padobnyja da zhrajaŭ šakałaŭ. Pryčym razabracca, chto ŭ ich hałoŭny, niemahčyma, bo nijakaj formy jany nia nosiać, nia kažučy ŭžo pra pahony j piatlicy. Zdajecca, što j zahadaŭ nichto ŭ ich asiarodździ nie addaje. Vidavočna, zahadam dla ich robicca taja meta-zadača, jakaja patraplaje ŭ ich hałovy. Bolš ahresiŭnych i destrukcyjnych ludziej ciažka ŭjavić. Jany na vialikaj adlehłaści adčuvajuć voraha. Najbolš ich razdražniaje što-kolviečy razumnaje j mudrahielistaje. Pieršymi svaimi vorahami jany ličać roznaha kštałtu «mudracoŭ». Niama čaho dumać i bałbatać, — kažuć jany, — treba dziejničać. Za hałoŭnuju abrazu siarod ich uvažajecca słova «prafesar».

Viedajučy, na što zdatnyja tkačy, ja nie vychodžu na vulicu biaz hazavaha pistaleta. Siabry mnie prapanoŭvali sapraŭdny «valter». Ja admoviŭsia. Usio adno zabić čałavieka ja niazdolny. Navošta «valter», kali j «hazavik» padobny da sapraŭdnaha. Napužać tkača ja mahu i im. Nikoli raniej nie pavieryŭ by, što pryzvyčajusia da hetaje «cacki» j navat palublu jaje. «Hazavik» mianie ratuje. Nia stolki ŭ fizyčnym planie, kolki ŭ duchovym. Bo lepš baranicca, čym, abminajučy niebiaśpieku, prystaŭlacca, vydavać siabie za svajho, za tkača. Udavać ja nia ŭmieju.

Časam ja čuju ad tkačoŭ słušnyja słovy. Ale jany padobnyja da pažuchłaje listoty. U ichnych słovach niama žyćcia. Słušnaść nie byvaje viečnaj ci chacia b doŭhaterminovaj. Pramoŭlenyja siońnia słušnyja słovy zaŭtra stanoviacca zusim niasłušnymi j navat chłuślivymi. Tkačam heta ciažka zrazumieć.

Raniej ja sprabavaŭ tkačam niešta davieści, patłumačyć. Ale chutka pierakanaŭsia ŭ marnaści majoj aśvietnaj dziejnaści. Jany ŭparta stajać na svaim. Usio kiepskaje, što nadarajecca ŭ krainie, jany tłumačać vynikam zmovy. Niaciažka zdahadacca, chto vinavaty ŭ tych zmovach.

Ja nia raz zadumvaŭsia: u čym pryroda hetaj chłuśni? Adnojčy mnie zhadalisia bačyny memuaraŭ byłych hułahaŭcaŭ, tych, što vyžyli. Časam mienavita chłuśnia im dapamahała zachavać žyćcio. Naprykład, u novaha kanvoju viaźniaŭ, što pryhnali ŭ lahier, pytajucca, ci jość siarod ich rachunkavody. Niekalki čałaviek vychodzić z šychtoŭ. Siarod ich toj, chto nikoli nia byŭ rachunkavodam. Čałaviek padmanuŭ i vyžyŭ. Zachavaŭ siabie ad niečałaviečych pakutaŭ na lesapavale abo ŭ rudniku.

Tkačy taksama, napeŭna, imknucca vyžyć. U čas hramadzkaha ŭzrušeńnia. Inšaha tłumačeńnia ja nia baču. Jany vyjšli z ahulnaha šychtu j hučna pramovili — MY TKAČY. Tolki nichto ich u nijaki hułah jašče nia hnaŭ. Pra mahčymaść hułahu prajšła tolki pieršaja pahałoska. Bajučysia spaźnicca, jany zahadzia padmanuli i abjadnalisia ŭ chaŭrus. Kab vyžyć…

Aleś Arkuš


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0