AB USIM PATROCHU


 

Adamavik vyjšaŭ da ludziej

“Jahonyja tvory kamuści padabajucca, niekamu — nie, niechta ich usprymaje, chtości — nie. Ale čytajuć jaho ŭsie”, – hetak vykazaŭsia krytyk Piatro Vasiučenka na prezentacyi zbornika “Teksty”, dzie na tysiačy staronak vydrukavana najlepšaje z tvorčaje spadčyny Adama Hlobusa.

Sotniu prysutnych na imprezie čakaŭ siurpryz. A.Hlobus pakazaŭ publicy svoj pieršy zborničak, jaki ŭžo pa vydrukavańni “puścili na łokšynu” – zarezała KHB. “Mnie pazvaniŭ Michaś Skobła j skazaŭ, što ŭnuk pałkoŭnika KHB Danilčyka raspradaje dziedavu biblijateku, dy paraiŭ schadzić i vykupić svaju knihu… Spačatku ja šukaŭ jaje na biełaruskich paličkach – pałkoŭnik byŭ amatar tvorčaści takich, jak Łarysa Hienijuš – šmat jejnych rukapisaŭ bačyŭ. Maje ž knihi tam nie było… Jana lažała miž Sałžanicynym i Bułhakavym, a vykupiŭ ja jaje za 10 tysiač rubloŭ, u try razy daražej za tom maich “Tekstaŭ”. Pałkoŭnik pakinuŭ u kancy nia vydadzienaha ŭ 1984 h. zbornika A.Hlobusa charakternyja zaciemy: “niejasno, na čto namiekajet”, “bohoiskatielnosť”, “rielihioznosť”, “mistika”…

Nia vydaŭšy svaje knihi, A.Hlobus aformiŭ pieršy zborničak Uładzimiera Arłova, jaki z zadavalnieńniem raspavioŭ pra supracoŭnictva z svaim ciozkam: “Ja viedaju Hłobusa (jon ža Hlobus) pa sumiesnaj dziejnaści ŭ biełaruskaj litaratury. Jaho zavuć Vova. I mianie. Uładziaŭ šmat ciapier, a Vałodzia ŭ mianie zaŭsiody atajesamlaŭsia z Vałodziem Uljanavym. U jaho była majsternia na Kazłabrodzkaj, dzie my pili čyrvonaje vino j hulali ŭ tenis, mały, naturalna. Tam nie było WC, i tre było zahartoŭvacca – inakš zaličycca paraza… Na staronkach našaha litaraturnaha zhurtavańnia “Krynicy” ŭ navapołackaj hazecie “Chimik” šmat chto drukavaŭsia: Siaržuk Sokałaŭ, paśla jon staŭ Vojušam, i Adam Hlobus taksama. A paśla da nas ź Leninskaje biblijateki prychodzili listy, što nie staje hazet. Nie stavała jakraz numaroŭ ź litaraturnaju staronkaju. I vielmi pryjemna, što i tvory z hetaje knihi (“Tekstaŭ” – V.M.) vychodzili ŭ nas. A potym vyjšła maja kniha “Dobry dzień, maja šypšyna”, aformiŭ jakuju Vova. My vypili za heta, i Vova skazaŭ: “Davaj ja ŭsie tvaje knihi budu afarmlać!” Ale nivodnaje bolej nie aformiŭ, bo ja pačaŭ pisać brutalnyja rečy na histaryčnuju temu. “Treba pisać, jak u pieršaj knizie – tady budu afarmlać”, – patłumačyŭ Hlobus. Ja ž nia moh adkazać uzajemnaściaj, bo ŭ malenstvie malavaŭ tolki katoŭ i kotak, ale paśla rehabilitavaŭsia, adredahavaŭšy kolki Hlobusavych knižak… Hetyja maje reminiscencyi treba zhrabnaju vysnovaju zaviaršyć. Kali tvorčaść Adama Hlobusa paraŭnać z žančynaju, dyk hetaja žančyna mnie ŭjaŭlajecca chałodnaju, kali nie skazać fryhidnaju, ale naša piaščota da jahonaje tvorčaści rastapiła fryhidnaść”, – zakončyŭ svaju najdaŭžejšuju j najefektniejšuju na imprezie pramovu Ŭ.Arłoŭ, jaki pry kancy zaciemiŭ pra niastaču ŭ novym zborniku raździeła “Suajčyńniki”.

Suajčyńniki, napeŭna, nie pakryŭdzilisia j nie pakryŭdziacca. Zašmat praŭdy ŭ Hlobusavych narysach. Hlobusu zajzdrościać, jak Eduard Akulin, ale pa-dobramu. Pierad tym, jak prapiajać pieśniu-darunak, jon abmalavaŭ svajo bačańnie postaci A.Hlobusa: “Adam-pieršačałaviek, jaki stvaraje madel śvietu”. Pieršačałaviek paśpieŭ stacca j pieršamafijozi, bo Hlobusa abvinavacili ŭ stvareńni pad siabie hazety “Naša Niva” j časapisu “Arche”. E.Akulin biaz zajzdraści zaŭvažyŭ: “Lepš pisać u stvoranyja pad siabie hazety, čymsia pisać pad siabie j paśla raskidvać heta ŭ baki”. (Hetkija naturalistyčnyja emacyjnyja frazy byli ŭłaścivyja amal usim vystupoŭcam.)

Valerka Bułhakaŭ, redaktar časapisu “Arche”, nia staŭ apraŭdvacca ŭ niezaležnaści ad litaraturnaje mafii: “Hlobus – nia hetulki piśmieńnik, jak universalna adoranaja postać. Sp.Hlobusu nakanavana daŭhoje dy cudoŭnaje žyćcio, i jamu treba pasprabavać siabie ŭ medycynie i ŭ palitycy. Adam Hlobus idzie napieradzie biełaruskaha narodu, raspracoŭvajučy novyja absiahi; i ja pažadaŭ by jamu być pierakładzienym na roznyja eŭrapiejskija movy, kab jašče dalej pašyryć hetyja absiahi”.

Hlobusa-palityka chacieła b ubačyć i Volha Karatkievič, jakaja admysłova z Prahi pryjechała pa jahonuju novuju knihu dy kab pavinšavać najsłavuciejšaha biełaruskaha litaratara ad radyjo “Svaboda”.

Adciamlajučy značnaść Hlobusavaje postaci ŭ našaj litaratury, Vitaŭt Čaropka ŭhanaravaŭ jaho savieckim medalom “Za trudovuju doblesť”.

Ale nia ŭsim heta spadabałasia – adzin z prysutnych dasłaŭ cydułku z svaim abureńniem: “Heta parodyja na viečarynu. Vy nia možacie vymavić biełaruskaha “č”!” “Zato ja priekrasno hovoriu s moskovskim akcientom”, – zusim nie źbiantežyŭsia Ŭładzimier Adamčyk.

“Kali tabie pieraškadžajuć – ty na pravilnym šlachu”, – padsumavaŭ Hlobus plon svaje pracy: razdaŭšy aŭtohrafy, Adamavik źnik u ciemry mienskich vułak.

Viktar Muchin


 

historyja kultury

Ŭładzimier Sodal

Dumali, što Bahuševičava

 

Było heta hadoŭ piatnaccać tamu. Niejak adnaho razu apoŭdni zazvaniŭ telefon. Ja padniaŭ słuchaŭku.

— Uładzimier Illič?! — pierapytalisia na druhim kancy.

Pierakanaŭšysia, što ja toj samy, chto patrebny, mnie adrekamendavaŭsia sam Maksim Tank. Jon patłumačyŭ, što da jaho zavitała tut Stanisłava Abcevič z Bahuševičavych Kušlanaŭ. To ci chacieŭ by ja ź joju spatkacca? Kažu, budu čakać.

— Nu, to jana ŭžo jedzie da Vas, sustrakajcie! Spatykajcie!

Praź niejkija paŭtary hadziny spadarynia Stanisłava była ŭžo ŭ majoj kvatery vysotnaha hmachu na rahu Kalinoŭskaha i praspektu Skaryny.

Kab zrazumieć dalejšyja padziei, treba troški bolš padrabiazna raskazać pra maju hościu. Peŭny čas jana žyła ŭ siamji Maksima Tanka, dapamahała hadavać jamu ŭnuka, trochi haspadaryła na kuchni. Viedała šmat narodnych piesień, lubiła ich śpiavać. Za biasiednym stałom jana šmat śpiavała ŭ nas. Asabliva pryhožaja była pieśnia, jak ciešča ŭ ziacia haściavała. Pačynałasia jana tak:

Ciešča k ziaciu pajšła ŭ hości, —

Oj, siardzity byŭ toj ziać…

Mieŭ jon mnoha ŭ sabie złości,

Nie lubiŭ i paturać

Ni sabie, ni svajoj žoncy.

Pieśnia hetaja była doŭhaja, jak opera, ale śpiavačka z Kušlanaŭ, niahledziačy na svoj niemałady viek, vyciahvała melodyju naležna i z trapiatkoj dryhotkaj. Pieśnia słuchałasia. Jana mieła hulliva humarystyčny źmiest. Ale nia tolki jaje źmiest, ale i śpieŭ, ładam pad drobnuju polečku, łahodziŭ dušu. Stanisłava Abcevič tłumačyła, što hetaj pieśni jana vyvučyłasia ad paetavaj dački Tuni i była peŭnaja, što hetuju pieśniu napisaŭ ni chto inšy, jak Maciej Buračok — Francišak Bahuševič. Jaje napieŭ ja zapisaŭ na mahnitnuju stužku, davaŭ šmat kamu pasłuchać. Chtości z maich słuchačoŭ adnojčy skazaŭ: “Dyk heta ž Jakuba Kołasa słovy!” Praz peŭny čas ja źvieryŭ: i napraŭdu ŭ zbory Kołasavych tvoraŭ jość taki vierš. To čamu ž tady kušlancy prypisvali zhadany tvor svajmu ziemlaku Francišku Bahuševiču? Prosta tak ci ŭ ich była choć jakaja padstava?

Padčas śviatkavańnia 160-ch uhodkaŭ Franciška Bahuševiča ja znajomiŭsia sa starymi vydańniami, u jakich źmiaščalisia Bahuševičavy tvory. Ciarod ich patrapiŭ mnie ŭ ruki “Biełaruski kalandar” na 1915 hod, vydadzieny ŭ Vilni. U im jakraz i byŭ vydrukavany ŭpieršyniu hety humarystyčny tvor za podpisam “Tomaš Bułava”. A pierad im za podpisam “Symon Reŭka” byŭ vydrukavany i Bahuševičavy vierš “Nie curajsia”. Usio heta mahło stvaryć u kušlancaŭ iluziju, što pieśniu-vierš “Ziać” napisaŭ toj ža Symon Reŭka, jon ža i Maciej Buračok. Chto ž tady viedaŭ, što Tamaš Bułava — heta Jakub Kołas. Psychalahična kušlancy tady byli hatovyja ŭsio, što źjaŭlałasia vusna ci piśmova pa-biełarusku, prypisvać Macieju Buračku. A kamu było jašče?! Na ŭsiu Biełaruś miljon prakuroraŭ i tolki Jon adzin advakat!

U mianie sabrałasia niamała zapisaŭ litaraturnych tvoraŭ, jakija koliś bytavali i žyli na kušlanskich abšarach. Kali-niebudź ja systematyzuju hetyja zapisy. Jany šmat čaho nam cikavaha adkryjuć. Što ž da pieśni “Ziać” na Kołasavy słovy, to šmat chto i ciapier ličyć, što hetuju pieśniu napisaŭ Francišak Bahuševič. Viedajuć hetuju pieśniu i ŭ niedalokich ad Kušlanaŭ Župranach. A zusim niadaŭna mnie paviedamili, što pieśniu pra ziacia lubiać i daŭna śpiavajuć na radzimie Franciška Bahuševiča ŭ pryvilenskich Śviranach.


 

BT vačyma biełarusa

Pjanaje BT

Kali niechta spaźniajecca i prychodzić u kampaniju, dzie ŭžo peŭny čas doŭžycca zastolle, zvyčajna kažuć, što jamu treba “dahaniać”, bo inakš i tamu, chto spaźniŭsia, i astatnim budzie nia vielmi cikava. Karaciej – nia budzie parazumieńnia.

Čamu ja pišu pra heta? Ščyra kažučy, nie stryvaŭ u časie čarhovaj tranślacyi “Załatoha šlahieru”. Padałosia, što i Biul-Biul ahły, i jašče dobry tuzin starečaŭ, jakija sprabavali śpiavać, ale ŭžo amal nie mahli, byli dobra paddatyja, bo chiba možna na ćviarozuju hałavu vyhladać hetak śmiešna?

Ja raptam adčuŭ, što kab dalej hladzieć hetaje “šoŭ”, treba albo chucieńka “dahaniać” tych, chto ŭžo kolki festyvalnych dzion “spažyvaje” ŭ Mahilovie, albo – vyklučać televizar. Inakš nie patrapiš zrazumieć, čamu adny robiać vyhlad, što jany superzorki, a druhija pry hetym – sapraŭdy ŭdziačnyja słuchačy. I vyklučyŭ televizar.

Alaksiej Dzikavicki, Pinsk


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0