U biełaruskim druku 1920-ch jaho nazyvali Jazepam; potym jon zrabiŭsia kazionna-rasiejskim Iosifam.

Što jaho zvać Iosifam, ja daviedaŭsia z bukvara. I nie adrazu zdahadaŭsia, što jon — ciozka našym, zadubienskim Jesipu, Juziku i Jazepu. (U vioscy vykarystoŭvajuć usie varyjanty imia, kab nia błytać adnaho čałavieka ź inšymi. U susiednim Zabiareźzi (Pinski rajon) adnačasna žyli Jaś, Janak, Ivan, Ivanka i Januš. Nia zbłytaješ.)

Da bukvara ja čuŭ tolki proźvišča. Pieršy raz — ci nie 6 sakavika 1953-ha, nazaŭtra paśla jahonaje śmierci, bo pamior jon uviečary i narodu pra heta paviedamili naranicu.

Nia pomniu, kab u našym Zadubji chtości płakaŭ. Chiba što nastaŭniki, pa abaviazku słužby. Tak, u susiednich Małkavičach nastaŭnica ź mianuškaju Izraiłka padała biez prytomnaści šeść razoŭ. A potym ad adnaho piśmieńnika ja čuŭ, jak na Navahradčynie ŭ toj samy dzień mužyk dzialiŭsia navinoju z susiedam: «Kola, čuŭ? Stalinu p...dziec». A ŭ Smalavickim rajonie adnaho dyrektara škoły ledź nie pasadzili, bo lubiŭ paśla doŭhaha skazu ci peryjadu kazać «dobra». Na žałobnym mitynhu tak i skazaŭ: «Niaŭmolnaja śmierć zabrała ad nas vialikaha pravadyra i nastaŭnika, hienijalnaha pałkavodca Iosifa Visaryjonaviča Stalina. Dobra. Tavaryš Stalin...» Za hetaje «dobra» i padzalacieŭ. U Słuckim rajonie dyrektar škoły płakaŭ: «A jak ža my biaz baćki žyćmiem?» Dyk jaho sialanie Baćkam i zvali paśla. «Znajšoŭ baćku», — iranizavali.

U lahieroch zeki kryčali: «Hutalin zahnuŭsia! Ur-r-ra!» Hutalin — bo baćka hieneralisimusa šyŭ boty, a hutalinam boty čyścili. Voś takaja była mianuška ŭ čałavieka ź mianuškaj Stalin.

Baćkam savieckaha narodu jon nazvaŭsia tamu, što ŭ jaho byli prablemy z baćkam. Adny kazali, što jaho ŭ časie čarhovaha padarožža zrabiŭ naš Mikoła Pieravalski (jon ža — Mikałaj Pržavalski), i raili supastavić zdymki «taty» j «syna». Hetaje śćvierdžańnie abviarhali i supastaŭleńniem zdymkaŭ, i spasyłkaju na toje, što hruzinki achoŭvajucca bolš stroha, čym biełaruski, i čužym mužykam praktyčna nie dajuć. Katory bolš daśviedčany, dyk toj kazaŭ: «Saso Džuhašvili pry žyvym zakonnym baćku byŭ jak bajstruk. Baćka jahony — pjanica — łupcavaŭ i žonku, i syna». A ŭžo katory z nachiłam da psychaanalizu, dyk toj havaryŭ: «Nia viedaŭ narmalnaha baćkoŭstva, dyk achvočy byŭ stać baćkam dla inšych. A jak nia viedaŭ baćkavaj łaski, dyk i byŭ žorstki. Što da rodnych dziaciej, što da ŭsiaho narodu...»

Majo pakaleńnie moža pachvalicca dvuma samazvanymi tatami. A starejšyja, chto pažyŭ pad Polščaju, jašče i samazvanym dziadulem Piłsudzkim. Naahuł, u dyktataraŭ vidavočnaje imknieńnie naviazvacca ŭ rodzičy da ŭsich hramadzianaŭ. Voś i dziadziečka Cho... A na Haici ŭ tatuli Dziuvalje tytuł dziadziečkaŭ mieli hałavarezy — tanton-makuty.

Mnie i maim adnahodkam jašče «paščaściła» razhladać partret Iosifa ŭ bukvary. Paśla tam pakinuli byli adno Lenina, Kupału dy Kołasa.

Razhladajučy na piečy partret vusataha pravadyra ŭ pahonach, ja šče nia viedaŭ, jak jaho prycharošvali. Nia viedaŭ, što, badaj, usie dyktatary lubiać vajskovuju ci paŭvajskovuju formu. I Lenin (pad kaniec žyćcia niešta nakštałt militarnaha adzieŭ), i Mao, i Kim, i Kastra... Stalin lubiŭ mundzir z hierbam na plačoch. Jak potym vyjaviłasia, hetaja manija zaraznaja i pieradajecca ŭ spadčynu.

Dyktatary lubiać hulać u vajnu. Kali nie chapaje siłaŭ rabić heta na mižnarodnaj arenie, raźviazvajuć jaje va ŭłasnaj krainie. I viaduć jaje zaciata, da apošnich dzion žyćcia. Psycholahi kažuć, što heta — ad nienarmalnaha dziacinstva. Hitlera tata biŭ, Stalina tata biŭ... Jašče psycholahi kažuć — ad tvorčaje biezdapamožnaści. Niaŭdałyja paety Džuhašvili, Mao, Cho... Niaŭdały mastak Hitler... I luboŭ da kazarmavaha paradku ŭ krainie taksama biare pačatak u niepaŭnavartasnym malenstvie i ŭ niaspraŭdžanych tvorčych ambicyjach. I žadańnie pastavić u šycht ludziej tvorčych — piśmieńnikaŭ, muzykaŭ, mastakoŭ, navukoŭcaŭ. I stałaja varožaść da ich, pieraśledy, turmy, vysyłki, źbićcio, zabojstvy.

U Stalina luboŭ da mundzira dyktavałasia j fizyčnym niedachopam — sucharukaściu. Dziela hetaha jon byŭ biełabiletnikam. Na vajnu jaho nie ŭziali. Dy jašče ŭ ssyłku trapiŭ.

Z taje ssyłki stała viedama ŭ partyi, što tavaryš Koba — intelektualny hultaj. Leŭ Kamienieŭ prapanavaŭ tavaryšu Stalinu: «Iosif, davajcie ja vas niamieckaj movie navuču». I pačuŭ: «A navošta?» Hetaje pytańnie — «A navošta?» — potym pačujuć tysiačy savieckich hramadzianaŭ: «A navošta heta vy, hramadzianin K., francuskuju (niamieckuju, anhielskuju i h.d.) movu vučycie?» A kolki amataraŭ esperanta trapiać za kalučy drot?

Z usiaho bahaćcia marksizmu Stalin vycisnuŭ, jak zaŭvažyŭ Miłan Kundera, šeść-siem prościeńkich tezisaŭ i padnios ich jak iścinu ŭ apošniaj instancyi. Vyvučeńnie filazofii ŭ SSSR pierastała być nieabchodnym: studenty j aśpiranty zasvojvali dadatak da karotkaha kursu historyi ŬsieKP(b) i ličylisia adukavanymi ludźmi. I kali ŭ vajnu j paśla vajny Stalinu zamanułasia viarnuć u armiju dy na flot pahony, a ŭ siaredniuju škołu — raździelnaje navučańnie chłopčykaŭ i dziaŭčynak, formu na padabienstva himnazičnaje, vyrašana było viarnuć i kurs lohiki. Dyk voś, u BSSR nie było nivodnaha admysłoŭca ŭ hetaj dyscyplinie. I z Maskvy ŭ Miensk, u BDU, jeździŭ načytvać lekcyi askalepak staroje škoły, znakamity prafesar Maskoŭskaha ŭniversytetu Valancin Asmus (toj, što vystupaŭ na pachavańni Barysa Pastarnaka).

U «karyfeja» było adpaviednaje atačeńnie, adpaviednaja partyja. U KP(b)B u 1927 h. — na pačatku «razhornutaha budaŭnictva sacyjalizmu» — 90,8 % siabroŭ partyi mieli pačatkovuju adukacyju abo nia mieli nijakaje. I kiravali haspadarkaju, kulturaju, i vyrašali los navukoŭcaŭ, intelihiencyi. Balšavik — heta nachaba, jaki biez adpaviednaje kvalifikacyi biarecca mierkavać pra ŭsio: pra navuku, sport, litaraturu, mastactva, sielskuju haspadarku, finansy... Industryjalizacyju ŭ BSSR pačali, majučy na 100 rabotnikaŭ adnaho technika abo — u najlepšym razie — inžynera. Adkaznaść za ŭsie niaŭdačy, pravały, katastrofy śpisvali na «specoŭ», na intelihiencyju.

Kali ŭ čałavieka niama intelektu, jamu dadziena chitraść. Treba ŭličyć, što Stalin — dzicia Ŭschodu. Pravasłaŭnaha Ŭschodu. I tamu ŭ bizantyjskich hulniach jon byŭ spec. Hetaha nie zaŭvažyŭ Leŭ Trocki, jaki ličyŭ Stalina hienijalnaju pasrednaściu. I Bucharyn. Bucharyn — lubimiec Lenina i partyi — byvaŭ u chvoraha pravadyra nie radziej, čym Stalin. Ale nie zdahadaŭsia narabić zdymkaŭ ź im. I Trocki, i inšyja nie zdahadalisia. A Stalin — zdahadaŭsia. Tut i toje rolu adyhrała, što asoby z tatalitarnym nachiłam lubiać fatahrafavacca, zdymacca ŭ kino. Trymajuć pry sabie fatohrafaŭ, aperataraŭ, jakija ŭvieś čas žyvuć u napruzie, ryzykujuć zdaroŭjem i žyćciom.

Chitraść dapamahła Stalinu ŭskaraskacca na palityčny alimp. Syn pravasłaŭnaha Ŭschodu, jaki viadzie svoj radavod ad Bizantyi, jon viedaŭ, jak utrymlivać uładu. Ci nie ŭ padziaku za navuku jon u 1940-ch paklikaŭ da siabie troch niezabitych mitrapalitaŭ — Sierhija, Alaksija i Mikałaja — i dazvoliŭ im pravieści Sabor Ruskaje (nie Rasijskaje, jak było raniej, a Ruskaje) Carkvy, kab pastavić Patryjarcha (nie abrać — pastavić)? I ci nie tamu pobač ź viedamstvam u spravach usich relihij u SSSR było stvorana asobnaje viedamstva ŭ spravach pravasłaŭja? Jak siarod usich roŭnych narodaŭ SSSR jon vyłučyŭ samy roŭny, tak i siarod relihij — asablivuju.

Syn Uschodu, jon dobra viedaŭ, jak prybirajuć z darohi despataŭ. Naš ziamlak, hienerał Mikałaj Ułasik davioŭ jahonuju achovu da daskanałaści. Stalin vielmi bajaŭsia dźviuch rečaŭ: vialikaje aŭdytoryi i adkrytaje prastory. Jon, jak i kožny dyktatar, byŭ asobaju manalahičnaju, niazdolnaju vieści raŭnapraŭny dyjaloh, asabliva ŭ vialikaj aŭdytoryi. Dyj vialikuju aŭdytoryju navat Ułasikavy chłopcy nie mahli daskanała pravieryć na najaŭnaść zbroi. Voś čamu Stalin vielmi redka vystupaŭ u vialikich zalach.

Urešcie jahonaja žyćciovaja prastora zvuziłasia da kabinetu j kvaterki ŭ Kramli, aŭtamabila j pary pakojaŭ na dačy. Šyrejšaha śvietu jon nia bačyŭ. Ź siabroŭ Prezydyjumu CK i Saŭminu jon mieŭ stałyja kantakty tolki z čatyrma: Łaŭrencijem Bieryjem, Mikałajem Bułhaninym, Hieorhijem Malankovym i Mikitam Chruščovym. Ad ich i zaležała jahonaje žyćcio. Adnojčy, kali ŭdaryŭ čarhovy insult, vučni j paplečniki pazbavili jaho medyčnaje dapamohi.

A praz kolki dzion na Navahradčynie adbyŭsia dyjaloh.

— Kola, ty čuŭ?

— Što?

— Stalinu p...dziec.

Paśla śmierci dyktatara ŭ kožnaj krainie adbyvajecca padobny dyjaloh. Chtości j papłača. A čaściej heta byvajuć ślozy palohki: narešcie jaho niama, narešcie pierastali dryžać za svajo žyćcio i žyćcio svaich blizkich. I taja Izraiłka mo ad radaści prytomnaść traciła. I takoje byvaje.

Anatol Sidarevič

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0