Kali b u śviecie isnavała hetkaja kamisija, u abaviazki jakoj uvachodziła b acenka alkaholnaha vynachodnictva, dyk Biełaruś u jaje rejtynhu zajmała b adno ź pieršych miescaŭ.

Na dvare — krasavik. Na kalendary — 8-ha. Siońnia čarhovaja hadavina śmierci majho dzieda Jaŭhiena. Kažuć, śpirytyčnaj suviazi nie isnuje. Ciažka pahadzicca, kali tvoj rodny dzied pamiraje ŭ noč tvajho naradžeńnia. Śviatočny dzień daŭno ŭžo pierastaŭ być takim. Pamiać zaŭždy vyciskaje śviata. Mieniej čym praz dva tydni — Radaŭnica. Jedziem da dzieda na Kojdanaŭščynu. Na Maščonaŭskich mohiłkach, što pavolna raskinulisia na lasistym uzhorku, šmatludna. Tam — prybirajuć, tut — paminajuć. Čas — za poŭdzień. Vypivajuć i zakusvajuć usio čaściej. Zdajecca, hetaja dzieja budzie ciahnucca viečna. Voś i pieršyja «achviary» paminalnaha rytuału: dva jašče niestaryja mužčyny staranna vypisvajuć vaśmiorki na ściežcy, što łučyć viosku dy mohiłki. Robicca młosna: śvietłaja pamiać pra blizkaha čałavieka j harełka nijak nia mohuć užycca u majoj śviadomaści.

«Šaniec» u žyćci

Paśla mohiłak rušym da svajakoŭ. Haściej nie čakali. Brat Pavał vyzyvajecca pajści ŭ kramu pa chleb. Da «mahbzynu» (jak zaŭždy kazaŭ naš dzied, naciskajučy na druhi skład) ściahvajucca mužyki. Zbor hrošaj u śviatočny dzień idzie vielmi ažyŭlena. Nabyŭšy dva bochany «Farmavoha», Pavał ź cikavaściu daśleduje viaskovy «asartyment» napojaŭ. Harełka «Novy viek», druharadnaje małdaŭskaje vino za try tysiačy j «Šaniec» za paŭtary (pa-našamu — «čarniła») — voś, badaj, i ŭvieś vybar. Narešcie źjaŭlajecca «delehat» ad mužykoŭ:

— Zdaroŭ, Zina! Plašačku našaha lubimaha…

Nie paśpieŭ «delehat» pierastupić paroh kramy, a butelka ŭ jahonych rukach užo adkarkavanaja j viaskoviec z asałodaj paciahvaje lubimy napoj z ryła. Za roham z «Šancam» kančatkova raspraŭlajucca astatnija siabry tavarystva amataraŭ čarniła. I ŭsio pačynajecca spačatku. Zbory, krama, «Šaniec», kisłaja asałoda… I hetak da samaha viečaru, ažno pakul na vulicy nia źjavicca čyja-niebudź raźjatranaja žonka, prykmieciŭšy ŭ tałace svajho čałavieka.

Chutka z adychodam pieršaha razbrydajucca pa damoch i astatnija.

Jak pili, tak i pjuć

Imknieńnie da tannaha ŭ našych ludziej u kryvi. Jakaja roźnica, jakoj jakaści. Hałoŭnaje, kab nia doraha abyšłosia. Siońniašni «Šaniec» u viaskovaj kramie pa-svojmu pierahukvajecca z tym, što adbyvałasia na pačatku minułaha stahodździa, a naša nacyjanalnaja tradycyja najlepšym čynam układajecca ŭ kanvu šyroka razreklamavanaha słohanu: «U dva razy bolej — za tyja ž hrošy!»

94 hady tamu «Naša Niva» paviedamlała: «S.Chomina. Mahił. hub. Hor.p. Dažylisia našy susiedzi da taho, što až stydna pryznacca! Šmat pa jakich vioskach tarhujuć harelicaj jak žydy, tak i sami sialanie. Naprykład, u susiedniaj vioscy adzin sielanin kuplaje toj śpirytus, katory ŭžyvajecca zamiesta hazy, i, razbaviŭšy vadoj, pradaje zamiesta harełki. Adzin łasun ad takoj prypravy ŭžo vypraviŭsia na toj śviet; druhoha čuć adratavali. Najbolš lijecca harełka na viasiellach; i tam, kab tańniej abyšłosia, užyvajuć, raźvioŭšy vadoj, taho śpirytusu, katory tolki zhodny zamiest hazy, a dla ludziej — atruta».

Poŭnaściu hety artykuł možna pračytać u papiarovaj i pdf-versii "Našaj Nivy"

Kastuś Łaškievič

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0