Vysoki, stylna apranuty, sučasny małady čałaviek. Nu jak tut dasi viery, što hety samy chłopiec zachaplajecca tkactvam? A jon ža nie prosta zachaplajecca, a zajmajecca im na prafiesijnym uzroŭni!
Pra toje, z čaho ŭsio pačałosia, Jaŭhien raskazvaje ź nievierahodnym zapałam u vačach:
— Tkactvam ja pačaŭ zajmacca ŭ
— I jak udałosia asvoić tkackuju hramatu? Hetamu ž u nas ciapier nichto nie vučyć?
— Sapraŭdy, było składana. Babula pakazała mnie, jak lon apracoŭvać, jak nitku na vieracianie i kałaŭrocie spraści. Spačatku ničoha nie atrymlivałasia. Ja try miesiacy vučyŭsia, kab chacia b nitka roŭnaj vyjšła! Nu voś niejak z horam papałam napraŭ ich, častku ŭ kramie kupiŭ… I vyrašyŭ krosny stavić. Tut ničoha nie zastavałasia, jak knižak u biblijatecy nabrać. Ale ŭ ich tak zabłytana ŭsio akazałasia, što daviałosia prosta chadzić pa susiedziach i źbirać, chto što pamiataje. Urešcie na viasnovych kanikułach pačaŭ snavać asnovu na dva ručniki (5 mietraŭ). Asnavaŭ, naviŭ, zapraviŭ u nity, zakinuŭ u biordy, pryviazaŭ ponažy, naciahnuŭ nitki i pačaŭ tkać. Usio sam, nichto nie dapamahaŭ! Za dva dni vytkaŭ svoj pieršy ručnik. Babula dzivu dałasia!
— Što pra tvajo novaje zachapleńnie skazali baćki, siabry?
— Babula adhavorvała, kazała, što ciažka. Baćki spałochalisia, bo dumali, što heta budzie pieraškadžać navučańniu. A siabry… dyk nichto nie viedaŭ ničoha! Ja ž nie afišavaŭ!
— Voś ty taki małady sučasny čałaviek, student, budučy miedyk. Niaŭžo nikoli nie ŭźnikała dumka, što hety zaniatak nie modny i nie moładzievy?
— Staramodnym ja jaho nikoli nie ličyŭ. Im ciapier uvohule adzinki zajmajucca, i tym hadoŭ pa 80… Škada, što hetaje ramiastvo pacichu vymiraje. Ale ničoha nie zrobiš. Hramadstva raźvivajecca, i tkactva ŭžo nikoli nie zojmie taho miesca, što mieła raniej u žyćci biełaruskaha sielanina.
— Ale ŭsio ž taki heta bolš žanočaja sprava…
— Ja nikoli tak nie ličyŭ. Usio naadvarot: nie žanočy heta zaniatak. Sučasnyja dziaŭčaty zanadta dalikatnyja, kab tkać. Hetaja sprava patrabuje fizičnaj napruhi. Paśla niekalkich hadzin za stankom vielmi balić śpina. Ja zrok svoj sapsavaŭ, bo ciažka zapraŭlać i pierabirać uzory, a kali tčeš składanuju tkaninu, to nohi puchnuć ad bolu, bo panažy pastajanna bjuć pa kostačkach stupni…
— Skažy, kali łaska, kolki hatovych rabot na tvaim rachunku? I dzie jany zachoŭvajucca?
— U mianie ciapier rabot… oj, navat skazać składana! Zrabiŭ ja vielmi šmat usiaho: dzieści kala 200 ručnikoŭ, 20 dyvanoŭ, mietraŭ 50 pałatna vytkaŭ, jašče mietraŭ 70 na nacyjanalnyja kaściumy… Darečy, z majoj tkaniny ŭžo 8 narodnych strojaŭ pašyta. Usie jany pradstaŭlajuć roznyja rajony Hrodzienskaj vobłaści. A raboty maje šmat dzie. Niekatoryja padaravaŭ, častku pradaŭ, adzin ručnik navat Papu Rymskamu adpraviŭ… Astatnija ŭ chacie lažać.
— Sučasny čałaviek šukaje čahości novaha i časta zabyvaje, što jano — dobra zabytaje staroje. Ty dakazaŭ heta na ŭłasnym prykładzie. Što patrebna, kab takich ludziej było jak maha bolš?
— Ja liču, kab kultura biełarusaŭ nie źnikła, abaviazkova pavinnyja być ludzi, jakija zachoŭvajuć viedy ab tradycyjach i ramiostvach. Nie treba hetaha saromiecca. Usio vielmi prosta: nieabchodna lubić spravu, jakoj zajmaješsia, i ŭsie prablemy adstupiać sami. U mianie jość adna vučanica. Jana starejšaja za mianie na piać hadoŭ. Zajmajemsia ź joj užo bolš jak hod. Jašče kryšačku — i jana zmoža tkać usio, jak i ja.
Treba cikavicca tym, čym žyli našyja prodki. Heta našaja historyja, jaje treba viedać. Darečy, u majoj siamji tkali i pradzied, i prababa, i babuli maje. Vyrablali na zakaz składanyja abrusy, ručniki jašče pry Polščy. Hetym na žyćcio i zarablali…
Tamu, ź jakim intaresam Jaŭhien stavicca da svajho surjoznaha i ciažkaha zaniatku, možna tolki pazajzdrościć. Niahledziačy na mnostva abaviazkaŭ, jon zaŭsiody znachodzić čas dla lubimaj spravy i całkam addajecca joj. Moža, u hetym i chavajecca sapraŭdnaje ščaście, jakoha zaŭsiody nie chapaje?