Na druhim paviersie «Biełekspa» idzie lekcyja ab pravach dziaciej. Na pieršym heta vielmi dobra čutno: časam słovy lektara dalatajuć uniz. Pramaŭlaje ab prablemach «tak zvanaj» juvienalnaj justycyi. I sa słovami «voś jak ź joj zmahajucca ŭ Rasii» hučna stavić pieśniu, jakuju słuchaje adrazu pałova kirmaša. Prypieŭ: «I riejet chiŝnoju pticieju juvienalnaja justicija».

Prachanaŭ i nastalhija

Pad hety psichadeličny akampaniemient, što danosicca adniekul źvierchu, na stendzie Rasii pačynajecca ustanovačnaje mierapryjemstva vystavy — sustreča z čytačami Alaksandra Prachanava, hałoŭnaha amatara ciapierašniaj biełaruskaj ułady siarod rasijskich piśmieńnikaŭ, jaki «zakukarekaŭ» u pramym sensie słova Mikałaja Chalezina ŭ efiry NTV.

Prachanaŭ vybraŭ sabie vobraz mudraha staroha. Jon spakojna, niejak stomlena pramaŭlaje ŭ mikrafon, jaki ledź čutno — na vystup Prachanava sabrałasia bolej za sto čałaviek, i słabieńkaje hukaŭzmacnieńnie nie moža pieramahčy huki kirmaša. U asnoŭnym pryjšli piensijaniery, niekatoryja z kvietkami. Niekatoryja zdymajuć Prachanava na mabilny telefon: na pamiać.

Babulka taho typu, jaki nie sustrenieš na knižnych vystavach — u jašče savieckim čyrvonym palito i ŭ kasyncy — pracisnułasia pamiž kałonaj i kałonkaj: tolki tut choć niešta možna pačuć.

«U saviecki čas, jakim by hałodnym jon ni byŭ, u centry ideałohii byŭ hieroj i tvorca. — kaža Prachanaŭ. — A paśla ŭsio pierakuliłasia, i na miesca hieroja pryjšoŭ kupiec, jakoha cikavić tolki nažyva, tolki hrošy, tolki jak spaić ludziej i niešta pradać».

Hetaja rytoryka pakazvaje asnoŭnuju liniju sustrečy z čytačami: «Raniej ludzi zapuskali rakiety i baraździli palarnyja ldy, a ciapier navokał sucelny šoŭ-biznes». Za paŭtary hadziny ničoha nie mianiajecca.

«Raniej, za savieckim časam ja pisaŭ pra mahčymaść ruskaha raja, a ciapier pišu ruskaje piekła, — horka ŭzdychaje Prachanaŭ tym tonam, jakim kamsamolcy na schodach «spačuvali» tavaryšam, jakija «astupilisia».

Adnak ciapier, pa słavach Prachanava, Rasija pakrysie adradžajecca. «Ja jeździŭ da kadetaŭ u karpusy, bačyŭ, jak im vykładajuć litaraturu najlepšyja prafiesary jašče savieckaha času, jak jany chodziać u carkvu, i ja dakładna bačyŭ budučych nobieleŭskich łaŭreataŭ».

Luboŭ da carkvy spałučajecca ŭ Prachanava ź luboŭju da Stalina, jaki pastaviŭ na nohi «ruskuju nacyju», a «nieludzi ŭ 91-m hodzie imknulisia jaje razburyć». Pavodle Prachanava, razburyć da kanca nie ŭdałosia.

Nie abyšłosia biez uzhadki «Baćki, Alaksandra Łukašenki, jakoha ja liču etałonam palityka».

Zbor tvoraŭ Prachanava vyjšaŭ u 15 tamach, ciapier dadałosia jašče dziesiać — prysutnyja na prezientacyi kažuć, što pračytali ŭsio. Vierycca.

Tamara Lisickaja i jaje čytačy

«Niešta Prachanava zusim nie čutno, a ja chacieła pasłuchać, — kaža supracoŭnica rasijskaha stenda. — Uvohule, vystava dla nas niaŭdałaja, ludzi amal ničoha nie kuplajuć, naŭrad ci my da vas jašče pryjedziem».

Z hetymi słovami jana pavaročvajecca da vialikaha stenda «Knihi Biełarusi», dzie ciapier prezientujecca Tamara Lisickaja. Byłaja dydžejka «Alfa-radyjo» stała hałoŭnym žanočym piśmieńnikam krainy. Jaje knihi razychodziacca jak haračyja piražki, a hledačoŭ jana źbiraje amal jak Prachanaŭ.

Stylistyčna knihi Lisickaj słabyja, adnak čytačy niešta ŭ ich znachodziać. Ciapier jana napisała knihu «Pacałunak busła» pra toje, jak cikava lažać u radzilni.

Razam ź Lisickaj natoŭp prychilnikaŭ pieramiaščajecca da stenda vydaviectva «Rehistr», aformlenaha pad pałatu radzilni — navat supracoŭniki vydaviectva apranulisia sanitarami. Lisickaja pakazvaje na manitory kadry UZI i prapanuje zdahadacca, što heta takoje. Na manitory vialikaja nalepka «UZI».

Pa Lisickaj bačna, što jana byłaja dydžej — kali jana pačynaje razmaŭlać, to padajecca, što heta dydžejskaja razmova «ni pra što» na kamiercyjnym radyjo. Z knihami toje samaje. Jana ŭśmichajecca i zaprašaje da mikrafona vykładčyka «Tata-škoły» i raskazvaje, jak zdorava mieć dziaciej i jakija kałarytnyja piersanažy lažać u radzilni. Knihu aktyŭna kuplajuć i padpisvajuć.

Hłobus i Rubleŭskaja — praciah Hiedrojca

Na stendzie ambasady Polščy praciahvajecca prezientacyja knih z łonh-lista premii Hiedrojca: siońnia vystupajuć Adam Hłobus sa zbornikam «Skazy» i Ludmiła Rubleŭskaja z pryhodnickim ramanam «Avantury Pranciša Vyrviča, škalara i špieha».

Pieršy z troch dzion, kali litaraturnyja prezientacyi padobny na zvyčajnyja — siońnia niama «admienaŭ», jak ź Niaklajevym ci Paškievičam.

Adam Hłobus tłumačyć, čamu jon kryŭdzić ludziej.

«Jašče Janka Kupała kazaŭ, što biełarusy niasuć svaju kryŭdu. Ja padumaŭ, što ludzi lubiać, kali ich kryŭdziać. Ja nikoli nikoha nie abražaju». — kaža Hłobus.

«Skazy» — heta, kali možna skazać, zbornik zbornikaŭ — u jaho trapili teksty dla «Navinaŭ.baj», błohavyja i hazietnyja teksty, a taksama apaviadańni, napisanyja dla časopisa «Biarozka».

Pahladzieć na Hłobusa sabralisia 30 čałaviek — bolej, čym na astatnich łonh-listaraŭ.

«Ja nie lublu žanra „fiha ŭ kišeni“, — kaža Hłobus paśla taho, jak Andrej Chadanovič začytvaje jahonuju kazku „Čarnavoki chłopčyk“ pra vybuch 3 lipienia 2008 hoda. — Ja adkryta trymaju hetuju fihu, uźniaŭšy jaje ŭvierch».

Hłobus ličyć svaje drobnyja teksty cahlinami, ź jakich paśla budujucca knihi. Jahony idealny čytač — «školnik, jaki trymaje knihu pad stałom». Uzhadvaje pra žančynu, jakaja kaliści chacieła advieźci jaho ŭ Maskvu i zrabić «staličnaj štučkaj», ale joj nie ŭdałosia. I prapanuje ŭstalavać na vulicy Kirava šyldu ŭ honar vialikaj rasiejskaj pierakładčycy Viery Markavaj, jakuju pavažaŭ japonski impieratar.

Na prezientacyju Ludmiły Rubleŭskaj zastajecca čałaviek dziesiać — piśmieńnica tolki što viarnułasia z ukrainskaha stenda, dzie trochi sarvała hołas. Tym nie mienš, jana achvotna raskazvaje pra raman «Avantury Pranciša Vyrviča», jaki, pa ŭłasnych słovach, pisała dla zadavalnieńnia, kab adpačyć paśla papiarednich ciažkich knih.

«U mianie pytajucca, adkul u ChVIII stahodździ ŭziaŭsia paravy tank, ale ž heta vydumka, čamu b i nie? Niaŭžo Radziviły nie mahli zamović sabie niešta hetakaje», — uśmichajecca Rubleŭskaja.

«Pranciš Vyrvič» nasamreč usprymajecca jak alternatyva Alaksandru Dziuma — poŭny pryhodaŭ raman dia padletkaŭ, jaki, što važna, i na darosłych robić uražańnie — ad jaho, pa słovach Chadanoviča, u zachapleńnie pryjšoŭ fiłosaf Valancin Akudovič.

Ludmiła Rubleŭskaja kaža, što ŭ «Vyrviča» budzie praciah i što dla jaje niečakana, što na premiju Hiedrojca abrali mienavita jaho, raman «lohki». «Adnak Pranciša ja lublu nie mieniej, čym inšyja knihi, — kaža spadarynia Rubleŭskaja. — Chaj budzie jon».

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?