Niezvyčajny ŭsio ž sioletni maj — spałučyŭ na karacieńkim adrezku Uvaskrašeńnie Chrysta, Dzień Pieramohi i Radaŭnicu...

Zdajecca, jakoje ž tut moža być spałučeńnie?

Ci ž možna spałučać spradviečnyja narodnyja śviaty sa śviatam pieramohi «rasiejskich akupantaŭ» nad niamieckimi, jakija, pa ŭspaminach niekatorych babulek, ratavali biełaruskich dziaciej ad hoładu, a kali što palili ci kaho zabivali, dyk vinavatyja ŭ tym partyzany ź ich złačynnymi pravakacyjami...

Voś tak: pierahledzieła babulka Niurnbierhski praces. Mo pamylilisia sudździ. Mo pamyliŭsia miesiac maj, spałučyŭ...

Ale siońnia, kali pišu hetyja natatki, Radaŭnica, zvarot da prodkaŭ. Źviarnusia i ja.

...U žniŭni 1944-ha maci piša ŭžo ź Minska baćku na front:

«...Vialikaje hora nie praminuła i nas — niemcy pa-źviersku zakatavali Vieru... Viera ŭvieś čas była ŭ partyzanaŭ suviaznoj. 24 červienia 1944 jaje schapili, a 27-ha niemcaŭ u hetym rajonie ŭžo nie było. Nie dažyła tolki 3 dni... Jaje žorstka źbili, a potym nackavali sabak, jakija razarvali joj cieła... Potym złamali ruki i, nie damohšysia ad jaje ani słova, ukryžavali na ścianie chlava...»

Viera Miśnik — plamieńnica maci, maja stryječnaja siastra.


Voś što pa prośbie Muzieja historyi Ajčynnaj vajny piša pra Vieru jaje maci, ciotka Volha: «...U majoj siamji nie było kamunistaŭ... Adnak kłapatlivyja adnosiny da ŭsiaho, što źviazana z paniaćciem «Radzima», niepasredna pieradavalisia dzieciam. Praŭda, heta nie było tak vidavočna, jak prajaviłasia ŭ hady vajny... Syny pajšli na front. U tyle voraha zastałasia Viera z maleniečkaj dačuškaj. Mabyć, jana zdoleła b evakuiravacca, ale, jak stała paźniej viadoma, paškadavała kidać biezdapamožnych starych baćkoŭ muža, što vajavaŭ pad Leninhradam...»

Tak, jany nie byli kamunistami, Viera i Apanas, maładyja nastaŭniki ź Siamionavič pad Uzdoj, dzie pra ich pamiatajuć dasiul. Što ž vymusiła ich, kroŭnych biełarusaŭ, vajavać suprać niemcaŭ? Tolki savieckaje vychavańnie?

Što ŭvohule vymušała savieckich biełarusaŭ vajavać suprać niemcaŭ?

Strach pierad partyzanami i dyviersantami NKVD?..

Viera ŭ kamunizm z balšavizmam dy ŭ kałhasny ład?

Ci, moža, niešta bolšaje za smurod stalinščyny?

Ci, moža, usio ž «kłapatlivyja adnosiny da Radzimy»?

Zdavałasia, kali nie historyki, dyk vialikaja biełaruskaja litaratura pra vajnu adkazała na hetyja pytańni. Ale čamuści nie zhadvała pra niamieckija bułki. I nie haniła savieckich biełarusaŭ za toje, što baranili Ajčynu ŭ składzie SSSR...

Voś jany — zvyčajnyja savieckija biełarusy. 1936-y, napieradzie 37-y i 41-y.

Zrazumiełaje žadańnie praź pieraadoleńnie kramloŭska­-łukašenkaŭskich śpiekulacyj i sprobaŭ admyć stalinizm damahčysia ŭsioj praŭdy pra vajnu, bo nie ŭsioj praŭda nie byvaje. Znojdziecca, biezumoŭna, va ŭsioj praŭdzie haniebnaje miesca i partyzanskamu, roznych koleraŭ, rabaŭnictvu, i niamieckim bułkam z cukierkami, i złačynstvam NKVD, i trahiedyi antysavieckaha supracivu...

Adnaho nie vytrymaje ŭsia praŭda — adkrytaha ci prychavanaha, što jašče horš, apraŭdańnia nacyzmu tym, što jon byccam zmahaŭsia z kamunizmam za niezaležnuju Biełaruś.

U zhadanym vyšej liście da baćki maci piša i pra Firu Rachmančyk: «...Spačatku na jaje vačach schapili dzicia za nohi i ab kuzaŭ raźbili hałavu. Fira adrazu zhubiła rozum, i jaje prystrelili...»

Takaja voś baraćba.

Ja nie viedaju, chto jana, Fira Rachmančyk. Mabyć, davajennaja znajomaja baćkoŭ. Niechta z sučasnych samadziejnych tłumačalnikaŭ histaryčnych padziej musić dumać, što ŭ niemcaŭ prosta nie chapiła dla jejnaha dziciaci cukierak i bułak. Ale ja, dziakuj Bohu, jašče pry rozumie i mušu dumać, što kali b nie tyja ekanomnyja niemcy, žyli b siońnia na Ziamli dziciatka Firy Rachmančyk, jahonyja dzieci i ŭnuki. Razam ź miljonami zahublenych niemcami dy ich pamahatymi jaŭrejskich dziaciej...

Ja śviadoma pišu «niemcy», a nie fašysty ci nacysty. Fašystaŭ i nacystaŭ pakaraŭ Niurnbierh.

Niemcy pakarali siabie sami — pryniali ŭ dušu i ŭzvalili na plečy ŭvieś ciažar histaryčnaj adkaznaści za toje, što dazvolili nacyzmu ačmuryć i atrucić siabie, za ŭdzieł u nievierahodnych złačynstvach. Z balučaj rašučaściu vytravili jaho ź siabie.

I mienavita tamu jany pieramožcy. A nie tolki tamu, što ŭ ich bolš cukierak i bułak...

Dyk ci pamyliŭsia maj, spałučyŭšy na karacieńkim adrezku śviatočnych dzion Uvaskrašeńnie Chrysta, Pieramohu nad nacyzmam i Radaŭnicu? Adkaz ja znajšoŭ va ŭspaminie pra baćku.

Jak i ŭsie sapraŭdnyja frantaviki, jon nikoli nie raskazvaŭ pra toje, što vytrymaŭ na vajnie. Tolki adnojčy raspavioŭ, jak niedzie pad Kionihśbierham padčas ataki pierad im apynuŭsia pažyły niemiec, zavaliŭsia na śpinu i, uźniaŭšy ci to ruki, ci to šeść palcaŭ, adčajna zajenčyŭ: «Zeks kinder! Zeks kinder!» «Ty zabiŭ jaho?» — «Nie, pabieh dalej...» — «A kali b jon streliŭ u śpinu?»


Baćka cicha hanaryŭsia tym, što nie zabiŭ niemca.

Baćka moŭčki pacisnuŭ plačyma...

Niešta tut było pa-za miežami sensu, dziela jakoha viadziecca vajna, kali ŭvohule možna šukać u vajnie sens. Tym bolš, što na toj čas zaklik «Zabi niemca!» užo ŭzbudziŭ usio savieckaje vojska. Ale ja adčuŭ, jak baćka cicha hanarycca tym, što nie zabiŭ niemca.

Byccam zdabyŭ bolš značnuju za toje, kab zabić voraha, pieramohu...

[email protected]

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?