Fotarepartaž z błohu Andreja Lankieviča.
Baba Uładzia ź vioski Sałaćcie Haradzienskaha rajonu ŭzimku, kali niama haspadarčaj pracy, razam sa svajej siastroju tkuć dyvany.
Ničoha nie źmianiłasia – jana da hetaha sadzić lon, ź lnu robić kudzielu, farbuje jaje ŭ patrebny koler. Tkuć i praściny. Tolki vybielvajuć užo nie na voziery ŭ marazy, a pa-prostamu, chlorkaj. Joj amal 80. Muž pamior niekalki hadoŭ tamu. Jaje enerhii chapiła b na niekalki čałaviek – karova, parsiuk, siena vozić na vazku sama ŭ adrynu, kaža: «Dzieci kazali, što kasić bolš nia buduć. Dyk Boh daŭ łaski – pryjechaŭ kambajn, usio skasiŭ. Dyk ja sama voś na hetym vazku ŭsio i paciahała». Za pracaj raspaviadaje i pra ciapierašni čas: «Nie hrašycie, dzietki, usio majecie. Za nami daktary nia biehali. Bosyja chadzili na bałota žuraviny źbirać. I źmiei kusali. I ničoha». Pra minuŭščynu ŭspaminaje ciažkija rečy: «Paśla vajny idziem, baču – u vaknie lampačka śviecicca! Dziva było. Zajzdrościli. Z łučynaj žyli. Baćka skupy byŭ. Łučynu škłom navat nie zakryvaŭ – ekanomiŭ. Dziaciej šmat ražali. Čuła, što niekatoryja mamki małaka niemaŭlam nie davali – čakali, kab pamierli. Ciažkija časy byli. A zaraz chto b moh padumać, što ŭsio tak źmienicca!»
Moj baćka kaža, što dziaciej ŭ siamji było šaściora. Uładzisłava reahuje: «Ci tvaja mamka jakaja zaraznaja była?» Mnie kaža: «A ty voś usio jeździš, jeździš. Supakojsia. Pabudź z baćkami, paviesiali ich». A sama ŭstaje a 5-j ranicy paśla viasiella ŭnuka, dzie tańčyła da 1-j nočy, 5 hadoŭ tamu mieła kania, karovu, parsiukoŭ, kurej… Jana nikoli nie stamlajecca. Dzieci jaje stamlajucca, jana – nie. Dzieci kažuć: «Chopić toj pracy» – jana na siabie siena ciahaje.
Kamientary