9 lutaha 2009 Valancin Taras adznačaŭ 79-y dzień narodzinaŭ. Napiaredadni jon paprasiŭ źjeździć ź im na Paŭnočnyja mohiłki, naviedać mahiły siabroŭ: Alaksandra Drakachrusta i jahonaj žonki, žurnalistki Dziny Manajevaj.

Zima niepaznavalna skaziła mohiłkavy piejzaž. I chacia ź listapada, kali chavali Alaksandra Drakachrusta, prajšło ŭsiaho try miesiacy, daviałosia šukać. Šukali ciažka, pa kalena ŭ sumiotach. Taras zadychaŭsia. Ja nie na žart spałochaŭsia za jaho, navat paškadavaŭ, što nie strymaŭ ad pajezdki. Tym bolš, što asablivaj nahody, kab siarod zimy naviedvać mahiły siabroŭ, nie było.

Tolki ŭviečary 9-ha, kali niešmatlikija hości, u asnoŭnym, blizkija svajaki, sabralisia na ŭtulnaj kuchni za ciesnavatym śviatočnym stałom, ja zrazumieŭ, čamu Taras pajechaŭ na mohiłki: adznačać dzień svajho naradžeńnia biez tych, z kim adznačaŭ jaho ciaham dziasiatkaŭ hadoŭ, jon nie moh. Ale voś naviedaŭ i nibyta adradziŭsia: uvieś viečar sypaŭ žartami, čytaŭ svaje daŭnija vieršy, byŭ ščodry na ŭspaminy i tosty…

13 lutaha Taras pamior.

Nie pamiataju, u katory z tych troch, pamiž žyćciom i śmierciu, lutaŭskich dzion jon niečakana zhadaŭ pra tanki: «A vy viedajecie, Siaroža, što ŭsio XX stahodździe prajšło pad znakam tankaŭ? Voś, — jon vyciahnuŭ sa staroj drukarki apošniuju papierčynu, dadaŭ da astatnich, — pačytajcie, tut pra tanki…»

Vajna nie adpuskała jaho.

Ź dźviuch płyniaŭ, ź dźviuch krynic naradziłasia litaraturnaja i maralnaja źjava, što nosić imia Valancina Tarasa, — vajna i siabroŭstva.

Siabroŭstva, narodžanaje vajnoj.

Vajnoj z najvialikšym złom — niamieckim nacyzmam.

Vajnoj z najvialikšym złom — savieckim stalinizmam.

Dźvie vajny, dva vorahi… Ale zbroja adna — Sumleńnie.

Kab zrazumieć heta, pierahartajcie staronki jahonych miemuaraŭ «Na vyśpie ŭspaminaŭ» — nasamreč ščymlivaj i praniźliva-samaachviarnaj spoviedzi. Razam z bykaŭskaj «Doŭhaj darohaj dadomu» jana stvaraje i zachoŭvaje niepaŭtorny śviet praminułaha času.

Tak, mienavita razam, a nie pobač.

Razam, a nie pobač — z Alesiem Adamovičam, Mikałajem Krukoŭskim, Navumam Kiślikam, Aleham Surskim, Barysam Zaboravym, Michasiom Stralcovym… — vydziralisia jany z kipciuroŭ stalinizmu, abudžali, adradžali i napaŭniali ajčynnym biełaruskim dychańniem ideju humanizmu — stryžniavuju, z kryvi i hrazi vojnaŭ i revalucyj, z supracivu złačynnym prajavam tatalitaryzmu, ideju XX stahodździa. I sprava tut nie ŭ maštabach talentaŭ, nie ŭ roźnicy va ŭzrostach, žyćciovym dośviedzie i tvorčych zaniatkach.

Sprava ŭ tym, što na «doŭhaj darozie dadomu» tvorcy, źjadnanyja pakutlivym pošukam adkazaŭ na piakučyja pytańni Času, stanoviacca Pakaleńniem.

Siońnia ŭ Biełarusi šmat talenavitych, vysokaadukavanych, vysokaintelektualnych tvorcaŭ — litarataraŭ, fiłosafaŭ, palitołahaŭ…

Ale Pakaleńnia niama. Jość tusoŭki.

Ja voś dumaju: čamu tyja ž Bykaŭ, Adamovič, Kiślik pryniali ŭ svajo siabroŭskaje koła našmat maładziejšaha Tarasa? Tolki z-za jahonaha partyzanskaha miedala?

Tak, biezumoŭna, i z-za miedala, z-za apalenaha vajnoj małalectva. Ale nie tolki.

Z-za talentu?

Tak, biezumoŭna, i z-za talentu. Ale nie tolki.

Jany adčuli ŭ im tvorcu, jaki nie žyvie z hatovaha, nie karystajecca palohkaj zdabytaha, a litaraturnuju spravu pieradusim ličyć spravaj maralnaj. I ŭ hetym sensie ciahnie na Hałhofu Času svoj kryž.

Kryž, jaki złučaje pakaleńni.

Siońnia zamiest ciažkaj darohi na Hałhofu — praha Alimpa, zamiest kryža — koł.

Dziŭnavataja i strašnavataja źjava naradziłasia ŭ hetyja piać hadoŭ, što minuli z taho dnia, kali Taras syšoŭ z žyćcia: zabity ŭ savieckaje minułaje koł nie vyzvaliŭ ad jaho, a, nasupierak dekłaravanym čakańniam, uvahnaŭ u pahrozu paŭtoru. Mo navat jašče horšaha…

Mahčyma, heta majo subjektyŭnaje adčuvańnie, ale raniej, kali Valancin Taras jašče byŭ žyvy i ci nie apošni ŭvasablaŭ zhadanaje Pakaleńnie, zdavałasia, što jahony, taho pakaleńnia, kryž złučyć XX i XXI stahodździ.

Siońnia pamiž stahodździami — prorva.

Bo minułaha nie vyrakajucca, tym bolš — jaho nie zabivajuć. Minułaje pieraadolvajuć. Najpierš u samich sabie…

Tak rabiŭ Valancin Taras — Piśmieńnik, Paet, Publicyst, Hramadzianin.

Čałaviek, što byŭ raskryžavany na vajnie i siabroŭstvie.

Voś tolki mała chto z narodžanych na miažy stahodździaŭ viedaje, dzie, na jakich skažonych siońniašnimi zaviejami mohiłkach, šukać hety kryž.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?