Čajčyc: U Biełarusi nie było druhoha takoha siabra ŭ Rasii, jak Navadvorskaja

Valeryja Navadvorskaja — heta čałaviek, z čyich vusnaŭ ja pieršy raz u žyćci pačuŭ «Pahoniu» Bahdanoviča, było heta na adnym rasiejskim talk show u kancy 1990-ch. Talk show było pryśviečana stasunkam Rasiei i Biełarusi, i Navadvorskaja tam abaraniała nas z vami, niezaležnuju i demakratyčnuju Biełaruś. U rasiejskaj palitycy nikoli nie było i nikoli nia budzie druhoha takoha ž addanaha i ščyraha siabra Biełarusi. «Tolki ŭ sercy tryvožnym pačuju za krainu radzimuju žach».
Navadvorskaja była ŭvasableńniem voli, paradačnaści, uvasableńniem Kaštoŭnaściaŭ ź vialikaje litary. Zatraŭlenym sumleńniem šmatpakutnaj rasiejskaj nacyi, kali chočacie. Čałaviekam-kamertonam, ź jakim možna było nie pahadžacca, čyje acenki i vykazvańni mahli hučać zanadta rezka i adnaznačna — ale jaki ŭ rešcie rešt uva ŭsim mieŭ absalutnuju racyju. Bo praŭda — reč adnaznačnaja, chacia i nie zaŭsiody hučyć pryhoža.
Kraina, jakoj Navadvorskaja pryśviaciła svajo žyćcio, baraćbie za jakuju jana addała svajo zdaroŭje, svajo asabistaje ščaście, svaju karjeru — hetaja kraina była i zastajecca hłyboka niedastojnaj hetaha čałavieka. Hetaja kraina absalutna lucyferskim čynam śmiajałasia ź jaje i ździekavałasia ź jaje, nie razumiejučy, što ździekujecca hetym tolki ź siabie samoj, samoj sabie na biadu.
Kto-to v niekrołohach siehodnia pisał, čto «iz piati słov, skazannych Novodvorskoj, był nie sohłasien s čietyŕmia». Ja iz etich piati słov był po bolšomu sčietu sohłasien s šiesťju, i niet druhoho čiełovieka v rośsijskoj politikie, za koho ja by nastolko žie biezohovoročno prohołosovał kak za priezidienta Rośsii — jeśli už byť sovsiem miečtatielnymi i otkroviennymi.
Prostitie nas vsiech, Valerija Iljinična.
Ciapier čytajuć
«Na kancertach niama miesca radykalnamu nacyjanalizmu, ahresii i hvałtu». Maks Korž vykazaŭsia nakont skandału, jaki razhareŭsia paśla jaho vystupu ŭ Varšavie

Kamientary