Aleksijevič adkazała: Nikoli nie krytykavała narod, tolki Łukašenku. A ŭsia jaho ideja — aby ŭtrymać uładu
Piśmieńnica Śviatłana Aleksijevič adkazała na krytyku, jakaja prahučała z boku Alaksandra Łukašenki. Nahadajem, kiraŭnik Biełarusi zajaviŭ, byccam nobieleŭskaja łaŭreatka vyjechała za miažu i tam vyliła «cebar brudu» na svaju krainu.
«Kali Łukašenka pavinšavaŭ mianie, chaj nie pieršy, ja była radaja, bo zrazumieła: usio-taki jon palityk. I raptam voś hety kamientar. Ja dumaju, tady jon pavinšavaŭ, tamu što heta było pierad vybarami, tut poŭna było roznych kamisij mižnarodnych, i pierad svaim narodam treba było trymać abličča, a ciapier jon svabodny», — zaznačyła piśmieńnica ŭ intervju radyjostancyi «Hovorit Moskva».
Pavodle jaje słoŭ, jana nikoli nie krytykavała biełaruski narod, a tolki palityčnyja rašeńni Łukašenki.
«Jon taki emacyjny čałaviek … Ale ja b skazała, što nie pra heta siońnia prezidentu treba havaryć. Narod čakaje reformaŭ,
u narodzie nazapasiłasia enierhija, nazapasiŭsia niejki nievialiki siaredni kłas. Jość ludzi z hrašyma, jość ludzi ź idejami, jakija chacieli b niešta rabić. Dakładna, kali ty jeździš pa vioskach, bačyš, što sielskaja intelihiencyja taksama hatovaja da pieramienaŭ. I čakaje pieramien», — dadała piśmieńnica.
Śviatłana Aleksijevič ličyć, što nie kaniečnie rabić toje, što robić biełaruski prezident — jeździć pa krainie, čas ad času adčytvajučy jakoha-niebudź staršyniu kałhasa abo dyrektara drevaapracoŭčaha kambinata. «Ja drenna sabie ŭjaŭlaju ŭ hetaj roli Mierkiel abo Abamu. Ja drenna ŭjaŭlaju, što kali b niejki piśmieńnik pakrytykavaŭ Abamu ci Mierkiel, to jany b rabili takuju kryŭdu, raździmali b heta, naohuł pra heta kazali b.
Heta mierkavańnie čałavieka. Ja spadziajusia, što my žyviom nie pry fieadaliźmie. I ja spadziajusia, što Łukašenka nie dumaje, jak francuzski manarch: «Dziaržava — heta ja».
Kali krytykuješ jaho, značyć krytykuješ narod. Heta zusim nie tak. Ale ludzi pra inšaje: ludzi čakajuć pieramienaŭ, jany chacieli b nie voś hetuju drobnuju kuchonnuju svarku, u jakuju pieratvarajucca adnosiny prezidenta ź intelihiencyjaj i asabista sa mnoj», — ličyć piśmieńnica.
«My maleńkaja kraina, my mahli b, naprykład, mieć abo sacyjał-demakratyčny varyjant, abo tak, jak u Prybałtycy. Abo ŭrešcie jość sinhapurski varyjant, kali za 20 hadoŭ pryjšoŭ čałaviek, sapraŭdy prezident, i z kamarynaha bałota pabudavaŭ sučasnuju krainu. Tamu što jon daŭ adukacyju, daŭ vučycca kožnamu dziciaci, daŭ volu biznesu, idejam biznesu, kali heta na karyść. Voś pra što treba havaryć. My, uvohule ž, spaźniajemsia. A ŭ što my pieratvarajemsia? Daść Rasija nam čaho-niebudź ci nie daść? Kali daść — prajamo. Daść Mižnarodny valutny fond ci nie daść? Kali daść — znoŭ prajamo. Idej niama. Razumiejecie?
Voś ja dumaju, heta prablema, i ŭ Rasii, i ŭ Biełarusi. Nivodnaj idei, akramia vajennaj idei.
A ŭ nas naohuł nijakaj idei. Tolki b była ŭłada. Tolki b utrymać uładu.
Tak što, vy viedajecie, ja zaŭsiody heta kažu, kali heta abraza biełaruskaha abo ruskaha naroda, to ja nie viedaju, dzie i ŭ jakim časie my žyviom», — kanstatavała jana.
Kamientary