Paŭtaraj za mnoj: ja małady, małady.
…Małačko dapi, źješ katletku…
Ale prychodzić choład, a za im — chałady, chałady
I zapaŭniajuć usiaho, usiaho. Kožnuju kletku.
I heta značyć, što ja stareju i bolš nie rastu.
I mušu pačać zabyvać i pisać siudy choć
Za kožny hod pradrapaŭšy bierastu,
Što mnie nie dychać byvaje lahčej, čym dychać,
Što ja achviara propisaŭ i papier
Sabie ćviardžu što heta napeŭna zima i
Usio niaźmienna.
Dy viecier nie toj. Ciapier
Jon bolš nie dźmie, a prosta mianie vydzimaje.
Z krainy z pavierchni z-pad kupała lichtara
Z takoj ziamnoj i zrazumiełaj arbity.
I krok napierad, i znoŭ nazad paŭtara,
I navat stračany ceniš niby zdabyty…
Jak u malenstvie ŭ valenkach na katku,
Šukaješ, za što b schapicca miortvaju chvatkaj,
Svajoj zdranćviełaj, sahnutaj ŭ łakatku
Rukoju i pachnieš u joj zacisnutaj vatkaj.
I viedaješ, nichto nie pryjdzie i nie ŭviadzie,
I strach nie źniknie ŭ tvaim biezvałosym puzie.
I buduć śniažynki tajać u zielonaj vadzie
I bolš nikoli
Nikoli-nikoli
Ničoha nie budzie.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0