Ratavalniki, vałanciory, a ciapier jašče i śledčyja praciahvajuć pošuki źnikłaha 10-hadovaha Maksima Marchaluka. Viersii, zdahadki, čutki, — ludzi abmiarkoŭvajuć los chłopca. Tym časam «Biełaruskaja praŭda» ŭzhadała daŭni vypadak, kali źnikłaje dzicia znajšłosia ŭ Bielhii.
Aleh Vołčak z maleńkaj Vikaj, jakuju šukali pa ŭsioj Biełarusi.
Pra historyju ź siaredziny 90-ch raspavioŭ były śledčy prakuratury Aleh Vołčak u svajoj knizie «Pohlad z druhoha płana».
Vika Radzivonava źnikła 9 krasavika, jakraz u dzień svajho naradžeńnia: joj spoŭniłasia piać hadoŭ. Čakali haściej, dziaŭčynka vyjšła pahulać na vulicu i nie viarnułasia. Nieŭzabavie Viku šukali ŭsie słužby stalicy. U pieršyja dva dni pravieryli ŭsie padjezdy, haryščy, padvały, vadajomy i ciepłatrasy pa ŭsim horadzie. Infarmacyju pieradali ŭsim apieratyŭnym słužbam krainy. Pravieryli ŭsich raniej sudzimych i schilnych da psichičnych adchileńniaŭ na seksualnaj hlebie. Ale išoŭ čas, a pošuki nie prynosili nijakich vynikaŭ. Prakuratura vyrašyła, što dziaŭčynka zahinuła, staŭšy achviaraj złačynstva, i 18 krasavika 1996 hoda zaviała kryminalnuju spravu.
Pačałasia raspracoŭka raznastajnych viersij, jakija ŭ bolšaści vypadkaŭ zasnoŭvalisia tolki na čutkach. Aleh Vołčak nastojliva raspracoŭvaŭ viersiju pra vykradańnie. Naradziłasia zdahadka: moža, dziaŭčynku vykrali kaŭkazcy, jakija źjechali ad univiersama «Zachodni» na inšamarcy? Ale paśla detalovaj pravierki viersiju daviałosia adkinuć.
Paśla pryjšła navina z Homielskaha UUS.
U Homiel pryjšoŭ list ad Ihara Raviča — śviatara ruskaj carkvy ŭ bielhijskim horadzie Kortrejk. Ihar paviedamiŭ, što ŭ žniŭni 1996 hoda ŭ jaho siamju trapiła dziaŭčynka sa słužby sačeńnia za dziećmi biez baćkoŭ. Hetaja słužba raźmiarkoŭvaje dziaciej u siamji, kab jany narmalna raźvivalisia. Pakolki dziaŭčynka razmaŭlała tolki pa-rusku, jaje i vyrašyli addać u siamju ruskaha śviatara. Dziaŭčynka była vielmi napałochanaja, i pieršyja dva miesiacy maŭčała. A potym zahavaryła.
Pradstaviłasia Vikaj, skazała, što žyvie ŭ vialikim biełaruskim horadzie, što ŭ jaje jość mama Vala, raspaviała pra blizkich svajakoŭ. Skazała, što pryjechała ŭ Bielhiju z «ciotkaj Śvietaj», na hruzavoj mašynie, a potym jany zhubilisia.
Dziaŭčynku viarnuli ŭ Biełaruś. Vyśvietliłasia, što heta i była źnikłaja Vika.
Viarnuli — ŭžo palicejskija — i tuju «ciotku Śvietu». Akazałasia, što joj 16 hadoŭ. Śvieta abjechała amal uvieś były SSSR aŭtaspynam, a prajazdžajučy praź Minsk, «uziała z saboj» i nieznajomaje dzicia — Viku.
Śledčym Śviatłana raspaviała, što spyniła aŭto, unutry byli kaŭkazcy, jakija nibyta i prymusili jaje zabrać dzicia. Praŭda, chto prymusiŭ jaje vieźci dzicia praź niekalki miežaŭ i navošta — nieviadoma. Pryčym, sama Śviatłana była ciažarnaja.
U vyniku, dziaŭčynku viarnuli baćkam. A na «ciotku Śvietu» zaviali kryminalnuju spravu.
