U sietku prahram dziaržaŭnaha radyjo viartajecca ranišniaja prahrama «Vytvorčaja himnastyka», viadoŭcy jakoj buduć štodnia vučyć nas roznym fizičnym praktykavańniam. Fieljeton Lolika Uškina.
U sietku prahram dziaržaŭnaha radyjo viartajecca ranišniaja prahrama «Vytvorčaja himnastyka», viadoŭcy jakoj buduć štodnia vučyć nas roznym fizičnym praktykavańniam.
Kabiniet doktara.
Pacyjent: Možna?
Doktar: Kali łaska. Što ŭ Vas?
Pacyjent: U mianie vialikaja prablema — ja absalutny haspadar usich biełarusaŭ.
Doktar: Vy ličycie siabie Alaksandram Łukašenkam? Cikavy vypadak. Byŭ u nas niejak chvory, jaki ličyŭ siabie praśpiektam Mašerava. Ujaŭlajecie jaho psichičny stan paśla taho jak praśpiekt nazvali praśpiektam Pieramožcaŭ! Daviałosia jaho zaasfaltavać pa novaj, kab supakoiŭsia… I kali heta ŭ Vas pačałosia?
Pacyjent: Vy nie zrazumieli — ja macniejšy za Łukašenku. Jon nichto ŭ paraŭnańni sa mnoju.
Doktar: Tak‑tak, usio značna horš, čym ja mierkavaŭ… I chto ž Vy — Paźniak, Remba, Abama abo stary Chatabyč?
Pacyjent: Ja — viadoŭca prahramy «Vytvorčaja himnastyka», jakuju štoranku pieradajuć pa radyjo.
Doktar: A! Ja i čuju, hołas u vas znajomy! Ja, praŭda, jaje słuchaju, tak, krajem vucha, sprasońnia…
Pacyjent: U tym i reč, doktar. Mała chto słuchaje, adnak maje instrukcyi adkładvajucca ŭ śviadomaści ludziej. U vyniku biełarusy pastupova pačynajuć padparadkoŭvacca mnie. Niejak ja zaŭvažyŭ, jak pasiarod vulicy ludzi raptam zajmajuć pozu: ruki na šyryni pleč, roŭna dychajuć, trymajuć chrybiet, robiać niejkija pasy rukami. Časam niekatoryja prosta buchalisia ŭ śnieh, dzie ŭ pozie «ležačy na śpinie» kačali pres. Spačatku ja dumaŭ, što heta psichi. Adnak pačynaju razumieć, što jany vykonvajuć maje zahady!
Doktar: Božuchna!
Pacyjent: Kab pravieryć svaju viersiju, ja naŭmysna skazaŭ niejkuju biazhłuździcu: «A ciapier pierachodzim da zaniatkaŭ dla bicepsaŭ. Siadźcie ŭ pozu łotasa i devalvujcie nacyjanalnuju valutu na 20%». Što było paśla — Vy viedajecie…
Doktar: Słuchajcie, Vaš vypadak prosta fantastyčny!
Pacyjent: Doktar, ja patrabuju nieadkładnaha nakiravańnia ŭ Navinki. Ja zvyčajny čałaviek, jaki moža nieadekvatna emacyjna reahavać na bytavyja rečy. Ujavicie, kali zaŭtra znoŭ budzie devalvacyja. Ja ž mahu zaklikać šturmavać Nacbank! A što, kali raptam budu sieksualna zakłapočany: zapatrabuju, kab usie biełaruski chadzili ŭ prazrystych strynhach? Pryčym zimoju. Žach!
Doktar: Pačakajcie, darahi. Davajcie tak: ja kładu Vas u lakarniu paślazaŭtra, a zaŭtra ranicaj u svajoj prahramie Vy zrobicie ahavorku, nakštałt: «A ciapier prysiadajem i ŭzdymajem biudžetny artykuł na finansavańnie miedycyny». Damovilisia?
Pacyjent (sychodziačy): Jak raz plunuć! Da paślazaŭtra!
Kamientary