Mierkavańni1919

Spadarynia Leta

Ź Sibiry viarnułasia jana ŭ Biełaruś. Ciapier hetuju minijaciurnuju minčanku ŭ vyšyvanym adzieńni i karunkavaj palarynie ŭ tvar viedajuć tysiačy ludziej. Choć jana nie z tych, kaho pakazvajuć pa telebačańni.

Ź Sibiry viarnułasia jana ŭ Biełaruś. Ciapier hetuju minijaciurnuju minčanku ŭ vyšyvanym adzieńni i karunkavaj palarynie ŭ tvar viedajuć tysiačy ludziej. Choć jana nie z tych, kaho pakazvajuć pa telebačańni.

Leta, vosień, zima... Ci žyćcio ciače tak chutka dla ŭsich, ci tolki dla mianie? Staiš, jak na pahorku, pamiž maci i dačkoj, pamiž baćkam i synam, i ŭhladaješsia ŭ nieba, i idzieš za soncam... A siońnia viečny kałaŭrot supyniŭsia: u «NN» u haściach spadarynia Leta. Zavitała ŭ «NN» Leta. Tak usie nazyvajuć hetuju čaroŭnuju žančynu. Jana vielmi maładaja: tvaram, dušoj, vopratkaj svajoj cudoŭnaj. Značkam z «Pahoniaj», zialonaj šapačkaj, karunkavaj palarynaj na plačach. Karennaja minčanka. Siabroŭka BNF. Spadarynia Lileta Justynovič — spadarynia Leciejka.

— Oj, heta takaja niespadzieŭka... Dla «Našaj Nivy» hutarka?.. Kažacie, u mianie niezvyčajnaje žyćcio dyj navat imia — Lileta... Naradziłasia ja tut, u Minsku, u 1939 hodzie. Imia mnie daŭ tatka. Jon zahinuŭ na pačatku 1940-ha na finskim froncie. U mianie askiepački ŭspaminaŭ...

Mama była nastaŭnica, a tata — inžynier ź pieršaha vypusku Politechničnaha instytutu, budaŭnik — cvietły raj im abaim. Da adpraŭki na front jon pracavaŭ piać hadoŭ u Minsku, nie było nivodnaha vychadnoha... Ale jaho na liniju Manierhiejma kinuli... 12 sakavika... 12 sakavika jon zahinuŭ, nam abviestka pryjšła...

Mama raskazvała, što žyli my na Kojdanaŭskim trakcie — ciapier heta vulica Čkałava — u starym dziedaŭskim domie, i nie było čym palić hrubki, to maci z babulaj siekli staryja vienskija kresły... Adnojčy baćka pryjšoŭ na abied razam z prarabam z budoŭli, i prarab, bačačy heta, bieź viedama baćki rasparadziŭsia pryvieźci nam voz niejkich abrezkaŭ na drovy. To baćka tak svaryŭsia tady, takija vymovy davaŭ maci: «Jak ty mahła, ty ž viedaješ, jakaja ciažkaja abstanoŭka, ciapier usie tak žyvuć, jak ty mahła ŭziać hetyja drovy!»

Baćka nie byŭ partyjnym, ale ščyra vieryŭ u ideał. Jak i mnohija z tych, chto ŭ 1937-m stajaŭ na krai hetaj jamy Kurapackaj, ščyra vieryŭ u savieckuju ŭładu.
U baćki byŭ małodšy brat, Staś, dyk voś jon, jak ja ciapier heta razumieju, jakraz byŭ u supracivie savieckaj uładzie, i baćka jaho jašče ŭščuvaŭ: «Jak ciabie ziamla savieckaja nosić!»

Niekatoryja baćkavy listy ź finskaj vajny zachavalisia: «Kłavačka, ja nie razumieju, čamu nam kožny dzień dajuć harełku? Marozu ž niama».

Pa prafiesii ja inžynier. Nie pryniesła mnie hetaja prafiesija zadavalnieńnia. Ale mama mnie raiła tak dalikatna, nie nastojvajučy: voś tatka byŭ inžynieram, dobra b, kab i ty... To ja i skončyła Politechničny instytut pa śpiecyjalnaści kieramika. Mnie hetyja škroby, čarapy i padabajucca, ale ž zajmacca pryjšłosia bolš cehłaj... Boža, Boža, tak i praskočyła žyćcio, tak chutka, tak imhnienna, bieź śledu, i adzinaje, što mianie trymaje na płyvu: udziačna losu, Bohu pieradusim, što ja paśpieła jašče uskočyć u hety ciahnik času. Niahledziačy ni na što. Čas naš cudoŭny! Ja aptymist. Kali my dasiońnia nie źnikli, to zastaniemsia, pakul ziamla jość... Ja spaścihaju heta ciapier, chacia, moža, mnie heta i nienadoŭha spatrebicca.

Paśla instytutu ja pajechała ŭ Brack, pracavała tam piać hadoŭ.
Mnoha mnie dała hetaja rabota: siabroŭ adusiul, vialikuju biblijateku — bo tam hrošaj płacili niabłaha, to ja vydatkoŭvała ich na knihi. Ja viezła vialiki kantejnier ź Sibiry siudy. A za apošnija hady ja razdała biblijateku siabram: ja ŭsio heta ŭžo pračytała, chaj ciapier, moža, ludzi chto prykładziecca da hetaha taksama. Tak i ciapier: što kuplaju z knižak, to razdaju moładzi pa pračytańni.

Adnym słovam, ja ŭžo rychtujusia da niepaźbiežnaha šlachu. Spakojna hladžu na heta. Pra adno malu Boha: kab daŭ čas viedać zahadzia, čas na pakajańnie... Mianie chryścili pry niemcach, tamu ŭ mianie svajo staŭleńnie da akupacyi, jak i ŭ mnohich ludziej.

Viedajecie, kali mnie było dvaccać adzin, ja jechała praź Sibir, z akna ciahnika bačyła ŭsie hetyja biaskoncyja draŭlanyja astrohi, to vichura pytańniaŭ mučyła. Hety niespakoj, hetyja pytańni, hetyja niapeŭnaść — jany čakali svajho času. Tamu

ŭ 1989-m, kali pačałosia Adradžeńnie, ja kinułasia ŭ jaho z hałavoj. Hetyja dvaccać hadoŭ im i žyvu.

My, tyja, što biez baćkoŭ raśli, razumieli, što heta nienarmalna, nienaturalna. U Minsku, u centralnych škołach, my vučylisia pobač ź dziećmi partyjnych vialikich načalnikaŭ. U hetych dziaciej byli baćki, jany atrymlivali kvatery, vialikija, z vyhodami. A siemji karennych minčukoŭ doŭha žyli navat u ziamlankach. Tania Zyčuk, Lonia Karpovič, śvietły raj jamu... Nastaŭnica ŭsio pytałasia: čamu ŭ ciabie, Lonia, plamy tłustyja na sšytku? A jany žyli biedna-biedna, musić, na adnym stoliku i jeli, i pisali... Takija, jak my, usio imknulisia zašycca, zataicca. Ciapier ja dumaju, što heta takaja była charakternaja biełaruskaja rysa.

My byli boŭdziłami — ja asabista pra siabie — u školnyja hady, usio było zaprahramavana... My chadzili šychtami, jak sałdaty: u kultpachod u kino, na subotnik, na demanstracyju. Nam davali hetyja partrety na ščohłach, paśla demanstracyi my ich adzin adnamu śpichvali, nie viedali, kudy padzieć. Zusim nie tak ciapier: kali niasieš naš ściah u Kurapaty dziesiać kiłamietraŭ i niechta ź vietlivaści prapanuje dapamahčy, zaŭsiody adkazvaješ: nie, dziakuj, ad hetaha ruki nie balać...

Maci na ŭsio była zdolnaja, sama ŭsio rabiła, a ja nie, a ja nie. I

dačka maja, dziaŭčyna maja takaja. U 1990-m jana pierajechała na Vałožynščynu, u Łosk, užo pabraŭšysia, z maleńkaj dačkoj svajoj. Ciapier troje dziaciej u jaje. Jana tam žyvie i ŭ Minsk navat nie pryjazdžaje. Jana advučyłasia va univiersitecie našym dva hady, na bijafaku, i kinuła — bo nie jaje heta było. A ciapier jana paśvić statak u Łosku…

Jana zaŭsiody była vielmi samastojnaj. Tak i ŭ škole, i z adukacyjaj, i z mužam svaim sama ŭsio vyrašała. I pieč sama sabie składzie, i abkosić, i zabaranuje. A škołku ŭ Łosku začynili ŭ tym hodzie. I muziej Symona Budnaha, adziny, musić, u Biełarusi, što byŭ pry škole, začyniŭsia. Unuki maje tudy chadzili. A Vieračka, starejšaja, tak dobra pastupiła ŭ koledž, vučycca ciapier na dyzajniera tut u Minsku.

A ja chaču skončyć žyćcio ŭ Łosku — naša heta ziamielka, vilenskaja, napałovu bližej da Vilni.

Mama ŭsio žyćcio škadavała, što my nie pierajechali ŭ Vilniu…

A jašče mama lubiła teatr. I ja taksama. Jon byŭ mnie vyratavańniem ad usiaho kryvoha i złydušnaha. Hałubok [adzin z baćkoŭ-zasnavalnikaŭ sučasnaha biełaruskaha teatru, zabity savietami — Red.] u maminaj škole dramatyčny hurtok vioŭ.

Z teatram u našaj siamji mnoha źviazana... Baćkava siastra adna, Hela Majeŭskaja — śvietły raj joj! — była druhoj žonkaj Fłaryjana Ždanoviča
[słynny aktor teatru imia Janki Kupały. — Red.]. Ždanovič byŭ taki vielmi donžuanisty. A Hela była pryhožaja-pryhožaja. I voś Ždanovič na čas pakinuŭ siamju, u jakoj užo była maleńkaja Iryna, potym słavutaja artystka — nie tak daŭno pamierła, — i pajšoŭ da našaj Heli... Och, jana taksama pachavana na hetych Vajskovych kładach, kala samaj carkvy, treba mnie joj šyldačku papravić, jak ściapleje. Dyk voś, jaje radzina była stroha takaja katalickaja, i jana paśla hetaha adviarnułasia ad Heli. A Ždanovič potym usio ž taki aćvierazieŭ i jaje kinuŭ. Joj tady było 25 hadoŭ. I Hielena zastreliłasia. Hielena Ždanovič, tak i na šyldačcy staroj napisana...

Tolki ŭ teatry ja i bačyła sapraŭdnyja pačućci... Za ścienami teatru ludzi ihrajuć, časta kiepska, cynična.
U žyćcio prychodziš, kab vieryć. A jano, byvaje...

A ŭ teatry ja znachodziła prytułak, prystanak. Hladzieła śpiektakli, viała dziońniki. Adzin i toj ža śpiektakl mahła hladzieć proćmu razoŭ, bo kožny raz heta byŭ novy śpiektakl! Ale teatr byŭ mnie patrebny tolki tady, u tyja hady, kali realnaje žyćcio było takim falšyvym. Usio źmianiłasia ŭ 1988 hodzie.

Ja pieraniesła strašnyja suchoty, u mianie raspadalisia lohkija. Boh schacieŭ, kab ja vykaraskałasia.

I voś

Dziady 1988-ha. Pieradać uražańnie niemahčyma. Žyćcio sapraŭdnaje pačałosia z hetaha.
Publikacyi, sustrečy, siabry-adnadumcy stali zavodzicca. Jakija aŭdytoryi źbiraŭ tady Paźniak! Jakija masy ludziej. Ad maci jaho ŭ jaho hetyja rysy lidera, hety askietyzm. U jaje, spadaryni Hanny, u vačach — mužnaść i mudraść.

I jak adrezała ŭ mianie z teatram. Prapała patreba. U mianie źjaviłasia zamiena. Bo čałaviek nie moža žyć biez padparadkavańnia ŭsiaho siabie niejkaj hałoŭnaj idei, patrebie. My takich słovaŭ nie ŭžyvali nikoli, ale heta tak. U kaho heta materyjalnaja patreba: dnia nie projdzie, kab nie zabieh u kramu, prosta tak, aby zajści. U kaho patreba čytać. Voś Jadzia Piatroŭskaja — vy jaje viedajecie? — jana chodzić na try imprezy ŭ dzień! Dzie što adbyvajecca — jana tam. Potym hanić mianie: čaho ty nie pryjšła tudy i tudy? I ja joj adkazvaju: dyk ja jašče nie pieravaryła taho, što było try dni da taho! Ja pieravarvaju pavolna…

Ja žyła pa žarściach, pa pačućciach — ale nie zusim biazdumna. Krytyčnych durnotaŭ nie było. Nakanavanaść niejkaja mianie viała. I z zamužžam tak adbyłosia: ja vyjšła zamuž u 28 hadoŭ za byłoha adnakłaśnika, nie ź vialikich pačućciaŭ, nie z rospačy. Voś mienavita niejkaje nakanavańnie.

Vialikaje kachańnie było ŭ mianie taksama — z 10 hadoŭ... I hety čałaviek zrabiŭ mnie prapanovu ŭ 2006 hodzie, užo niezadoŭha da śmierci... I ja skazała tady: a dzie ž ty byŭ 50 hadoŭ tamu?
Heta było patajemnaje, čysta majo kachańnie…

A suchoty maje skončylisia tym, što zdaroŭje sabie ja viarnuła. A spadara svajho straciła... Pakul ja była ŭ lakarni hod, jon vielmi syšoŭsia z majoj siabroŭkaj. My nikoli nie svarylisia, nie hanili adzin adnaho... Tak vyjšła. Napisaŭ cydułku: «Leta, daj piśmovuju zhodu na razvod»... Spakojna ja ciapier pra heta raskazvaju, a tady... Pačućci tyja słovami nie pieradać.

…Boh nie moža dapuścić, kab čałaviek nazapašvaŭ viedy i rozum, i raptam heta abryvałasia... Sočyš za saboj, kab zusim nie pieratvarycca ŭ pytalnik. Vy hetaha pakul nie razumiejecie.

Ja chaču pasłužyć. Pasłužyć situacyi. Čym? Ja zaŭsiody kažu siabroŭkam: my možam havaryć ź ludźmi. My možam dziaciej hladzieć: ja voś hladzieła synočka Pita Paŭłava, Jana Vincenta. I svaich unukaŭ u mianie troje.

Ja ŭvieś čas dumaju: čamu paśla padjomu pačatku 1990-ch nastaŭ taki spad adradženskaha ruchu? Kali ŭ 1999 hodzie byŭ raskoł Frontu, my byli ŭ šoku, u rospačy! Zaraz, kali pačynaješ šukać, to vidna vielmi jaskrava, adkul nohi rastuć! Ale

ja ćviorda viedaju, što Paźniak vierniecca, i vierniecca z tryumfam, tak, jak viarnuŭsia ŭ svoj čas u Čechiju Jan Masaryk.

Kamientary19

Jak minimum 14 čałaviek zatrymanyja za palityku ŭ rabočym pasiołku Jalizava2

Jak minimum 14 čałaviek zatrymanyja za palityku ŭ rabočym pasiołku Jalizava

Usie naviny →
Usie naviny

Dypłamaty krain ES naviedali Kurapaty FOTY10

Vykładčyca žurfaka BDU: Mnohija maładyja ludzi pierachodziać na biełaruskuju movu, kali niama čaho skazać aryhinalnaha24

Ryžankoŭ zajaviŭ, što samaabarona Zachadu ad Rasii i Biełarusi «miažuje z hienacydam»6

Siłaviki ŭčora znoŭ zatrymlivali Ninu Bahinskuju4

Kanapackaja padała dakumienty na rehistracyju inicyjatyŭnaj hrupy12

Piensijanier adpraviŭ 18 tysiač rubloŭ dziaŭčynie, a heta akazaŭsia chłopiec1

Łukašenka śćviardžaje, što ZŠA pahražali Biełarusi vajnoj9

Respublikaniec Arnold Švarceniehier padtrymaŭ Kamału Charys5

Na staražytnaj karcie vučonyja znajšli šlach da Nojevaha kaŭčeha1

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Jak minimum 14 čałaviek zatrymanyja za palityku ŭ rabočym pasiołku Jalizava2

Jak minimum 14 čałaviek zatrymanyja za palityku ŭ rabočym pasiołku Jalizava

Hałoŭnaje
Usie naviny →