«Heta mahčymaść na dźvie hadziny zabycca pra ŭsio». Ivulin napisaŭ, jakuju rolu hraje futboł za kratami
Žurnalist i były palitviazień Alaksandr Ivulin u sacsietkach napisaŭ pra toje, jakuju važnuju rolu hraŭ futboł padčas jaho znachodžańnia za kratami.
«Futboł — dziŭnaja štuka. Jon usiudy.
Moj lubimy šviedski piśmieńnik Fredryk Bakman (umieje dakładna i dušeŭna) pisaŭ, što futbolny miač pracuje na ŭzroŭni instynktaŭ. Jon kocicca pa vulicy, i ty prosta bješ pa im nahoj. Luboŭ da futboła — jak i ŭsiakaja inšaja luboŭ: niezrazumieła, jak možna bieź jaje pražyć.
Pražyć navat pa toj bok płota. Naprykład, na Vaładarcy my šyli miačy sa škarpetak. Niejkim cudam prymudralisia pranosić ich u prahułačny dvoryk, dzie sieklisia ŭ «adzin dotyk». Bramaj byli začynienyja dźviery ŭ hety adstojnik. Haniać maleńki škarpetkavy miač u abutku biez šnurkoŭ nie vielmi zručna, ale šalona kajfova. Paciešna, što časam kanvairy, jakija kanfiskoŭvali našy chend-mejd-vyraby, sami ž pierakidvalisia imi ŭ kalidorach.
Na zonie futboł — vialikaja addušyna. Heta mahčymaść na dźvie hadziny zabycca pra ŭsio. Jość tolki tvaje chłopcy, piasčanaje pole z kupinami, dźvie bramy ź sietkaj i miač. Darečy, navat tam na trybunach padčas turniraŭ źbirajucca hledačy. Zrazumieła, u takich miescach nie vielmi šmat zabaŭ. Ludzi iduć za emocyjami i atrymlivajuć ich: hały, sutyčki, kryki. Časam złamanyja nohi. Ale samaje hałoŭnaje — zapał i ryzyka.
Pa mnie, hetyja rečy — pakazčyki ŭnutranaj svabody. Taho, čaho tak nie chapaje biełaruskim futbalistam. Nie ŭsim, ale šmat kamu», — napisaŭ Ivulin.
Alaksandr Ivulin vyjšaŭ na volu 17 lutaha, poŭnaściu adbyŭšy prysud u dva hady kałonii za ŭdzieł u mirnych pratestach.
Kamientary