«Ja prasiŭ ich bić mieniej, bo ŭ mianie nie zhortvajecca kroŭ». Palitviazień sa składanym dyjahnazam raskazaŭ, jak pieražyŭ aryšt, SIZA i kałoniju
Alaksiej Hałoŭkin — IT-inžynier z Hrodna. U dziacinstvie jamu pastavili składany dyjahnaz — hiemafiličnaja poliartrapatyja. Jon skončyŭ fizmatškołu z załatym miedalom, ale ŭ 2020 hodzie prynios svaje hramaty i miedali ŭ škołu, tak vykazaŭšy pratest. Nieŭzabavie jaho zatrymali i asudzili na try hady pazbaŭleńnia voli.
Ciapier Alaksiej vyzvaliŭsia i žyvie ŭ łahiery dla biežancaŭ u Šviejcaryi, čakajučy rašeńnia mihracyjnaj słužby. Jon raspavioŭ «Viaśnie» pra čas u hrodzienskim SIZA i babrujskaj kałonii №2, miedycynskuju dapamohu, pra biblijateku i admysłovy atrad, u jakim jon znachodziŭsia ŭ źniavoleńni.
Pieršyja pratesty — u 2011 hodzie
Niahledziačy na termin i emihracyju, palitviazień nie škaduje, što vykazaŭ pratest. U pieršy raz — na maŭklivych akcyjach u 2011 hodzie, za jakija atrymaŭ administracyjny štraf. Paśla — letam 2020 hoda, jašče da vybaraŭ.
— Pamiž hetymi padziejami ja nie pratestavaŭ aktyŭna, — raspaviadaje Alaksiej. — Žyŭ jak narmalny čałaviek, jaki pavažaje siabie. Naprykład, admaŭlaŭsia zdavać adbitki palcaŭ padčas abaviazkovaj daktyłaskapii, praz što šmat kryvi vypiŭ u milicyi.
Kali pracavaŭ pa raźmierkavańni — nie ŭstupaŭ u abjadnańni, nie vypisvaŭ haziety, nie chadziŭ na mitynhi. Tamu ŭvieś čas prasiadzieŭ na hołym akładzie — niešta kala 100 dalaraŭ u miesiac.
Ale ŭ 2020 hodzie, kali pačalisia zbory podpisaŭ za kandydataŭ, palitviazień vyrašyŭ, što choča aktyŭna vykazać svaju pazicyju.
— Ja padumaŭ, što budzie niadrenna praź internet troški papsavać nastroj milicyjantam, — tłumačyć jon. — Ja pačkami stvaraŭ pustyja staronki «VKontaktie» i «Adnakłaśnikach» i razdavaŭ ich ludziam. Viadoma, ja razumieŭ, čym zajmajusia, heta nie było vypadkovaściu.
Ale ja dumaŭ, što abmiažujusia štrafam, jak i ŭ 2011 hodzie. Ale potym na sudzie mnie «prylacieła» nie tolki za maje kamientary, ale i za tyja, jakija pisali inšyja ludzi z usich tych staronak.
Zatrymańnie
Akramia taho, Alaksiej chadziŭ na akcyi pratestu, ale zatrymali jaho tolki ŭ pačatku śniežnia 2020 hoda, u dvary ŭłasnaha doma.
— Jany nie chacieli, kab ja paśpieŭ vydalić źviestki z kampjutara, — tłumačyć mužčyna. — U dvary da mianie padbiehli zzadu, udaryli pa nazie, načapili kajdanki i skazali, što mnie kaniec. Zatym pasadzili ŭ mikraaŭtobus, naciahnuli kapiušon, kab nie bačyŭ, kudy my jedziem, i advieźli na razmovu «pa dušach».
Padčas dopytu Alaksieja źbivali, choć jon papiaredžvaŭ pra svajo zachvorvańnie.
— Ja prasiŭ ich bić mieniej, bo ŭ mianie nie zhortvajecca kroŭ, — uspaminaje jon. — Heta nie paŭpłyvała na pavodziny. Tak praciahvałasia paru hadzin, dopyt składaŭsia z pastajannych pahroz, krykaŭ i rukaprykładstva. Asabliva ŭ našaj milicyi lubiać pahražać na seksualizavanyja temy — što sa mnoj niezrazumieła što adbudziecca ŭ turmie. Dapytvała čałaviek šeść, pamiataju, što proźvišča adnaho ź ich — Miacielica. Ale jany ŭvieś čas biehali tudy-siudy, mianialisia, u takoj mituśni składana vyjaŭlać vytrymku.
Paśla dopytu supracoŭniki advieźli Alaksieja dadomu — zabrać usiu techniku, pačynajučy ad pałamanych navušnikaŭ, zakančvajučy kampjutaram baćkoŭ. Baćkam nie dali nijakich dakumientaŭ ab vyjemcy techniki, a Alaksieja advieźli ŭ IČU, dzie jaho čakała ciažkaja noč.
— Užo pozna ŭviečary ja adčuvaŭ, što paśla źbićcia pad skuru pačynaje iści kroŭ — na hałavie, na plačach, na śpinie, na nazie, — kaža jon. — Ja nie spaŭ usiu noč, bo heta davoli balučy stan. Kali ja zrazumieŭ, što nie mahu nastupać na nahu, paprasiŭ sukamiernika, kab jon vyklikaŭ supracoŭnika. Jon nie prychodziŭ hadzinu, mnie rabiłasia ŭsio horš.
A kali narešcie pryjšoŭ lekar, pačaŭ pytacca: «Jakaja hiemafilija? Nie treba było kamientary ŭ internecie pisać». U vyniku daŭ tabletku niejkaha analhinu i syšoŭ. Ale bol stała macniej, ja pačaŭ hublać kroŭ, i hublać prytomnaść. U vyniku chutkuju vyklikali tolki pad kaniec druhoha dnia. Pryčym mianty pačali vielmi bajacca, kab ja ničoha im nie lapnuŭ: jany bajalisia, što chutkaja mianie zabiare i pra źbićcio stanie viadoma.
Ale supracoŭniki chutkaj maŭčali, byli davoli spałochanyja, a niejki lekar z RUUS raspaviadaŭ im: «Viedajecie, što jon rabiŭ? Jon kamientary pisaŭ suprać našaj ułady!»
«Mnie «pašancavała»: u mianie invalidnaść»
Paśla troch sutak u IČU Alaksieja adpravili ŭ hrodzienskaje SIZA, dzie jon byŭ prykładna paŭhoda da etapavańnia ŭ kałoniju. Jon raspaviadaje, što tam byli ahidnyja, niečałaviečyja ŭmovy ŭtrymańnia.
— Zimoj tam vielmi choładna, letam — dušna i vilhotna, — kaža palitviazień. — U nievialikaj kamiery siadzić 10 čałaviek, usie ścirajuć, raźviešvajuć vopratku, faktyčna ty znachodzišsia ŭ łaźni kruhłyja sutki. Tady pošta chadziła jašče vielmi dobra, na moj dzień naradžeńnia prychodziła 10-20 listoŭ u dzień, a potym — u studzieni 2022 hoda — listy nie ad svajakoŭ pierastali prapuskać. Ale ja razumieŭ, što heta nie ludzi pierastali pisać, a mianty pierastali addavać listy. Jašče da suda mianie pryznali palitviaźniem: adčuvańni byli takija, niby ja atrymaŭ hramatu ŭ škole za dobryja pavodziny.
Alaksiej raspaviadaje, što SIZA i kałonija — dva całkam roznyja suśviety. U kałonii praściej padtrymlivać zdaroŭje, narmalna charčavacca, śviežaje pavietra, ale kali ty palitviazień, pryjdziecca «krychu paciarpieć».
— U babrujskaj kałonii palitviaźniaŭ pastajanna pazbaŭlajuć pasyłak, spatkańniaŭ, — uspaminaje Alaksiej. — Ty ŭvieś čas siadziš i čakaješ u napružańni, kali da ciabie dakałupajecca niejki mient. Mnie «pašancavała»: u mianie invalidnaść, tamu mianie chacia b nie sadžali ŭ ŠIZA, inšyja palityčnyja adtul nie vyłazili. Pa płanie ich adpraŭlajuć tudy prykładna kožnyja try miesiacy.
Alaksiej trapiŭ u «invalidski», jak jaho nazyvajuć u kałonii, atrad. Tam znachodziacca ludzi z prablemami ź fizičnym i psichałahičnym zdaroŭjem i piensijaniery pa ŭzroście.
— U takich atradach jość vialiki plus, — adznačaje mužčyna. — Tudy mianty praktyčna nie lezuć z usialakimi pravierkami, i navat kali zojmucca i niešta znojduć, naŭrad ci buduć nastupstvy. Ale praz toje, što mianty nie chočuć peckać ruki ab «invalidaŭ» i starych, to ŭsiu ŭładu jany delehujuć tak zvanamu «aktyvu» — na słenhu ich nazyvajuć «kazły». Heta zeki, jakija robiać usio, što im skaža milicyja. Kali nie pamylajusia, jany navat pa papierach prachodziać jak davieranyja asoby MUS. Jany adkazvajuć za ŭsio ŭ hetym atradzie, razvodziać ludziej na hrošy i pradukty. Jany ničym nie zaniatyja, kali mianty skazali nie davać kamuści žyćcia — jany tak i zrobiać.
Prablema ŭ tym, što ŭ aktyvistaŭ pastajanna treba niešta prasić: niešta pamyć, zapisacca da lekara abo ŭ čarhu ŭ kramu.
— Kali ty nie padabaješsia, ciabie mohuć zapisać apošnim, budzieš try-čatyry hadziny stajać u čarzie ŭ kramu pad daždžom, śnieham abo śpiakotaj, — kaža Alaksiej Hałoŭkin. — Paasobku heta ŭsio drobiazi, ale kali heta paŭtarajecca ŭvieś čas, heta davoli niepryjemna. Ale ja staraŭsia siadzieć «pa-razumnamu» i ni z kim nie kanfliktavać, kali była takaja mahčymaść. Mnie treba było raz na tydzień chadzić u sančastku rabić ukoł, kab zhortvałasia kroŭ. U nas byŭ vielmi škodny dziadźka-aktyvist, ale praz paŭhoda ja ź im pasiabravaŭ. Kali bačyŭ, što ja kulhaju macniej zvyčajnaha, sam padychodziŭ i prapanoŭvaŭ advieźci ŭ sančastku. Ale za dva miesiacy da majho vyzvaleńnia leki skončylisia, tady načalnica sančastki mnie skazała: «Chutka na volu pojdzieš — tam palekuješsia». Heta byŭ moj rekord: dva miesiacy biez ukołu.
Sančastka i praca za 50 kapiejek
Palitviazień raspaviadaje, što ŭ sančastcy pracaŭniki stavilisia da źniavolenych jak da «bujnoj rahataj žyvioły».
— Tam lečać roŭna nastolki, kab čałaviek nie pamior, — kaža Alaksiej. — Bo inakš treba budzie šmat papier składać, čas tracić. Takoje staŭleńnie adčuvajecca, tamu što šmat ludziej choča trapić u sančastku, i časta niezrazumieła, u kaho realnaja prablema, a chto prosta choča adkasić ad pracy. Tamu ludzi, naprykład, z zachvorvańniami sardečna-sasudzistaj sistemy chodziać na pracu, choć mnohija ledź nohi ciahnuć.
Alaksiej raspaviadaje, što jahony atrad nie chadziŭ na pracu. Dla astatnich źniavolenych jana zaklučałasia ŭ tym, što treba było «drać humu»: vyciahvać drot sa starych aŭtamabilnych pakryšak. Srodkaŭ indyvidualnaj abarony pry hetym nie davali, zarobak paśla vyliku hrošaj na charčavańnie i ŭtrymańnie składaŭ 50-70 kapiejek u miesiac.
— Pakolki ja nie chadziŭ na pracu, to cełymi dniami čytaŭ knižki, — uśmichajecca palitviazień. — Biblijateka tam dobraja: jaje farmujuć nie tolki sa starych zapasaŭ PTV i škoł, ale i z taho, što zamaŭlajuć sami palitviaźni. Z pračytanaha tam mnie zapomniłasia «Mastactva źnievažać» Niaŭzorava — jaje prapuścili niejkim cudam. Ale tady jašče nie było takich abmiežavańniaŭ, a ŭzrovień intelektu siaredniaha mianta ŭ Biełarusi nie vielmi vysoki. Tamu takuju knižku jany prapuścili, a «Baraćbu za ŭładu» Nicše — nie, tamu što nazva nie vielmi dobraja.
Alaksiej Hałoŭkin raspaviadaje, što paśla źniavoleńnia ŭ ludziej časta raźvivajecca cynizm i niedavierlivaść, bo tam ty nie razumieješ, chto choča tabie dapamahčy, a chto — realna hatovy prapanavać dapamohu. Ale i dobrych ludziej tam sustrakajuć. Adnym z takich dla Alaksieja staŭ Vitold Ašurak.
— Mnie pašancavała: ja pražyŭ u adnoj kamiery ź im niekalki miesiacaŭ, — uśmichajecca palitviazień. — Heta vydatny, vielmi razumny, kulturny, intelihientny čałaviek. Jon źviartaŭsia na «vy» da ŭsich, navat da 18-hadovych chłopcaŭ.
Vitold ceły dzień pisaŭ listy, kazaŭ, što adkazać kožnamu — heta jaho abaviazak i praca. Jon byŭ vialikim aptymistam, bajaŭsia, što jamu daduć mienš za piać hadoŭ. Kazaŭ, budzie niejak nieprystojna. Ja niejak skazaŭ usłych frazu «rabi što musiš — budź što budzie», i jon skazaŭ, što jamu jana vielmi padabajecca i navat napisana ŭ jaho na fejsbuku ŭ statusie. Jon skazaŭ, dobra, što ja jaje ŭspomniŭ, što tak žyć i treba. Jana jaho całkam charaktaryzuje.'
My ź im vielmi šmat razmaŭlali na surjoznyja i bytavyja temy: ad historyi VKŁ da taho, jakaja bulba lepš — varanaja abo smažanaja. Vitoldu vielmi padabalisia supy, jakija davali ŭ SIZA, i ja časta addavaŭ jamu svoj. Jon kazaŭ, što pacisnuŭ by ruku chłopcu, jaki varyć hetyja supy, — nastolki było smačna. Taki vybitny čałaviek byŭ vialikim navat u drobiaziach.
Žychara Pietrykava, jaki viarnuŭsia z-za miažy, asudzili na 10 hadoŭ kałonii
Žurnalistu Alaksandru Ihnaciuku prysudzili vialiki termin źniavoleńnia
Maci palitviaźnia ŭ treci raz buduć sudzić za atrymańnie dapamohi
«U Horkach sabrali adkidy ź inšych kałonij». Siarod jakoha kantynhientu apynuŭsia Aleś Bialacki
HUBAZiK vyrašyŭ stvaryć fejkavyja skrynšoty pierapisak, ale prakałoŭsia na faktury
Kamientary