Historyja biełaruski, jakaja zakachałasia va ŭkrainskaha vajskoŭca i jeździć da jaho na front
Aryna źjechała z Biełarusi va Ukrainu ŭ 2021 hodzie paśla zatrymańnia. Z taho času dziaŭčyna žyvie i pracuje ŭ Kijevie. Adnojčy ŭ Instagram jana paznajomiłasia z byłym ajcišnikam, a ciapier vajskoŭcam Daniłam. U ich zaviazalisia ramantyčnyja stasunki. I ciapier biełaruska rehularna jeździć da kachanaha na front. Svaju historyju dziaŭčyna raskazała «Lusterku».
«Było adčuvańnie, što my bolš nie ŭbačymsia»
24-hadovaja Aryna ŭciakła ź Biełarusi paśla zatrymańnia siłavikami ŭ 2021 hodzie i z taho času žyvie i pracuje ŭ Kijevie. Miesca pracy prosić nie nazyvać ź mierkavańniaŭ biaśpieki, kaža tolki, što pracuje z domu. Užo amal paŭhoda jana sustrakajecca z ukrainskim vajskoŭcam Daniłam. Daniłu 24 hady i da poŭnamasštabnaj vajny jon pracavaŭ u śfiery IT. Jany znajšli adno adnaho ŭ Instagram i tam pačali kamunikavać.
— Pieršy čas pierapisvalisia pa-ŭkrainsku, — pryhadvaje dziaŭčyna. — Ja ź lubym nieznajomym čałaviekam va Ukrainie pačynaju razmovu pa-ŭkrainsku. A kali baču, što jon pryvykaje da mianie, kali mnie robicca kamfortna, pierachodžu na biełaruskuju.
Praŭda, jak vyśvietliłasia krychu paźniej, pieršyja miesiacy kamunikacyi praź pierapisku dla Daniły byli nie takimi prostymi: chłopcu časam davodziłasia prykładać vysiłki, kab słušna zrazumieć napisanaje.
— Časam ja zaŭvažała, što jon karystajecca pierakładčykam, — uśmichajecca Aryna, — ale nie razumieła, nakolki jamu składana, praciahvała bałakać pa-biełarusku. Ale ŭ vyniku jon pryvyk. Ciapier sam časam moža vykarystać biełaruskaje słova. Jamu našaja mova vielmi padabajecca. Z punktu hledžańnia kantekstu taksama było niaprosta. Ja ž nie płanavała ramantyčnych stasunkaŭ spačatku. Ja prosta raskazvała, što mianie chvaluje i cikavić, pra svajo minułaje, Biełaruś. Jon kožny raz demanstravaŭ zacikaŭlenaść, raspytvaŭ, supieražyvaŭ, pravodziŭ niejkija paraleli, raskazvaŭ pra svoj dośvied, jak pryjazdžaŭ u Biełaruś aŭtaspynam u 16 hadoŭ, a paźniej sačyŭ za našymi padziejami ŭžo ŭ 2020-m.
Moŭnaje pytańnie ŭźnikła i padčas pieršaj sustrečy ŭ Dniapry, dzie maładyja ludzi damovilisia pabačycca afłajn.
— Jon upieršyniu słuchaŭ biełaruskuju movu ŭžyvuju, jamu treba było aŭdyjalna padstroicca, što było davoli ciažka, — raskazvaje Aryna. — U mianie zvyčajna niama strachu ci dyskamfortu, kali ja kamunikuju z novymi ludźmi. A ź im takoje było: adčuvała siabie niejkaj školnicaj, jakaja trochi fanacieje ad staršakłaśnika. I kali b u mianie była mahčymaść vyvučyć jahony raskład i chadzić ź siabroŭkaj kalidoram mima jaho kłasa, ja b tolki hetym i zajmałasia. Ale pry hetym u jaho amal uvieś čas byŭ tak zvany pokierfejs. Ja nie była ŭpeŭnienaja, što jamu hetaja sustreča cikavaja, tamu i sama pavodziłasia strymana, było adčuvańnie, što my bolš nie ŭbačymsia. Jak potym vyśvietliłasia, u jaho byli takija ž pačućci, ale jon bačyŭ moj pokierfejs i taksama strymlivaŭsia. I my praciahnuli stasavacca.
Pieršaje sapraŭdnaje spatkańnie ŭ pary adbyłosia ŭ Lvovie, rodnym horadzie Daniły. Viadoma, chłopiec nie moh pakinuć miesca dysłakacyi, ale heta nie pieraškodziła: jon prapanavaŭ videazvanok.
— Daniła zaprasiŭ prahulacca vulicami, bo vydatna pamiataje kožny zavułak horada, i chacieŭ sa mnoj padzialicca historyjaj i lubimymi miescami, — havoryć Aryna. — Ja śpiecyjalna pryhoža apranułasia, a jon u svaju čarhu paprasiŭ pabracimaŭ niekalki hadzin jaho nie turbavać. Spačatku my źviazalisia pa videa, ale suviaź padviała, tamu dalej ja prosta hulała ŭ słuchaŭkach, razmaŭlajučy. Jon pytaŭ, jakoj vulicaj ja idu, kab zaryjentavacca, i tak pravioŭ mianie da hatela.
Na nastupny dzień, akurat 14 lutaha, Daniła dasłaŭ dziaŭčynie vialiki bukiet kvietak, daviedaŭšysia adras praz znajomych. Takija žesty pierakanali Arynu ŭ surjoznaści namieraŭ maładoha čałavieka:
— Ja zrazumieła, što jon ramantyčna mnoj zacikaŭleny, i vyrašyła da jaho pryjechać jašče raz.
«Niama stresu, kali čuju vybuchi, prosta chočacca chutčej zasnuć ci zaniacca svaimi spravami»
Jany sustrelisia ŭ Pakroŭsku. Heta horad u Danieckaj vobłaści Ukrainy. Da pačatku poŭnamaštabnaj vajny tam žyło 60 tysiač čałaviek. Ciapier prykładna za 25 kiłamietraŭ ad jaho iduć bajavyja dziejańni. Tam vajuje Daniła. Jak adznačaje Aryna, u Pakroŭsku vielmi šmat razburanych budynkaŭ, a abstreły nie spyniajucca ni dniom, ni nočču.
— Byvaje tak, što prosta praz sam huk nie možaš narmalna vyspacca, ale ŭžo navat niastrašna. Zranku vychodziš i bačyš, što ŭ horadzie žyćcio praciahvajecca, niama niejkaha šoku, stuparu. Miascovyja ŭ takich umovach žyvuć užo niekalki hadoŭ. U ahulnapryniatym sensie heta nienarmalna, ale ludzi pryvykli, — raskazvaje dziaŭčyna. — Najbolš uražvajuć dzieci! Mnie zdajecca, što, pakul u hetych miescach la frontu jość dzieci, žyćcio budzie pieramahać. U parkach i kaviarniach šmat dziaciej z baćkami, padletkaŭ. Ja nie viedaju, u jakim režymie tam pracujuć škoły, chutčej za ŭsio, dystancyjna. Bo ad momantu tryvohi da prylotu — litaralna try siekundy.
Taksama ŭražvaje mały biźnies. Ja jak biełaruska nie pryvykła ŭ maleńkich haradach bačyć takuju kolkaść roznych ustanovaŭ: miljard miescaŭ z kavaj, restaracyi z roznaj kuchniaj, ad tureckaj da burhiernych i kaljannych. I heta ŭ zvyčajnym pramysłovym horadzie, dy jašče pad abstrełami! Pryjechać na ŭschod za 25 km ad frontu i ŭ sapraŭdy fensi-restaranie (modny restaran. — Zaŭv. red.) paviačerać ci paśniedać usialakimi modnymi syrnikami ci čyzkiejkami — heta, viadoma, uražvaje. U mnohich u Biełarusi ŭ haradach-statysiačnikach niama mahčymaści tak sučasna žyć, jak u pryfrantavych haradach Ukrainy.
Mienavita tam, u Pakroŭsku, Daniła prapanavaŭ Arynie być razam. Dziaŭčyna pahadziłasia i z taho času raz na paŭtara miesiaca pryjazdžaje siudy da kachanaha. Jana pracuje dystancyjna, tamu moža dazvolić sabie takija vandroŭki. Arhanizacyju ž na siabie biare chłopiec: zamaŭlaje bilety, aranduje kvateru: hateli ŭ Pakroŭsku daŭno nie pracujuć.
— Mnie zastajecca sieści na ciahnik — i hadzin praź piatnaccać ja na miescy. Na takija spatkańni ja biaru z saboj aptečku, turnikiety, dakumienty, najaŭnyja hrošy, paŭerbanki, — spakojna pieraličvaje dziaŭčyna i dadaje, što ŭ Kijevie pryvykła da rakietnych abstrełaŭ. — Ja zaśpieła ŭ stalicy samyja mocnyja abstreły: byli pieryjady, kali ledź nie kožnuju noč lacieli rasijskija rakiety i bieśpiłotniki. Niahledziačy na vielmi mahutnuju supraćpavietranuju abaronu, askiepkami razburajucca budynki. Ty pryvykaješ i da hukaŭ, i da ŭsiaho. Kali pryjazdžaju na ŭschod, razumieju, što psichika ŭžo bolš-mienš padrychtavanaja. Niama stresu, kali čuju vybuchi, prosta chočacca chutčej zasnuć ci zaniacca svaimi spravami. Samo žyćcio va Ukrainie ŭžo prymušaje adaptavacca da ŭmovaŭ vajny.
Pavodle nazirańniaŭ dziaŭčyny, ukraincaŭ usio bolš turbujuć prablemy z enierhietykaj. Praz rasijskija ataki na stratehičnyja abjekty byvaje, što adklučeńni śviatła doŭžacca ad 12 da 20 hadzin.
— Ja dumaju, mnohich zaraz heta našmat bolš budzie chvalavać. Momant zakančeńnia žyćcia časta imhnienny, a niemahčymaść paprostu paprać rečy, schadzić u vannu, duš, zrabić sabie kavu i padzaradzić noŭtbuk, kab papracavać, — heta štodzionnaść, jakaja vyklikaje nie mienš stresu, čym abstreły.
«Vielmi škada, što ja jaho nie sustreła da pačatku vajny»
Aryna pryznajecca, što rašeńnie ŭstupić u stasunki z ukrainskim vajskoŭcam było dla jaje niaprostym.
— Kali jon mnie prapanavaŭ ramantyčnyja adnosiny, ja chvalavałasia, što z majoj adviečnaj temaj Biełarusi chutka pierastanu być jamu cikavaja, bo hatovaja havaryć pra heta hadzinami, — raskazvaje dziaŭčyna. — Taksama było ciažka praz papiaredni dośvied roznaha kštałtu ŭzajemadziejańniaŭ z vajskoŭcami: adčuvała peŭny niedavier. Ale stasujučysia z hetym čałaviekam, ja zrazumieła, što adnosiny ź im, niahledziačy na adlehłaść, dajuć mnie vielmi šmat. I ja vyrašyła ryzyknuć, pajści na hety krok. I pakul ni razu nie paškadavała. Jon vielmi hodny čałaviek, i našaja časam niestabilnaja kamunikacyja mianie napaŭniaje, daje resurs, novyja viedy, nastroj.
Pavodle biełaruski, budavać uzajemaadnosiny praściej ludziam z ahulnaj traŭmaj — u vypadku dziaŭčyny heta vymušanaja emihracyja. Tak praściej znajści ahulnuju hlebu, zaŭsiody jość pra što pahavaryć. Ale nieŭzabavie dziaŭčyna zrazumieła, što takija stasunki nie dapamahajuć joj dać rady balučamu minułamu.
— U Daniły svoj bol, za svaju krainu. Ale heta nie pieraškadžaje nam razumiecca i padtrymlivać adno adnaho, — ličyć biełaruska. — Jamu 24, adpaviedna, jon nie padpadaŭ pad mabilizacyju, ale pajšoŭ u vojska z ułasnaha žadańnia. Viadoma, ciapier hetym nikoha nie ździviš. Ale jon byŭ vielmi paśpiachovym ajcišnikam, majučy pierśpiektyvu zrabić bliskučuju karjeru. Nasamreč jon moh by i dalej praciahvać dapamahać ukrainskaj armii, pracujučy na svajoj cyvilnaj pracy ŭ rodnym Lvovie, danacić vialikija sumy. Ale vyrašyŭ, što nie moža zastavacca doma, kali ŭ krainie takaja biada.
Biełaruska kaža, što sustrečy raz na paŭtara miesiaca — heta dosyć časta. Ale napieradzie doŭhija dni biez mahčymaści ŭbačycca i stelefanavacca.
— Ja ciapier takaja ščaślivaja, zakachanaja, — kaža jana. — Ale razumieju, što napieradzie samaje strašnaje: doŭhija pieryjady chvalavańniaŭ, bo situacyja na froncie sapraŭdy žachlivaja. A jon tam pracuje ŭsio ž. Dumaju, nadyduć dni, kali ja nie znajdu, čym i jak jaho padtrymać. Nie zmahu padabrać słovy, kali jamu budzie baluča. Takoje ŭžo było i jość, kali jaho znajomyja traplajuć u špitali ci hinuć. Usio heta vielmi strašna. Pry hetym jon kaža — i ja jamu vieru, — što našyja stasunki dajuć jamu siły ŭsio heta pieražyvać, zmahacca dalej i maryć pra cyvilnaje žyćcio. Choć umovaŭ dla aptymistyčnych nadziejaŭ ciapier niašmat. Spadziajusia, my i dalej budziem davać adno adnamu siły iści napierad. U mianie svajo zmahańnie za viartańnie dadomu, u jaho — za vyzvaleńnie rodnaj krainy.
Kali my tolki pačali ŭzajemaadnosiny, jon hałantna ŭ mianie spytaŭ: «A ci nie prablema toje, što ja nie ŭklučany ŭ biełaruskuju nacyjanalna-vyzvalenčuju baraćbu?» Ja skazała: «Dy nie». A sama sabie padumała: «Ty ŭsio jašče dumaješ, što nie ŭklučany?» — śmiajecca dziaŭčyna i dadaje: — Nie, my ŭžo razam. Jon taksama ŭklučajecca ŭ naš kantekst, i ja heta vielmi caniu. Jak i ja sa svajho boku dałučyłasia da zmahańnia za praŭdu, za Ukrainu. Bo ja tut znachodžusia, ja tut žyvu, i mnie nie ŭsio roŭna.
Pamiž sustrečami ŭ pary paśpieli źjavicca peŭnyja tradycyi, što dapamahajuć padtrymlivać suviaź na adlehłaści.
— Starajemsia stelefanoŭvacca viečaram: u ideale było b, viadoma, kožny dzień. Ale i ŭ mianie vielmi nasyčany temp žyćcia, i ŭ jaho praz słužbu nie zaŭsiody atrymlivajecca. Tamu jamu, miž inšym, daviałosia asvoić videapaviedamleńni ŭ Telegram, jakimi jon dahetul praktyčna nie karystaŭsia, — havoryć biełaruska. — U ich jon znajomić mianie sa svaimi pabracimami, śpiavaje mnie pieśni, pakazvaje miascovych katoŭ i sabak — karaciej, čaścinki jaho žyćcia. Čas ad času dasyłajem adno adnamu padarunki, siurpryzy poštaj. Naprykład, u samym pačatku znajomstva Daniła napisaŭ, što choča niekaha pačastavać pirožnymi i kavaj, paprasiŭ, kab ja apłaciła svajoj kartkaj, a jon viernie. Ale dasłaŭšy hrošy, jon udakładniŭ: «Heta tabie. Vypi kavy, nibyta sa mnoj». A ja adnojčy zajšła ŭ adnu ź jaho lubimych kaviarniaŭ u Lvovie, kupiła tam dva štrudzieli, kavu i dasłała jamu. Spadziajusia, dajeduć i sous nie vyljecca. Dadała fotazdymak z kaviarni, padpisaŭšy: «U nas z taboj siońnia była kava, darahi moj, ale tvaja pryjdzie da ciabie trošački paźniej». Jak u ramantyčnych filmach, pyrskaju svajoj parfumaj na listy, pierapisvaju biełaruskija vieršy. Jon vielmi čulliva na heta reahuje, zachoŭvaje maje zdymki. Časam dumaju pra toje, što ŭ niejkaj napaŭrazvalenaj chacie na Danbasie visić moj fotazdymak nasuprać łožka majho kachanaha chłopca i jon pierad snom na jaho hladzić. Mianie heta rasčulvaje.
Dziaŭčyna pierapyniaje apovied, kab padpalić cyharetu. I zadumienna dadaje:
— Mnie časam vielmi škada, što ja jaho nie sustreła da pačatku poŭnamaštabnaj vajny, mnie b vielmi cikava było daznacca, jakim jon byŭ. Jon i sam škaduje, što my nie sustrelisia raniej. Ale ŭ takim vypadku my b, badaj, uvohule nie znajšli adno adnaho. Sam Daniła ličyć, što vielmi źmianiŭsia za čas vajny, staŭ bolš suvory. Ale ja adčuvaju ŭ im emacyjnaha i čullivaha čałavieka, i mnie heta vielmi padabajecca. Niahledziačy na ŭsiu jaho racyjanalnaść, jon usio roŭna zastajecca chłopcam z haračym sercam.
-
Viktar Babaryka sustrakaje dzień naradžeńnia ŭ nieviadomaści — kali jon žyvy
-
Novaja zorka prapahandy kaža, što ŭciok z Polščy praz represii. Ale jon akazaŭsia machlarom z pazykami na $370 tysiač
-
«Zakryvać treba k čortu ŭsie resursy». Redaktarka «Minskaj chvali» vučyła rasijan zmahacca z apazicyjnymi ŚMI
Kamientary