Jak biełarusy pra kaktejl Mołatava daviedalisia

Susiedzki dziadźka Ivan, jaki prajšoŭ z bajami da samaha Berlina i skončyŭ svaju asabistuju vajnu prosta la Brandenburskaj bramy, nazyvaŭ «sumieśsiu Mołatava» źlityja ŭ adnuju plašku ci ŭ kantovuju malankoŭskuju šklanku reštki napojaŭ. Zvyčajna heta zdarałasia paśla viasiella, paminak ci luboj inšaj pahulanki – karaciej, kali naranicu karcieła pachmialicca, a nie było čym. Ja ciapier padazraju, što i ź niedapitych kiliškaŭ tudy traplała, u toj «kaktejl». Nu, ale dziadźka takoha słova nia viedaŭ i adno časam nazyvaŭ svaju hrymučuju vadkaść «narkamaŭskim napojem», majučy na ŭvazie ŭsio taho ž tavaryša Mołatava.

Recept hetaha «napoju» biaź ciažkaści možna znajści ŭ Internecie, navat sajt admysłovy isnuje. (Ts-s, ale jon dahetul – dziaržaŭnaja tajamnica, i nazyvać składniki – niebiaśpiečna.) Adzinaje biaz ryzyki možna skazać, što robiać jaho pry dapamozie butelki, knotu i korka. Haryć nadzvyčaj zyrkim i haračym połymiem. Tysiačahradusnym. Pahasić vadoju niemahčyma. Sumieś dla braniatankavaj techniki. Siońnia adkryta havorać, što heta byŭ saviecki napałm. Adzin moj znajomiec anarchist na pamiać viedaje recepty roznych hatunkaŭ kaktejlu Mołatava, jon jašče alchimijaj cikavicca i pryhatavańniem vina ŭ chatnich umovach.

A mnie z malenstva zapomniłasia z ekskursii ŭ staličny muzej vajny i na «kurhan słavy», što ŭpieršyniu butelki z zapalnaj sumieśsiu vykarystali ŭ 1941 hodzie bajcy 100-j (zapomniłasia, što mienavita z kruhłaj ličbaj) dyvizii hienerała Rusijanava (proźvišča taksama zapaminalnaje), kali sprabavali abaraniać Miensk ad niemcaŭ. Havaryli, što butelki hetyja mocna prydalisia b abaroncam Bieraściejskaj «krepaści-hieroja», ale ich nie paśpieli davieźci z «horadu-hieroja» Maskvy. Akazałasia, što 100-ja dyvizija ŭdzielničała i ŭ «vyzvalenčym pachodzie», hnała polskich pamiežnikaŭ ad biełaruskaj savieckaj miažy da litoŭskaj, jašče buržuaznaj.

Značna paźniej daviedaŭsia ja, što ŭ tyja dni nibyta bajcy «luboŭna» nazvali «haručku» jakraz hetym samym «kaktejlem Mołatava». Chacia mnie ciažka ŭjavić, kab niechta navažyŭsia hetak familjarna abyścisia z proźviščam adnoj ź «śviaščennych karoŭ» tadyšniaha palitbiuro. Nazva hučała, možna navat skazać, abraźliva. Dyj chto ź ich moh viedać, što takoje «kaktejl»? Inšaja reč – samahon.

Dyj sens, badaj, darujcie za kalambur, dvuchsensoŭny. Atrymlivajecca, što heta «kaktejl», jaki Mołataŭ pryhatavaŭ dla Rybentropa, jaki akazaŭsia hetkim padstupnym dy niaščyrym i nie zabiaśpiečyŭ vykanańnia takoha vydatnaha paktu – damovy ab miažy i siabroŭstvie. Zanadta składana, jak na čyrvonaarmiejca ŭ akopie, za 15–20 metraŭ ad złaviesnaha, žudasnaha niamieckaha tanka. Niejki čamadan z padvojnym spodam. A kamisary? Ahitatary i prapahandysty? Palituprava RKKA? A sakretnyja adździeły roznych NKVD? Jany što – myšej nie łavili? Štości nia vierycca.

A moža, NKVD było nie da taho: u pieršyja dni vajny rasstrelvali viaźniaŭ śpiešliva, palili dakumenty, vyvozili skarb. Niamieckija tanki dy avijacyja nie davali spać u šapku. Dzieś praz tydzień paśla zachopu Miensku «dziaržkamitet abarony» vydaŭ pastanovu: zmahacca z braniatankavymi siłami butelkami z zapalnaj sumieśsiu i dziela hetaha pavialičyć značna ich vytvorčaść. Hetak adbylisia aficyjnyja narodziny kaktejlu Mołatava.

Usio ž, dumajecca mnie, dla čyrvonaarmiejcaŭ słova «kaktejl» biezumoŭna mahło hučać abrakadabraj u lepšym razie i admoŭnym buržuaznym słoŭcam z prysmakam zahannaści – u horšym. Značna bolš praŭdziva vyhladaje finskaje tłumačeńnie – adkul uziaŭsia słavuty «kaktejl». Mołataŭ abvieściŭ savieckamu narodu ab pačatku vajny ź Finlandyjaj. A finy pačali palić butelkami z zapalnaj sumieśsiu lohkija savieckija tanki, jakija vydatna hareli. Śmiešnuju nazvu dla šklanych hranat prydumali zachodnija žurnalisty, jakija pisali repartažy pra vajskovyja dziejańni, siedziačy u chelsynskich barach.

Dla biełarusaŭ proźvišča narkama Mołatava zrabiłasia najbolš viadomym u 1939 hodzie, jaki staŭ dla ich ura¬džajnym na padziei. Spačatku ŭ Biełarusi Ŭschodniaj hvałtam stali źniščać chutary, pierasialać haspadaroŭ u vioski, kab vyckoŭvać u ich haspadarlivaść. Chaty razvalvali enkavedysty, kamsamolcy dy inšyja aktyvisty, a składać ścieny na novym miescy nichto nie śpiašaŭsia. I kala našaj vioski, dzie maje dziady žyli, taksama niekalki čałaviek paciarpieli. A tut jašče nieŭzabavie mabilizacyja pačałasia. Patłumaču: ja pra toje, jak u Savietach zabajalisia, što niemcy raptam rušać na Polšču i da samych Stoŭ¬pcaŭ dojduć. Potym, praŭda, ź imi damovilisia, pakt Mołatava–Rybentropa padpisali dy ŭzdychnuli z palohkaj.

Ale narod tady źlakaŭsia: z chataŭ pavyhaniali, a zaraz jašče vajna pačniecca – bo navošta tady mabilizacyja? Prapahanda adnosna niemcaŭ i Hitlera była napiaredadni rezka admoŭnaj. Praŭda, potym raptam za dzień usio źmianiłasia, paviedamleńni pra Niamieččynu napoŭnilisia saładžavaściu i amal zamiłavańniem. Maŭlaŭ, Adolf Hitler vielmi šmat zrabiŭ dla niamieckaha narodu i navioŭ paŭsiul paradak, a paradak pavinien być pierš za ŭsio. Dyscyplina i paradak, jak u dyrektyvie numar adzin. Prostyja ludzi vielmi ŭdziačnyja svajmu pravadyru.

Dziadźka Michiej nabalavaŭsia, praspaŭ doŭha, zachaciełasia apachmialicca. A ŭ karčmie pačaŭ łajać, pa zaviadzioncy, fašystaŭ, što nie dajuć spakojna vypić, trymajuć u napruzie. Da jaho kinulisia niekalki sieksotaŭ adrazu: «Ty što plavuzhaješ? Adolf Hitler – najlepšy naš siabra. Jon – pravadyr Vialikaj Niamieččyny! Hazet nie čytaješ?! Boŭdziła!» Voś tak i zalacieŭ naš dziadźka Michiej, žartaŭ nie paznaŭšy. Tak, zdajecca, ź Sibiry i nie viarnuŭsia. Chacia chtości kazaŭ, nibyta jon trapiŭ u štrafbat i kroŭju zmyvaŭ svaju niaŭdałuju pamyłku ŭ bajach z vojskami SS. Dajšoŭ da radzimy fiurera, da Aŭstryi, zaŭziata łajaŭ jaho, a nakont samoj Aŭstryi ličyŭ najlepš pamaŭčać, nadta ž jamu tam spadabałasia.

Druhi dziadźka – Arkadź – nastaŭničaŭ paśla Aršanskaha pedtechnikumu. Nastaŭnikaŭ padčas mabilizacyi pačali šmat zabirać da vojska, na kamandzir skija pasady. Kamandziraŭ mocna nie chapała, šmat pierastralali ŭ 1937-m. Nu i jaho ŭziali dy – adrazu – u vyzvalenčy pachod. Tamaka, u Zachodniaj Biełarusi, jon i paznajomiŭsia z budučaj žonkaj. Tak što nia budź 17 vieraśnia, nie stvaryłasia b jašče adnoj biełaruskaj siamji. U hetym fakcie šmat hłybokaha sensu, symbaličnaści. Chaj mnie darujuć našyja nihilisty. I takich siemjaŭ ja viedaju niamała. Jany, možna skazać, zmacavali biełaruski narod u adziny, nie zadumvajučysia nad tym, što vykanali histaryčnuju spravu. Pieramahli, ułasna kažučy, kompleks šaścipaviatovaj Biełarusi.

A potym dziadźka ŭdzielničaŭ u tym znakamitym paradzie ŭ Miensku, jaki nia vielmi daŭno znoŭku staŭ Minskam. A paśla paradu ŭłady naładzili statysiačnuju demanstracyju pracoŭnych. Stolki ž tady žyło ŭ samoj stalicy, dakładna sto tysiač žycharoŭ. A zatym jak «vopytnaha» kamandzira dziadźku Arkadzia pierakinuli na Leninhradzki front. Ich usich pasłali na finskuju vajnu. Maŭlaŭ, «abstralanyja» častki, porachu niuchnuli, strelby ŭ rukach patrymali. Tak jon i zastaŭsia u vojsku. Viarnuŭsia nazad (pašancavała, nie zahinuŭ i navat nie abmaroziŭsia), ažaniŭsia. Jašče potym dziaciej panaradžaŭ i ŭnukaŭ dačakaŭsia.

Paŭtarusia: heny ichni šlub dla mianie asabista vielmi symbaličny. Źjadnali dźvie častki, jakija naŭrad ci pry inšych abstavinach stali b adzinaj krainaj. Niby sšyli suvoraj chirurhičnaj nitkaj hłybokuju ranu. Praŭda, miažu trymali da samaje vajny. Dzoty, kalučy drot, pamiežnyja zastavy, vyški, žaŭniery sa strelbami, prapuskny režym, padazronaść. Zmacavali šlubnymi, siamiejnickimi poviaziami. Zrešty, masava adbyłosia heta nie adrazu. Niedavier, navat padazronaść, dyj jak praz kalučy drot całavacca, brać šlub?

Čym nie paźniejšy Berlin, padzieleny betonnym płotam? Trapić u druhuju častku možna było tolki sa specdazvołam, z zaprašeńniem ź piačatkaj. Jak my potym doŭha i vielmi redka naviedvali zakalučadrotnyja, choć i braterska-sacyjalistyčnaja krainy.

Adnojčy dziadźka Arkadź baćku majmu ŭ lesie ŭ hrybach, nia vytryvaŭ, raskazaŭ, jak finy sprytna palili čyrvonaarmiejskija tanki butelkami z zapalnaj sumieśsiu, jak jany hareli razam z tankistami. Dy jak kamisary macavali na sosnach partrety Josifa Visaryjonaviča, kab bajcy nie mahli ŭciačy i pa-zdradnicku kinuć pravadyra biełafinskaj vajenščynie.

Pra takoje pry Savietach tolki ŭ lesie i možna było pahavaryć. Jasna, što pra «kaktejl» jon tady ničoha nia čuŭ, bo nia bačyŭ nikoli zachodnich hazet na svaje vočy. I dobra, što nia bačyŭ, bo adrazu zalacieŭ by «za špijanaž na karyść buržuaznych dziaržavaŭ». Padazrona stavilisia da tych, chto viedaŭ zamiežnyja movy, a navat kali svajoj rodnaj biełaruskaj karystaŭsia, viedać dziela dobranadziejnaści varta było adnu. Jak časam žartavali tady – «maciernuju».

Adzin moj znajomy historyk vielmi cikavicca tymi hadami i lubić raspaviadać, jak na miažu ź Finlandyjaj pasłali budučaha maršała Kulika, jon kiravaŭ artyleryjaj, jakaja musiła była abstralać čyrvonaarmiejcaŭ niby ź finskaj terytoryi. Asabliva lubić historyk nahadać, jak adna razumnaja kniha, nazvanaja «biełaruskaj encyklapedyjaj», niadaŭna napisała, što maršał Kulik «vyznačyŭsia ŭ saviecka-finskuju vajnu». Maršała atrymaŭ Kulik za abstreł svaich pamiežnikaŭ, tak by mović, ad imia finskaj vajenščyny, i za hibiel piacioch čyrvonaarmiejcaŭ. Ale ŭjedlivyja finy zanatavali ŭ žurnale pamiežnaj varty dakładny čas, chutkaść raspaŭsiudžvańnia strełaŭ, vuhał stralby vyličyli, vyznačyli adlehłaść, kirunak i navat prybliznaje miesca, adkul stralali harmaty maršała Kulika. Finy navat aficyjna paspačuvali čyrvonym artylerystam. Heta raźjatryła narkama Mołatava.

Saviety zusim nie čakali, što u finaŭ nadziejnyja žalezabetonnyja ŭmacavańni, nieprystupnaja linija Manerhiejma, ab jakuju abłamali zuby čyrvonyja dyvizii.

Liniju abarončych umacavańniaŭ, nakštałt finskaj, Savietam zamanułasia pabudavać na zachadzie novaj biełaruskaj terytoryi – pryblizna pavodle pryzabytaj linii Kierzona. Ale ni porachu nie chapiła, ni času – niamieckija tanki 22 červienia prajšli naskroź hetak zvanuju «liniju Mołatava», abaraniać jakuju daručyli Kuliku. Ale maršału nakanavana było zastacca aŭtaram ¬adzinaj, tak by mović, udałaj aperacyi, jon apynuŭsia ŭ tankavym akružeńni pad Biełastokam i z zajzdraściu ŭspaminaŭ finskija «šklanyja hranaty».

Ščyra kažučy, ja i sam kančatkova nie razabraŭsia: ci sutyknulisia z nazvaj kaktejlu Mołatava našyja ludzi dziakujučy kino, ci viedali jaje zaŭsiody, umieli tym kaktejlem karystacca i davoli sprytna heta rabili? Kab adčuć choć pryblizna kaktejlny smak dy pastavić kropku ŭ hetym ese, ja pajšoŭ u kramu, pamiatajučy nazolnuju hazetnuju reklamu pra alkaholny napoj z nazvaj «Kaktejl Mołatava». «Niama bolš», – adkazvali va ŭsich kramach. «Finy za aŭtarskija pravy nibyta zasudzili vinzavod i bolej vašaha «kaktejlu» nia budzie», – zdoleli patłumačyć u adnoj harełačnaj kramcy.

Siarhiej Astraviec u Miensku

27 kastryčnika ŭ Biełaruskim PEN-centry (vuł.Kazłova, 7-101) adbudziecca prezentacyja knižki Siarhieja Astraŭca «Kaktejl Mołatava». Udzieł biaruć: aŭtar, Uładzimier Arłoŭ, Adam Hlobus, Barys Piatrovič i inšyja. Pačatak a 18.30. Uvachod volny.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0