Aficyjny kancert «Za niezavisimuju Biełaruś» 25 sakavika staŭ adkazam Łukašenki na adkryty list Milinkieviča, u jakim eks‑kandydat u prezydenty zaklikaŭ prezydenta razam adznačyć Dzień Voli — najvialikšaje nacyjanalnaje śviata. Bratacca z apazycyjaj na Kastryčnickaj płoščy Łukašenka, zrazumieła, nie pajšoŭ, ale i raspraŭlacca z demanstrantami «z asablivym cynizmam», jak heta było ŭ papiarednija hady, nia staŭ. Maŭlaŭ, śviata vaša pryznaju, adznačyć jaho razam zhodny, ale nia ja pajdu da vas, a vy prychodźcie da mianie — na kancert.

Takim čynam atrymałasia dva śviaty pad adnym lozunham — «Za niezaležnuju Biełaruś!» Apazycyjnaje šeście pa praspekcie Niezaležnaści było dobraachvotnym i sabrała tysiačy ludziej, na aficyjozny kancert studentaŭ, školnikaŭ i vykładčykaŭ zhaniali prymusova. Kala Akademii navuk ludzi ciešylisia pahodnamu dniu, moru pryhožych ściahoŭ i vitali siabroŭ. Kala Nacyjanalnaj biblijateki, niby ŭ kolišnija savieckija časy, adpracoŭvali «śviatočnuju raznaradku». Zahadkavym zastaŭsia palityčny sens taho, što adbyvajecca i tam i tam. Padobna, što nijakaha takoha sensu i nie było. Rytoryka vystupoŭcaŭ na mitynhu kala Akademii navuk hučała hetaksama zaježdžana i niedarečna, jak i papsa vykanaŭcaŭ servilnaha mastactva kala Biblijateki. Radykalna adroźnivaŭsia tolki nastroj dvuch natoŭpaŭ — apazycyjnaha, jaki vyjšaŭ sam i adčuvaŭ śviata, i aficyjoznaha, jaki samachoć nikoli b nia vyjšaŭ i nijakaje ŭźniosłaści duchu nie adčuŭ.

Pierastaŭ niešta značyć i lozunh «Za niezaležnuju Biełaruś!» Kali ŭ raniejšyja hady jon vyklikaŭ jaraść specnazu, dyk ciapier byŭ napisany na aficyjnych raściažkach nad praspektam Niezaležnaści. Zastałosia pytańnie — za jakuju «nie takuju», adroznuju ad aficyjozu Biełaruś moža vystupać apazycyja? Ci jość dla jaje idealahičnaja niša ŭ ahulnym spektry palityčnych płyniaŭ, ci ŭłada ŭžo kančatkova prysabiečyła ŭvieś hety spektar? Kali jany — alternatyva aficyjozu, dyk što takoha alternatyŭnaha jany niasuć? Nielha nie pryznać, što Łukašenka ŭdała pravioŭ manipulacyju hramadzkaj dumkaj sa słovam «niezaležnaść». A ci jość niešta takoje, manipulavać čym jon paprostu nia zmoža biez taho, kab realna nie źmianicca samomu?

Abviaścić zmahańnie za demakratyju i svabodu? Ale da hetych patrabavańniaŭ jašče nie daros narod, i tamu hučać jany ŭ nas davoli abstraktna. Aficyjnaja prapahanda pierakonvaje, što Biełaruś užo ciapier — demakratyčnaja, a z vusnaŭ paspalitaha elektaratu abaviazkova pačuješ — jakoj jašče vam svabody?

Adsiul, darečy, i adna z pryčyn taho, čamu nie adbyłosia chutkaha j paśpiachovaha stanaŭleńnia zajaŭlenaha A.Milinkievičam ruchu «Za svabodu».

Što ž tady abjadnoŭvaje demakratyčnyja siły mižsobku i adroźnivaje ich ad aficyjozu? Symbolika? Tak. Bo našy symbali prosta biełaruskija, a ichnyja — biełaruskija savieckija, užo značyć druhasnyja, niesamastojnyja. Mova? Tak, my havorym pa‑biełarusku pieravažna, jany — pieravažna pa‑rasiejsku abo na trasiancy. Nielha śćviardžać, što my bolš za ich lubim Biełaruś, bo kožny jaje razumieje pa‑svojmu. Z hetaj roźnicy i naradžajecca naša ščyraje žadańnie vychodzić na vulicu 25‑ha i ichny — prymus.

Zvažyŭšy ŭsie «za» i «suprać», treba pryznać, što nas natchniaje inšy vobraz krainy. My — za biełaruskuju Biełaruś. I inšaj jana ŭ našym ujaŭleńni być nia moža. Pryčym biełaruskaja — heta j jość realna niezaležnaja, bo sama naležyć sabie, a značyć, tolki ŭ takim vyhladzie moža być realna svabodnaj i demakratyčnaj. Toj, u jakoj jość budučynia.

Adnak i lozunham «Za biełaruskuju Biełaruś!» možna manipulavać. Lohka navat ujavić sabie raściažki takoha źmiestu nad praspektam i kancert na ŭsio prydatnaha ansambla «Siabry» pad hetaj samaj raściažkaj.

Jašče praściej ujavić sabie manipulacyi ź lozunham «Za eŭrapiejskuju Biełaruś!» Formuła «Biełaruś — centar Eŭropy» daŭno stała štampam aficyjnych ŚMI. A tut jašče zalacańni Łukašenki da Eŭraźviazu i vizyty Uty Capf…

Moža być, nia varta vynachodzić rovar, a treba źviarnucca da dośviedu tych krain, jakija ŭ nas nazyvajuć cyvilizavanymi? Moža być, nam nia tak brakuje čahości ŭ našaj Biełarusi, jak štości zaminaje narmalna žyć? Dyktatura? Ale ž i tut adbyłasia manipulacyja. Łukašenka časta paŭtaraje ŭ svaich vystupach, što jaho, maŭlaŭ, nazyvajuć dyktataram, i vialikaj častcy elektaratu heta padabajecca, bo dyktaturu jany razumiejuć jak mocnuju ŭładu, ćviorduju ruku, što paŭsiul navodzić paradak.

Nia viedaju, jaki lozunh abiare praź miesiac Alaksandar Milinkievič sa svaimi partnerami pa kaalicyi, ale što da źmiestu našaha ahulnaha ruchu napierad, mahu vykazać zdahadku.

Kali emihranty z Eŭropy na hołym miescy stvarali Złučanyja Štaty Ameryki, jany imknulisia paźbiehnuć usich kašmaraŭ, jakija zaznali ŭ svaich metrapolijach i harantavać novuju krainu ad hetych kašmaraŭ u budučyni. Toje, čaho ŭ ich nie pavinna być nikoli, jany nazvali klučavym słovam — tyranija. U vyniku jany stvaryli najstarejšuju ŭ śviecie kanstytucyju i ich kraina za ŭsiu svaju historyju nikoli nia viedała despatyzmu, u tym liku despatyzmu biurakratyčnaha aparatu, despatyzmu čynoŭnika i despatyzmu kałhasnaha bryhadzira. Nichto nia viedaje, što budzie zaŭtra, ale ZŠA žyli j žyvuć biez tyranii pa siońniašni dzień, jany majuć svabodu słova i schodaŭ, jany majuć volnyja vybary i jany majuć viaršenstva zakona pa‑nad volaj asobnaha čałavieka.

«Za Biełaruś biez tyranii!» — voś, mahčyma, toj lozunh, jaki ciapierašniaja ŭłada nikoli nia ŭzdymie biez taho, kab nie źmianicca samoj. Biez tyranii žesaŭskaha funkcyjanera i kałhasnaha staršyni, biez tyranii ŭ dačynieńni da rodnaje movy i ajčynnaje litaratury, biez tyranii dyktaraŭ «Panaramy», jakija bičujuć našu psychiku nia horš za taho płantatara, što bičavaŭ raboŭ na tryśniahovych paletkach dzie‑niebudź u Techasie. Tyranija, kali i nie zrazumiełaja, dyk adčuvalnaja kožnamu čałavieku na ŭsich stupieniach hramadztva — ad siamji, ad susieda i pracoŭnaha miesca da prezydenta i centralnych ŚMI. Moža być, heta i jość toje, čaho my bolš za ŭsio nia chočam? I toje, čaho žadajem usioj dušoj — Biełarusi biez tyranii.

Aleś Kiebik, Hazeta Svaboda

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0