pravincyja

Biełaruś u pryvabnych siužetach

 

Niejak hady try-čatyry tamu ja pačaŭ šukać pryvabnyja siužety z pravincyi. Biełaruskaja litaratura dasiul malavała pravincyju jak niešta partyjarchalna-zanudnaje i šera-budzionnaje — hetki sucelny pracadzień ź pierapynkami na śviata za plaškaj harełki. Voś u vialikim horadzie viesieła (a jašče viesialej za miažoj), a ŭ maim miastečku dzikaść i tuha śmiarotnaja. I toje mastackaje adlustravańnie — stopracentovaja praŭda, bo tak było.

U svaim dziacinstvie-junactvie mienavita tak i ja ŭsprymaŭ žyćcio ŭ svaim maleńkim haradku. Praŭda, u toj čas stajaŭ, jak nieprystupny dzot, raźvity sacyjalizm, tamu šmat jakija kulturnickija inicyjatyvy kančalisia žurbotna. Jak, naprykład, vydańnie navapołackimi studentami rukapisnaha almanachu “Błakitny lichtar”. Zaraz inšyja časy, inšyja mahčymaści.

Voś tolki ničoha nie źmianiłasia ŭ staŭleńni da pravincyi. Ja nijak nia moh daŭmiecca pryčyny hetkaj niepavahi da svajho bytavańnia i da siabie samoha. U prybałtaŭ, našych susiedziaŭ, litaratura pieravažna pravincyjnaja, navat chutarskaja. Ale tam niama takoj biezvychodnaści i prynižanaści. Pačytajcie Zijedonisa, Marcinajcisa, Traata, Uńda. Niezdarma Aleś Razanaŭ pad savietami tak ciahnuŭsia da prybałtaŭ. Ci nie tamu, kab vybłytacca z hetaj pseŭdabiełaruskaj śmiarotnaj niemačy?

Byvajučy ŭ adpačynku ŭ rodnym haradku, ja ŭparta šukaŭ pryvabnyja siužety. Što heta moža być? — hadzinami razvažaŭ ja. Viadoma, historyja. Kali jaje “restaŭrujuć” prafesijna i patryjatyčna. Što było na miescy tvajho pasielišča raniej, što za ludzi tut žyli, jakija padziei adbyvalisia, jakija lehiendy naradžalisia. Hetkaje ramantyčnaje krajaznaŭstva, biaz kazak pra VOVu. Patrebnaje toje, čaho niama ŭ pravincyi. A niama miascovych mitaŭ (chutčej jany zabytyja, pachavanyja), admietnych kulturnickich postaciaŭ (akramia Ŭładzimiera Arłova, jaki ŭparta “restaŭruje” historyju Połaččyny, nichto bolš hetym metanakiravana nie zajmajecca), niama mikrahistoryi. Dastatkova pahartać rajonnyja taminy “Pamiać”, kab pierakanacca ŭ tym, jaki nam rychtujecca kulturnicki kantekst.

Byłoje biełaruskaje patryjarchalnaje žyćcio, žyćcio našych śvietłych, zhorblenych babulek, zdajecca, kančatkova zabyvajecca. Jahonyja kultavyja rečy — roznyja praniki, kašy i vyšyvanki — znajšli apošni prytułak u etnahrafičnych muzejach. Kali patryjarchalnamu na zamienu chutka nia pryjdzie maderny nacyjanalny ład, dyk i sama biełaruščyna zojmie miesca za vitrynaju.

Vialikuju pracu ŭ kirunku “uziać žyćcio ŭ svaje ruki” ŭ 20-ch hadoch praviało litzhurtavańnie “Maładniak”. “Maładniakoŭcy” amal usiu Biełaruś achapili svaimi filijami. Mienavita Aleś Dudar, adradžany ŭ Połacak, z “Połockoho pacharia” zrobić “Čyrvonuju Połaččynu”. Alternatyvy nie isnavała, možna było zrabić tolki “Čyrvonuju”, ale — biełaruskamoŭnuju. Niešta padobnaje ŭ apošnija hady sprabavali rabić “maładafrontaŭcy”. Ale vynik ich pracy značna słabiejšy. Užo praz hod ad dziejnaści MF u pravincyi nie zastałosia i śledu. A voś połacki “Maładniak” paśla siabie pakinuŭ: try litaraturnyja almanachi, lehiendy i mity “maładniakoŭskaha” žyćcia; litarataraŭ; “Čyrvonuju Połaččynu”, jakaja i zaraz pad nazvaju “Połacki vieśnik” vychodzić pa-biełarusku.

Miž tym, što tyčycca Połacku, dyk tut biaskoncaje pole pracy i prablemaŭ. Asabliva — z historyjaj pieršaj pałovy i siaredziny XX st. Arłoŭ na sioletniaj sustrečy ź ziemlakami ŭžo paabiacaŭ, što nieŭzabavie zasiadzie za knihu pra połackuju niadaŭnuju minuŭščynu. A što rabić Kryčavu, Chocimsku, Ašmianam, Kopylu, Salihorsku, majmu rodnamu Žodyniu? (Maja babula zaŭždy nazyvała hetaje miesta — Žodyń.) Kali vy nie Arłovy, dyk chacia b stvarajcie siońniašnuju žyvuju historyju svajho miesta: mastackija i fotavystavy, sustrečy ź piśmieńnikami, litsupołki, vydańnie knih i hazet, zapis miascovych padańniaŭ i ŭspaminaŭ starych ludziej i publikacyja ŭ rajonkach, źbirańnie starych fotazdymkaŭ…

I pryvabnyja siužety sami vas adšukajuć.

Aleś Arkuš


Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0