«Majo žyćcio — taksama sucelnyja kampramisy». Kanstancin Kavieryn — pra biaśsille, BATE i svoj sposab nie ŭpaści ŭ depresiju
Eks-radyjoviadučy Kanstancin Kavieryn bolš za paŭhoda žyvie ŭ Varšavie, dzie z kalehaj Ludmiłaj Miłasłaŭskaj viadzie jutub-šou «Zvyčajnaja ranica». Pra novy dla jaho horad, žyćcio vakoł biełaruskich padziej i sens svajoj pracy Kavieryn raskazaŭ «Našaj Nivie».
23.04.2023 / 09:48
Fota: archiŭ Kanstancina Kavieryna
«Skazać, što niechta pa-za palitykaj — usio roŭna, što nazvać jaho čałaviekam pa-za hihijenaj»
«Naša Niva»: Z čaho składajecca ciapier vaša žyćcio?
Kanstancin Kavieryn: Ranišni efir, abied, paślaabiedzienny son na praciahu 40-60 chvilin. Potym kubak kavy i praca — štodzionnaje pahružeńnie ŭ biełaruski paradak dnia. Paśla pracy ŭ mianie šachmaty i son.
«NN»: Vy zadavolenyja tym, što robicie ciapier?
KK: Dumaju, tak. Zrazumieła, u jakich umovach my pracujem, jak strašna ludziam u Biełarusi hladzieć toje, što my robim. Tym nie mienš, jany hladziać, u nas rastuć prahlady i kolkaść padpisantaŭ i łajkaŭ, to-bok my patrebnyja i robim pravilnuju spravu — va ŭsiakim razie, mnie chočacca ŭ heta vieryć. Ale zdajecca, što dla kanała, jakomu jašče niama i hoda, 20 tysiač padpisantaŭ i štodzień dźvie tysiačy hledačoŭ anłajn — dobryja pakazčyki.
«NN»: Čamu ŭ vašym žyćci źjaviłasia palityčny paradak dnia? Raniej, nakolki viedaju, vy nie pracavali ź im tak ščylna.
KK: Bo pačałasia vajna i ŭ krainie ŭ poŭny rost ustała dyktatura, dy i nie baču ciapier pryčyn nie akazacca ŭ palityčnym paradku dnia. Palityka — heta ž takaja reč, u jakoj my žyviom štodzień, i skazać, što niechta pa-za palitykaj — usio roŭna, što nazvać jaho čałaviekam pa-za hihijenaj. Maŭlaŭ, nie budu čyścić zuby i mycca, bo ja pa-za hihijenaj, navošta? Ale tady rana ci pozna ad ciabie pačnuć advaročvacca ludzi, i ŭ kancy kancoŭ ty sam zhniješ.
Ciapier kažuć, maŭlaŭ, teatr, sport, žyvapis — pa-za palitykaj, ale ŭsio heta — sproby apraŭdać siabie, samapadman. Ja nie moh nie akazacca ŭ palityčnym paradku dnia, bo ŭ kančatkovym vyniku heta majo žyćcio i maja škurnaja zacikaŭlenaść, hałoŭnaje, što na mianie ŭpłyvaje. Ja chaču, naprykład, hulać u futboł ci pisać pieśni, ale mianie prosta mohuć pasadzić u turmu za toje, što ja nie tak hulaju ŭ futboł ci pišu nie tyja pieśni. Kali ŭ kahości atrymlivajecca dahetul być pa-za palitykaj, rady za takich ludziej, ale dumaju, što rana ci pozna palityka pryjdzie da ich, užo prychodzić pacichu.
«NN»: A jak nakont niepalityčnaha, prostych radaściej žyćcia? Majuć jany prava na isnavańnie?
KK: Z hetym bolš ciažka, ale jak ža! Zaŭsiody pryjemna vypić kubačak kavy ŭ kaviarni, pasłuchać muzyku, pahladzieć kino, jakoje naŭprost nie źviazanaje z palittechnałohijami. Ale
pakul idzie vajna, pakul u Biełarusi adbyvajecca viadoma što, kavu z cyharetkaj u soniečnaj Varšavie ja vypivaju z dumkaj pra toje, što ja, napeŭna, usio-tki mudak, i ja nie mahu być da kanca ščaślivy. Heta ŭnutranaje pačućcio, jakoje niemahčyma pieramahčy.
Fota: archiŭ Kanstancina Kavieryna
Rozumam ja ŭśviedamlaju, što całkam maju prava na hetaje maleńkaje štodzionnaje ščaście, ale serca nie pakidaje mianie ŭ spakoi. Prosta tamu što jość ludzi, jakija hutarać sa mnoj na adnoj movie i majuć adno pachodžańnie, ale ciapier jany strašna pakutujuć, i ja ničoha nie mahu z hetym zrabić, i taksama ŭ hetym vinavaty.
«NN»: Ale ž možna, naprykład, pieraličyć hrošy na karyść palitviaźniaŭ ci zrabić dla ich niešta jašče.
KK: Liču, što infarmacyjnaja vajna nie mienš važnaja, čym prostaje vałanciorstva i inšaja dapamoha. Časam maru pra toje, kab stać ajcišnikam, vyklučycca z paradku dnia i žyć svajo žyćcio tak, jak bolšaść ludziej na płaniecie Ziamla, biez štodzionnych pahružeńniaŭ u hetaje piekła i z zachavańniem svajho psichičnaha zdaroŭja. Ale ja ŭsio-tki zajmajusia tym, čym zajmajusia, i rablu ŭ hetym vypadku toje, što mahu. I, pakolki heta maja prafiesija, rablu toje, što było b karysna ludziam, jakija padzialajuć zachodnija kaštoŭnaści ŭ hetaj baraćbie suprać ciemrašalstva.
«NN»: Heta pryncyp «rabi, što možaš, i niachaj budzie, što budzie»?
KK: Kaniešnie, akučvaj svaju dzialanku. Chočacca dapamahčy ŭsim i adrazu, usio spynić i pakarać vinavatych, i zrabić heta tak, kab nie vychodzić sa svajoj kvatery, ale heta ž niemahčyma. Tamu patrochu robim uniosak u ahulnuju spravu.
Ničoha inšaha nie zrobiš. Možna, kaniešnie, uziać aŭtamat, pajechać u Bachmut. Ale, pa-pieršaje, ja vielmi bajusia śmierci i vajny, pa-druhoje, mnie zdajecca, ja bolš karysny na infarmacyjnym froncie, čym na froncie z aŭtamatam.
«Časam chočacca skazać, što ŭ ciabie balić, a tabie supraćstajać miljony abyjakavych, ale rozumam uśviedamlaješ, što heta nie tak»
«NN»: Jak staviciesia da tych, chto žyvie tak, nibyta palitviaźniaŭ niama?
KK: A jak jany pavinny žyć? U kožnaha čałavieka svaja historyja. Naprykład, ajcišnik źjechaŭ ź Biełarusi. Jon radasna katajecca pa śviecie, piša svaje kody i atrymlivaje zarobak. U jaho ŭsio dobra, i nam zdajecca, što dla jaho nie isnuje ni palitviaźniaŭ, ni vajny. Ale na samoj spravie jość, i my nikoli nie daviedajemsia, nakolki ŭ jaho balić i pra što jany havorać za viačeraj z žonkaj, kolki tysiač dalaraŭ ci jeŭra jon achviaravaŭ USU ci ŭ fond «Bajsoł». Adnak jość i tyja, chto pajšoŭ u razhar vajny na minski kancert Lepsa, i pra ich mahu skazać, što jany maralnyja vyradki.
Fota: archiŭ Kanstancina Kavieryna
Časam chočacca skazać, što ŭ ciabie balić, a tabie supraćstajać miljony abyjakavych, i, byvaje, ja zryvajusia. Ale rozumam uśviedamlaješ, što heta nie tak, i abahulniać kahości da paniaćcia «jany» prosta nierazumna.
«NN»: Historyi pra toje, jak Leps i chakiejnaje minskaje «Dynama» źbirajuć «Minsk-Arenu», vas pužajuć?
KK: Jany mianie vielmi mocna zasmučvajuć. U Minsku ja žyŭ niedaloka ad «Minsk-Areny». Niedzie ŭ 2020-2021 hodzie ŭ adnym ź miascovych pabaŭ sustreli z kampanijaj chłopcaŭ, jakija išli z matča, jany jašče byli z chakiejnymi šalikami. U nas da ich uźnikła pytańnie, maŭlaŭ, čamu vy tudy chodzicie, vy ž razumiejecie, što heta praŭładnaja historyja. Pačuli ŭ adkaz: dyk što my, my ž heta samaje, kvitok na pracy dali, my ž dziela dziaciej, abaniemient ža nabyty, treba dachadzić… Kali hutaryš z kankretnym čałaviekam, bačyš, što jamu prosta vielmi padabajecca chakiej i jon pierastupiŭ praź siabie. Jon razumieje, što adbyvajecca. Kali my chočam, kab ludzi nie chadzili na chakiej, my ž mierajem pa najvyšejšych uzorach sumleńnia, ale ŭsio našmat składaniej.
Upeŭnieny, što i na Lepsa pajšło vielmi šmat ludziej, jakija nie padtrymlivajuć vajnu, im nie padabajecca palityka Rasii i Łukašenki. Ale mianie heta zasmučvaje.
«NN»: Što vy sami robicie, kab abstrahavacca ad ciažkaha infarmacyjnaha paradku dnia?
KK: Šachmaty mnie dapamahajuć, knižku mahu pačytać. Ale mnie składana, bo lublu ruskuju litaraturu i nie mahu ciapier jaje čytać. Pastajanna lezuć dumki, jak heta jany tak dobra pisali, a ŭ vyniku kraina pryjšła da takoha.
A tak — jak va ŭsich: sieryjalčyk pahladzieć, u park schadzić. U maim žyćci stała mienš ałkaholu, bo razumieju, što heta — šlach u nikudy. Nie, ja nie admoviŭsia ad jaho, raz na tydzień mahu vypić, i mnie chapaje. Chaču skazać tym, chto znachodzicca ŭ depresiŭnym stanie i sprabuje heta zahłušyć ałkaholem: čym mienš ty buchaješ, tym radaśniejšaje tvajo žyćcio.
Zdarovy ład žyćcia? Nie, mała ruchajusia, chacia lublu vielik, ale tut treba siabie prymusić. Chacia, kali robiš niešta takoje, potym zaŭsiody adčuvaješ kajf.
«NN»: Varšava, dzie vy žyviacie, padychodzić dla viełašpacyraŭ?
KK: Tak, tut našmat bolš biezbarjernaj prastory, čym u Minsku. U paraŭnańni ź im Varšava — raj dla viełasipiedystaŭ, ale kažuć, što ŭ Amsterdamie jašče lepš.
Mnie było vielmi ciažka pryniać Varšavu, u pieršyja miesiacy emihracyi vyŭ pa načach, mnie śniŭsia Minsk. Ale ciapier Varšava patrochu ŭvachodzić u mianie. Palaki vielmi tavaryskija, spahadnyja, dobryja, i heta zachaplaje. Mnie padabajecca horad, lublu chadzić pa hetych staradaŭnich vułačkach. Viadoma, Varšava była razburanaja padčas vajny i jaje adnavili, ale zrabili heta pryhoža, i kali na dvare viasna i śviecić sonca, usio heta ŭłahodžvaje.
Mnie padabajecca varšaŭski hramadski transpart. Vielmi redka jezdžu za styrnom tut, chacia ŭ Minsku tolki tak i jeździŭ.
«Jeŭropa staić na našym baku»
«NN»: Jakim vy bačycie svajo viartańnie ŭ Biełaruś?
KK: Tryumfalnym. My ŭsie sustrakajemsia ŭ centry Minska, špacyrujem, dajom kancerty. Vakoł usio bieła-čyrvona-biełaje, rakoj lijecca šampanskaje, tydzień my śviatkujem biez snu i adpačynku, usie radujucca i ščaślivyja. Nastupnyja miesiacy sprabujem adnavić adno adnaho na pasadach, kab my prystupili da adbudoŭvańnia novaj ščaślivaj Biełarusi. Paralelna z hetym idzie praces lustracyi.
Fota: archiŭ Kanstancina Kavieryna
Kali kazać vobrazami, ujaŭlaju sabie viartańnie ŭ Biełaruś jak dzień 16 žniŭnia 2020 hoda va ŭsim Minsku. Šaryki, kvietki, ščaślivyja dzieci, sihnały mašyn i ludzi, jakija składvajuć palcy znakam «viktary».
«NN»: Vy dapuskajecie, što možacie nie viarnucca ŭ Biełaruś?
KK: Kaniešnie. Dačka maja, naprykład, nie choča viartacca, joj tut padabajecca. Ale mnie stanie našmat lahčej, kali ja zmahu prosta tudy pryjazdžać na niejki čas. Šmat chto mnie kaža, što nastalhija — heta nie prablema, dva tydni ŭ Biełarusi — i na nastupny hod jaje zdymie jak rukoj. Adkazvaju, što heta vielmi dobra, ale ja nie mahu pryjechać u Biełaruś na dva tydni, ja tam zastanusia nie pa svajoj voli našmat daŭžej.
Pierš čym kazać pra tatalnaje viartańnie, treba chacia b pasprabavać pryjechać. Pryjedu, paadznačajem, a potym budziem hladzieć, što dalej. Nie abaviazkova ž pavinna być čornaje i biełaje, ja tolki tut ci ja tolki tam. Jak tolki stanie mahčymym biaśpiečna pryjechać u Biełaruś, ja hetym skarystajusia, a dalej pabačym.
«NN»: Ci nie majecie ciapier adčuvańnie biaśsilla?
KK: Časam — tak, zdajecca, što ŭsio prapała, a časam naadvarot, chočacca žyć i pracavać, bo razumieješ, što ŭsio nie darma.
«NN»: Što dapamahaje ŭśviadomić heta?
KK: NATA, ukrainskija vojski, krainy Zachadu. Časam dumaju, što kali biełarusy kažuć, što nas bolšaść, heta nie tak užo niespraviadliva, bo
ŭ Jeŭropie žyvie amal 750 miljonaŭ čałaviek. I ŭsie hetyja ludzi, za nievialikim vyklučeńniem, stajać na našym baku — baku jeŭrapiejskich kaštoŭnaściej i zdarovaha sensu, pravoŭ čałavieka i voli.
Vielmi šmat ludziej pišuć mnie ŭ sacsietkach: tak, my zatailisia, nie stavim łajki i ničoha nie kamientujem, i ŭvohule, ja vydalu hetaje paviedamleńnie, jak tolki vy jaho pračytajecie. Pišuć z roznych rehijonaŭ i śfier: ad pracoŭnych z zavodaŭ da siłavikoŭ.
Raskazvajuć prostyja žyćciovyja historyi, i heta natchniaje. Prysyłajuć roznyja fota: hladzicie, u nas tut «Pahoniu» nakleili, a voś napisali «Žyvie Biełaruś». Nibyta čałaviek u kancłahiery lažyć na škoncy i vydrapvaje na ścianie dla siabie antyfašysckija łozunhi, hetak ža i tut.
«NN»: To-bok adčuvajecie, što biełarusy nie źmirylisia?
KK: Nie chaču pieratvaracca va Uładzimira Pucina, jaki vyrašyŭ za 9 miljonaŭ biełarusaŭ, što jadziernaj zbroi ŭ krainie być, nie chaču za ich vyrašać. Maryja Kaleśnikava źmiryłasia? A Aleś Bialacki? A ja, vy? Kali doktar robić apieracyju, a nie biare aŭtamat, jon źmiryŭsia?
Mnie zdajecca, što nie. Źmiryŭsia — heta pra čałavieka, jaki sam siabie ŭpeŭniŭ, što dla jaho režym Łukašenki — lepšy, čym lubaja inšaja palityčnaja budova krainy. U 2020 hodzie jon ličyŭ, što z hetym treba zmahacca, a ciapier dumaje, maŭlaŭ, dobra, što taja revalucyja nie pieramahła. Ale ja viedaju litaralna dva-try takich prykłady, i toje heta kamientatary z maich sacsietak.
«Kali nas hvałtoŭna źmiaščajuć u niejkija ŭmovy, maral niepaźbiežna raściahvajecca»
«NN»: Dumaju, vy čuli pra «čorny śpis» u biełaruskim futbole, ad jakoha paciarpieŭ i kłub BATE, dzie vy pracavali. Va ŭsich hetych umovach kłub dla vas jašče isnuje?
KK: Nie saču za BATE, mnie heta siońnia nie cikava. Dla mianie hetaha kłuba niama.
Fota: archiŭ Kanstancina Kavieryna
«NN»: Ź jakoha momantu jaho niama dla vas?
KK: Napeŭna, z taho, jak my pahutaryli z Andrejem Anatoljevičam Kapskim i było pryniataje rašeńnie skončyć adnosiny. Usio było pastupova, ja jašče sačyŭ za chłopcami, prosta mnie treba było niejkim čynam uładkoŭvać svajo žyćcio. Ź jaho BATE syšoŭ jak pracoŭny prajekt, a potym i ŭvohule źnik.
Mianie nie stała ŭ kłubie, chłopcy praciahnuli maŭčać, kłub i dalej supracoŭničaje z režymam. Niejkija rečy, viadoma, možna zrazumieć, toj ža vizit Kapskaha na Usiebiełaruski narodny schod. Nie biarusia asudžać, prosta dla mianie tak ŭsio pastupova skłałasia z kłubam. Sumuju pa tych časach, i adna z pryčyn, čamu žadaju pryjechać u Biełaruś — vielmi chaču naviedać mahiłu Anatola Anatoleviča Kapskaha.
«NN»: BATE prajšoŭ šlach ad hrupavych matčaŭ u Lizie Čempijonaŭ da kłuba, jaki straciŭ status hiehiemona navat u biełaruskim čempijanacie i jaki traplaje ŭ skandały praz padtrymku režymu. Pra što dla vas hetaja historyja?
KK: Heta ŭsio častki adnoj i toj ža historyi, taksama jak fašyzm — častka historyi Hiermanii, a HUŁAH — častka historyi Savieckaha Sajuza. Niedzie heta było pryhoža i natchnialna, a niedzie — haniebna. Pra što heta? Pra naturalnyja pracesy niesvabody. Ludzi damovilisia žyć peŭnym čynam, i jość prykłady hramadstvaŭ, dzie pravy ludziej vykonvajucca. A kali pravy i svabody nie vykonvajucca, kali ludzi hatovyja zabivać za ideju, tady my majem što majem. Toje, jak pry hetym dehraduje peŭnaja struktura, kraina ci kłub — heta ŭžo detali.
Takoje zaŭsiody było, jość i budzie, my nie niejkija asablivyja. Niadaŭna była hadavina śmierci Juryja Tryfanava, adnaho z maich lubimych piśmieńnikaŭ. U jaho całkam ahulnačałaviečaja proza, zaviazanaja na takich pobytavych situacyjach.
Maleńki kampramisik z samim saboj, maleńkaja zdrada, maleńki podźvih — z usim hetym ludzi žyli, žyvuć i buduć žyć.
Napeŭna, časam takich kampramisaŭ bolš. Tam, dzie bolš luta nie vykonvajucca zakony, tam bolš i kampramisaŭ. Mnie vielmi padabajecca vyraz «ełastyčnaść marali». My ŭsie vydatna viedajem, što nielha zabivać, zdradžvać, padmanvać. Heta viedaje i Hryša Azaronak, i Alaksandr Ryhoravič, heta viedała Valeryja Navadvorskaja, heta bazavyja pastułaty. Ale kali nas hvałtoŭna źmiaščajuć u peŭnyja ŭmovy, maral niepaźbiežna raściahvajecca.
Kab vyžyć u kancłahiery, ty, naprykład, musiš zrabić kamplimient achoŭniku, kab jon daŭ tabie lišniuju porcyju poliŭki. Niechta moža praź siabie pierastupić i zrabić heta, niechta nie moža, ale ja nie budu ni za što z hetaha asudžać ludziej. U kožnaha svaja historyja.
Majo žyćcio — heta ž taksama sucelnyja kampramisy. Mnie časam pradjaŭlajuć, maŭlaŭ, čamu ja maŭčaŭ da 2020 hoda. Kamfortna mnie było, niedzie išoŭ na kampramisy. Tak, u hetym jość maja vina, ale što z hetym zrobiš?
Artyst, jaki vystupaje ŭ «DNR», sabraŭ anšłah u «Minsk-Arenie»
BATE zvolniŭ dyktara «Barysaŭ-Areny». Raniej toj vykazvaŭsia pra dziejańni siłavikoŭ
Sokałava-Vojuša nie paznać. Što stała sa znanym bardam 1980-ch?