Pani Iryna nie trymaje zakvasku, a prosta zalivaje aržanuju muku kisłym małakom i pakidaje na 12 hadzin.

Pani Iryna nie trymaje zakvasku, a prosta zalivaje aržanuju muku kisłym małakom i pakidaje na 12 hadzin.

Liścia naźbirali z vosieni, kab na im vypiakać chleb.

Liścia naźbirali z vosieni, kab na im vypiakać chleb.

U zakvasku dadajecca pšaničnaja muka i sol, zamiešvajecca ciesta.

U zakvasku dadajecca pšaničnaja muka i sol, zamiešvajecca ciesta.

Chleb piakli tolki ŭ čystaj chacie.

Chleb piakli tolki ŭ čystaj chacie.

Fota z unikalnaj historyjaj, jakoje źjeździła ŭ Amieryku.

Fota z unikalnaj historyjaj, jakoje źjeździła ŭ Amieryku.

Chleb budzie vypiakacca na patelniach, bo čerań niaroŭnaja.

Chleb budzie vypiakacca na patelniach, bo čerań niaroŭnaja.

Kali rukami farmujecca bochan, ciesta źvierchu nibyta naciahvajecca.

Kali rukami farmujecca bochan, ciesta źvierchu nibyta naciahvajecca.

Paśla bochany treba "pasadzić" u pieč.

Paśla bochany treba "pasadzić" u pieč.

Praz chvilin dvaccać chleb zmočvajecca vadoj, kab skarynka była kramianaja.

Praz chvilin dvaccać chleb zmočvajecca vadoj, kab skarynka była kramianaja.

U viosku Žoraŭka (Lubanski rajon) my pryjechali pakaštavać chleba, jaki vypiakaje pani Iryna Žudryk — dyrektarka miascovaha Doma kultury. U 2008 hodzie jana arhanizavała amatarskaje abjadnańnie «Kulidka» (kulidka — heta toje, što i bochan).

«Dom chleba» (jak nazyvajuć jaho miascovyja žychary) mieścicca ŭ zvyčajnaj viaskovaj chacie, dzie žančyny rehularna vypiakajuć chleb tak, jak ich navučyli ŭ svoj čas matuli.

— Chleb ja pačała piačy daŭno, jašče dziaŭčynkaj. I nie vychodziła spačatku, i płakała, i ciažka było (bo ciesta ž zamiešvała na ŭsiu siamju), ale ž musiła mamie dapamahać. Ciapier, praz šmat hadoŭ, užo sama viarnułasia da hetaj spravy, — raspaviadaje pani Iryna.

Kali my pryjechali, pieč była raspalenaja i roščyna ŭžo zakvašanaja.
Pani Iryna raskazała, jakim čynam raščyniała chleb: jana nie trymaje zakvasku, a prosta zalivaje aržanuju muku kisłym małakom i pakidaje na 12 hadzin. Dalej robić ciesta: dadaje pšaničnaj muki, soli i zamiešvaje. Hadziny try ciesta budzie fiermientavacca. Tym časam my možam ahledziecca i pahamanić z haspadyniaj.
Na ścianie visiać pavialičanyja staryja fotazdymki.
Adzin ź ich vielmi admietny. Na im siamja ź dziećmi,
samy małodšy chłopčyk — heta dzied apošniaj haspadyni chaty, Ivan Pyž. U pačatku XX stahodździa jon pajechaŭ u Amieryku na zarobki, uziaŭšy z saboju zdymak svajoj siamji i plecienuju z łazy valizu. A viartaŭsia nazad z toj samaj valizaj, u jakoj lažaŭ zdymak, pavialičany i azdobleny pryhožaj ramaj.
Toj samy, što visić ciapier na ścianie pierad nami. A valiza taksama zachoŭvajecca — u muziei ŭ Lubani.

Pa chacie rasstaŭlenyja cikavyja artefakty: vializny kufar, staryja łožki, stoł i dźvie daŭžeznyja łavy, nasuprać piečy — šykoŭny daŭni sudnik. Kala piečy cicha čakaje kuchonnaje načyńnie, chlebnaja łapata ŭ tym liku. Na piečy visić vianok. Kabieta tłumačyć:

— Uvosień naźbirali dubovaha i klanovaha liścia, kab padkładać pad kulidki, pakul jany vypiakajucca.

Pani Iryna zaprašaje da stała i traktuje nas svojskim masłam i salonym syram. Naš chleb, što my pryvieźli z saboju, byŭ u hetaj kampazicyi nadzvyčaj darečy. Pakul truščym hetuju smakatu, raspytvajem, jak vypiakali chleb raniej, pra staŭleńnie da jaho.

— Zazvyčaj mama raščyniała chleb u subotu źviečaru, nikoli nie rabiła heta ŭ nieprybranaj chacie — kab nie abrazić chleb.
Tamu papiarednie ŭsio čysta vymyvała i prybirała, vymyvałasia sama. Tolki potym brałasia za chleb: raščyniała na noč, nazaŭtra zranku zamiešvała ciesta i ŭdzień vypiakała.
Pakul ciesta padychodziła, dzieciam naležała pavodzić siabie prystojna, bo chleb lubić cišyniu i spakoj.
Nadzvyčaj važnaj była dzieja, kali chleb sadžali ŭ pieč. Haspadynia vielmi nie lubiła, jak jakaja-niebudź susiedka prychodziła i chatu mienavita ŭ hety čas: ličyli, što jana zabiraje ź siamji dabrabyt. Raniej ža ŭ kožnaj chacie chleb vypiakali.
I kožnaja haspadynia była pierakananaja, što jejny chleb — najlepšy. Tamu pazyčać jaho nie lubili, kazali, maŭlaŭ, «jana [susiedka] ž mnie takoha nie viernie».
Potym źjaviŭsia chleb kramny i heta była vialikaja palohka — možna było bolej nie vypiakać jaho samastojna. Ale pa niekatorym časie šmat chto ad kramnaha chlebu admoviŭsia.

Nas cikavić pytańnie: što dadavali daŭniej u chleb?

— Vypiakali chleb z kmienam, a taksama z maciarduškaj. Asabliva smačny byŭ chleb z sušanymi čarnicami!

A ci ŭdzielničaŭ chleb u śviatočnych abradach?

— Na Kalady, naprykład, była zaviazdionka: kali na niebie poŭnia, na noč na padvakońnie, pad miesiačnaje śviatło, kłali admysłovuju bułačku. Jana vypiakałasia takim čynam: pierad tym, jak pasadzić u pieč bochan chleba, na im palcam kremzali kryžyk, potym hety kryžyk na nievialikim kavałku ciesta zdymali z bochana i vypiakali asobna. Nazaŭtra hetuju bułačku dzialili pamiž usimi siamiejnikami, davali žyviole — na zdaroŭje i spor.

Pakul my hamanili, ciesta saśpieła i ŭ piečy dahareli drovy. Haspadynia adhortvaje žar z čareni i stavić na jaho patelni, kab prahreć. Pieč vielmi staraja i čareń užo niaroŭnaja, tamu kulidki vypiakajucca na patelniach.

Mokrymi rukami kabieta nabiraje ŭ dałoni ciesta i pačynaje farmavać bułku. Bochan adroźnivajecca ad kamiaka ciesta tym, što jaho vierchniaja pavierchnia naciahvajecca, dziela hetaha ciesta nibyta padtykajecca źnizu.
Dalej haspadynia kładzie jaho na patelniu i stavić u pieč. Kali ŭsie kulidki sfarmavanyja i raźmieščanyja ŭ piečy, jana zakryvajecca zasłankaj. Praz chvilin dvaccać kulidki treba dastać i zmačyć vadoj — kab vierchniaja skarynka była kramianaja. Paśla hetaha chleb budzie dapiakacca jašče kala hadziny. Haspadynia śmiajecca:

— Susiedzi lubiać, kali ja piaku tut chleb: kažuć, ciažka chatu abminuć — taki vodar staić! Časta zachodziać, kab chacia pakaštavać chatniaha chleba.

Kabieta raspaviała pra idei raźvićcia prajektu: jana płanuje stvaryć muziej, dzie možna budzie ŭbačyć šlach ad ziernia da chleba. Ale chata staraja i patrabuje surjoznaha ramontu, tamu ŭsie ekspanaty pakul zachoŭvajucca na haryščy. Ale pani Iryna nie hublaje entuzijazmu i, pakul my źbirajemsia adjazdžać, raščyniaje chleb na zaŭtra.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?