Z redaktaram adzinaha ŭ krainie rehularnaha niedziaržaŭnaha litaraturnaha časopisu «Dziejasłoŭ» hutaryć Natałka Babina.

«Dziejasłoŭ» naradziŭsia na pachavańni Hiermienčuka
BP: Sama ideja časopisu ŭźnikła dosyć niečakana. Ja pracavaŭ u «Połymi». Cenzury papiaredniaj tady nie było, u časopisie drukavałasia ŭsio najlepšaje z tahačasnaj biełaruskaj litaratury. Śmiełaść vydańnia zaležała tolki ad pazycyi hałoŭnaha redaktara… Ale raptam u traŭni 2002 h. my daviedalisia, što źjaviłasia ideja abjadnać litaraturnyja časopisy «Połymia», «Nioman», «Maładość», «Krynicu», tydniovik «LiM» — u adzin chołdynh. Paśla sustrečaŭ ź inicyjatarami hetkaha abjadnańnia — deputatam Kaścianam, paetkaj Taisaj Bondar i «pravaabaroncam» Jaŭhienam Novikavym, — stała zrazumieła, što ich mety, pierš za ŭsio: źmianić niaŭhodnych hałoŭnych redaktaraŭ i prymusić drukavać tolki toje, što, nibyta, nie supiarečyć dziaržaŭnaj idealohii.
U tyja dni pamior moj adnakurśnik i siabar Ihar Hiermiančuk. Na jahonym pachavańni ja sustreŭsia ź Siarhiejem Dubaŭcom i Alesiem Bialackim, i mienavita ta¬dy, na prystupkach Pałacu mastactvaŭ, u nas upieršyniu źjaviłasia dumka vydavać alternatyŭny niezaležny li¬taraturny časopis.
«NN»: Heta byŭ hodny adkaz na vyklik.
BP: Pačynali my z nula va ŭsich sensach. Sa mnoj stali pracavać Aleś Paškievič i Eduard Akulin, paźniej dałučyŭsia Anatol Ivaščanka. Makiet vokładki zrabiŭ mastak Hienadź Macur. Za dva miesiacy sabrali tvory i padrychtavali pieršy numar, jaki vyjšaŭ pry kancy vieraśnia 2002 h. U nas było niekalki varyjantaŭ nazvy.
Spačatku chacieli nazvać časopis «Uzvyšša» — jak by ŭznavić toj časopis, što vydavaŭsia ŭ 1920—30‑ia. Ale ŭrešcie vyrašyli: z nula dyk z nula… Duža admietnaje i šmatznačnaje słoŭca «dziejasłoŭ» mnie padabałasia daŭno, jašče ŭ «LiMie» ŭ 1990‑ia my dumali vydavać dadatak z takoju nazvaj. Paśla sprečak i vahańniaŭ, tak i vyrašyli nazvać novy časopis.
Prablemy nie paddajucca prostaj lohicy
«NN»: Šlach redaktara niezaležnaha časopisu nia ŭsypany ružami. Ci nie ŭźnikaje žadańnia kinuć‑rynuć usio pad jasnuju chaleru i spakojna žyć na mienš nervovaj pracy?
BP: Takija dumki ŭźnikajuć permanentna. Mianie, peŭna, budzie ciažka zrazumieć tym, chto pracavaŭ u časopisach za savieckim časam, kali možna było na pracu pryjści a dvanaccataj hadzinie ci naahuł pajści ŭ tvorčy zahuł… Usio inakš, kali vydaješ niezaležny časopis, i spadziavacca možaš adno na siabie i svaich kalehaŭ. Redakcyja ŭ nas maleńkaja. Pracy šmat, navat nia tvorčaj, a čysta fizyčnaj. Ale heta dobra, heta było b u kajf, kali b čas ad času nie ŭźnikali niejkija prablemy, jakija nie paddajucca prostaj lohicy: raptam kamuści nie zachaciełasia bačyć naš časopis u šapikach «Sajuzdruku», i «Dziejasłoŭ», znajšoŭšy nadumanuju pryčynu, vykidvajuć z šapikaŭ, potym — admaŭlajecca raspaŭsiudžvać «Biełkniha»… Žyćcio pastajanna padkidvaje niejkija prablemy, i z hadami ich, na žal, nia mienšaje.
«NN»: Jaki najmacniejšy tvor nadrukavany ŭ «Dziejasłovie» za piać hod? Ci jość taki tvor, pra jaki vy škadujecie, što nadrukavali?
Stolki šmat usiaho było… Zrešty, nakont najbolš mocnaha — mnie adkazać lahčej: liču adnym z takich tvoraŭ paemu Niaklajeva «Palanez», jakaja była nadrukavanaja ŭ pieršym numary. Ja nia raz kazaŭ užo, što časopis varta było stvaryć chacia b dziela taho, kab nadrukavać adno jaje. Ale, bieź «Dziejasłova», dzie była b nadrukavanaja siońnia spadčyna Bykava? A eseistyka Kaźka?.. A vieršy Hileviča, Baradulina, Buraŭkina… A tvory maładych, jakija śviadoma nia chočuć iści ŭ chołdynh… Byŭ čas, kali my kožny numar rabili jak apošni. Mienavita z hetaj pryčyny toj čas byŭ vielmi plonnym: vybirali lepšaje ź lepšaha… Najhoršy materyjał… Chaj nazavuć jaho čytačy. My ž staralisia nie drukavać pustoha. Chacieŭ by chiba, kab publicystyka i krytyka ŭ časopisie byli bolš mocnymi.
«Maryniny» zabuducca
«NN»: Pra Džaan Roŭlinh havorać, što jana prymusiła dziaciej znoŭ čytać. Jakim maje być tvor biełaruskaj litaratury, kab prymusić znoŭ čytać pa‑biełarusku?
BP: Ja nie padzialaju taho tezisu, jaki apošnim časam čuvać ad niekatorych dziaržaŭnych dziejačoŭ: maŭlaŭ, pišycie lepš, tady vas budzie čytać narod. Ja nie stamlajusia paŭtarać, što sučasnaja biełaruskaja litaratura — adna z samych cikavych va Ŭschodniaj Eŭropie. Davajcie budziem lubić svajo. Jak lubiać litoŭcy ci palaki i nikolki nie kampleksujuć praz toje, što ŭ ich niama svaich Roŭlinh ci Braŭnaŭ (ich možna i pierakłaści, ale ci dadaduć jany biełaruskamoŭnych čytačoŭ? I ci buduć mieć stotysiačny nakład, jak Karatkievič?)… U nas jość Bykaŭ i Aleksijevič, Baradulin i Niaklajeŭ… Treba tolki, što nazyvajecca, raskručvać svaich aŭtaraŭ. Ci, prynamsi, nie pieraškadžać im iści da čytača, jak heta adbyvajecca ciapier. I jašče. Va ŭsie časy isnavali aŭtary, jakija karystalisia vialikaj papularnaściu, ale taja papularnaść była časovaju. Skažam, Amfiteatraŭ byŭ našmat bolš papularny za Čechava. Ale sapraŭdnaje nie zahinie.
«NN»: To bok Vy nia ličycie, što litaratura ŭ Biełarusi (a mo i ŭ śviecie) u kryzisie?
BP: Nie liču. Pa‑mojmu, hetaja razmova peryjadyčna paŭtarajecca z taho času, jak ułasna i ŭźnikła litaratura. Inšaja sprava, što nas nia viedajuć u śviecie, a my kiepska viedajem śviet. Raniej śviet viedaŭ pra biełaruskich piśmieńnikaŭ bolš praz rasiejskija pierakłady. Ale ciapier hetaja nitka abarvałasia. Rasiejskija časopisy amal nie drukujuć biełaruskich aŭtaraŭ. My imkniemsia likvidavać hety prabieł praz abmiennyja numary. Heta značyć, rychtujem, skažam, numar, pryśviečany švedzkaj albo niemieckaj, aŭstryjskaj litaratury, u toj čas jak peŭnyja litaraturnyja časopisy hetych krainaŭ znajomiać svaich čytačoŭ ź litaraturaj biełaruskaj.
Moładzi siońnia najciažej
«NN»: Pieraškadžaje ci dapamahaje praca Piatroviča‑redaktara pracy Piatroviča‑piśmieńnika?
BP: Redaktarskaja praca zaŭsiody pieraškadžaje asabistaj tvorčaści. Adviečnaja dylema. Zhadajma «chrestamatyjny» prykład paeta i redaktara Tvardoŭskaha… I Dubaŭca… Ja caniu Dubaŭca‑prazaika, paeta, a tym bolej — krytyka, i viedaju, što redaktarstva i jaho vybivała z ułasna tvorčaści… Ja byŭ by vielmi rady, kali b u nas źjavilisia novyja litaraturnyja časopisy, kab isnavała niekalki niezaležnych vydańniaŭ. A to ciapier nam davodzicca drukavać pad adnoju vokładkaj i klasykaŭ, i moładź, i superavanhardystaŭ, i zvyšrealistaŭ… Z druhoha boku, moža, heta i dobra: kožny čytač znojdzie ŭ časopisie toje, što jamu napeŭna spadabajecca, i razam z tym zmoža paznajomicca i z tym, što jamu nieviadoma. Atrymlivajecca, u nas duža ŭdała abrany farmat, u jakim arhanična spałučajucca ŭsie ŭzrosty i ŭsie žanry.
«NN»: «Dziejasłoŭ» časta ładzić sustrečy z čytača¬mi. Ci šmatludnyja jany? Jakoje adčuvańnie ad ich?
BP: Nasupierak zahadam nie zaprašać siabraŭ «niapravilnaha» piśmieńnickaha sajuzu, znachodziacca ludzi, jakija nie bajacca abychodzić tyja zabarony. Jany dapamahajuć nam arhanizoŭvać sustrečy i prezentacyi, kudy prychodzić i pa sto, i pa dźvieście čałaviek. Apošniaja takaja impreza pravodziłasia litaralna kolki dzion tamu ŭ Viciebskaj abłasnoj biblijatecy. Ja baču, nakolki patrebnyja hetyja sustrečy, asabliva ŭ pravincyi, dzie ludzi ŭžo zasumavali pa ščyrym, adkrytym słovie, pa dobraj paezii, pa takich voś sumoŭjach… Vychodziš z zali — i žyć chočacca.
«NN»: Jak Vy, hruntujučysia na svaim redaktarskim i piśmieńnickim dośviedzie, acharaktaryzavali b stan našaha hramadztva?
BP: Vyrazna baču, što my hublajem maładoje pakaleńnie. Moładź zasmoktvaje BRSM, dezaryjentujuć źmieny ŭ padručnikach litaratury i historyi… Heta baluča, adnak ja aptymist: poklič kryvi — jon viečny. Užo jak plažyli biełaruskaść u minułyja dziesiacihodździ… Zdavałasia b, našaha pakaleńnia — «Tutejšych» — paprostu nie pavinna było b isnavać. Ale my jość. I my pracujem. I ciapier jość niezaležnaja dziaržava Biełaruś, a heta vielmi mocny padmurak, na jakim budzie dalej budavacca biełaruskaść, što b tam chto ni hiešeftavaŭ. Nia treba zanadta zvažać na časovyja ciažkaści. «I hety ład, i hety čas — nie nazaŭsiody». Treba žyć vialikaj idejaj i nadziejaj. A Biełaruś była, jość i budzie.
Sačanka padkidvaŭ mnie knihi
«NN». Raskažycie, kali možna, bolš pra siabie. Adkul Vy? Adkul Vašaja cikavaść da litaratury? Ci padtrymlivaje Vas u Vašaj dziejnaści siamja?
BP: Ja z Paleśsia, z Chojnickaha rajonu, ź vioski Vialiki Bor, jakuju mnohija viedajuć jak radzimu Barysa Sačanki. Heta moj dziadźka. Jon spryčyniŭsia da majho farmavańnia jak asoby. U dziacinstvie ja šmat chvareŭ. Časta lažaŭ u čaćviertaj klinicy tut, u Miensku. Čytaŭ zapojem, i Barys Ivanavič, zaŭvažajučy heta, «padkidvaŭ» mnie ci¬kavyja knihi: spačatku dziciačyja, a potym i bolš surjoznyja. Musić, mienavita tady i zakłałasia ciaha da litaratury. Heta byŭ pačatak 70‑ch. Tak zdaryłasia, što ŭ pałacie sa mnoj lačylisia intelihientnyja, adukavanyja ludzi, jakija viečarami słuchali radyjo «Svaboda», prynosili z saboj i dzialilisia knihami pra stalinskija represii, što vyjšli jašče padčas chruščoŭskaj adlihi. Mianie ŭraziła tady toje, što, akazvajecca, adbyvałasia ŭ krainie, dzie ja byŭ tak rady žyć. Akazvajecca, pad čyrvonym ściaham čynilisia sapraŭdnyja źvierstvy!..
«NN»: Dyk Vy — pradukt radyjo «Svaboda»?
BP: Chutčej, tych ludziej, jakich ja sustreŭ u dziacinstvie i junactvie. Potym u nas byŭ vielmi fajny kurs na žurfaku: Hiermiančuk, Dubaviec, Navumčyk, Sapač, Astraŭcoŭ, Jafimienka, Pachołka… My byli patryjotami. Pisali pa‑biełarusku, cikavilisia biełaruščynaj.
Biez padtrymki siamji ja ŭvohule ničoha nie zrabiŭ by. Časam byvaje, što siamja stanovicca pieraškodaj dla tvorčaści. A ŭ mianie naadvarot: maje blizkija — maja apora. Žonka Ludmiła z Homiela, z rasiejskamoŭnaj siamji, ale pierajšła na biełaruskuju biez anijakich sumnieńniaŭ. Jana mianie zaŭsiody padtrymlivała, vielmi dapamahaje i ciapier. U mianie dva syny: starejšy vučycca na žurfaku, małodšy — u škole, u biełaruskamoŭnaj klasie. Jany viedajuć, što robić baćka, i taksama ŭsialak padtrymlivajuć.
«NN»:U jubilejnym tryccatym numary nadrukavanyja Bykaŭ, Maciaš, Niaklajeŭ, Kapuścinski, Fryd, Harecki, Taras… Drobnym šryftam. Tolki jubilejny numar taki pradstaŭničy, ci heta zaŭsiodnaja maniera?
BP: Pahartajcie papiarednija numary i pierakanajciesia, što ŭsie jany takija… Z kožnym numaram my miarkujem vypuskać jašče i knižku z seryi «Biblijatečka časopisu «Dziejasłoŭ». Z časam chaciełasia b adužać štomiesiačny vychad. Pry tym — svajho času čakaje jašče šmat cikavych publikacyjaŭ. 328 staronak nam zamała.
Kamientary