Hramadstva1313

31-hadovy prarab z Žodzina staŭ stałkieram, jaki rehularna naviedvaje Čarnobylskuju zonu

26 krasavika spaŭniajecca 30 hadoŭ avaryi na Čarnobylskaj AES — adnoj z najbujniejšych ekałahičnych katastrof u historyi čałaviectva. Ziamla, na jakoj stajać reštki stancyi, zakinuty horad Prypiać, zabrudžanyja lasy i pustyja vioski — usio heta stała pomnikam tamu, jakaja niebiaśpieka idzie pobač z prahresam. Adnak, z časam Čarnobylskaja zona stała taksama i svojeasablivym ekstremalnym atrakcyjonam, jaki vabić amataraŭ pryhodaŭ i vostrych adčuvańniaŭ.

Turfirmy prapanujuć ekskursii ŭ Prypiać — i klijentaŭ chapaje.

Chapaje i tych, chto naviedvaje Zonu nielehalna. Pryčym, jak praviła, jany viartajucca tudy znoŭ i znoŭ — Zona nie adpuskaje. Adzin z takich nielehałaŭ raspavioŭ «Našaj Nivie» pra detali svaich vandrovak.

«Ja byŭ tam užo siem razoŭ, — kaža naš surazmoŭca Dźmitryj. — I, napeŭna, viarnusia jašče».

31-hadovy Dźmitryj žanaty, maje dvaich dziaciej..

31-hadovy Dźmitryj žyvie ŭ Žodzinie, pracuje prarabam. Žanaty, maje dvaich dziaciej. Žyvie nie horš za inšych — pabudavaŭ trochpakajovuju kvateru, pacichu dabudoŭvaje lecišča. Zdavałasia b, nu što tabie jašče treba?

Adnak, u 2011 hodzie Dźmitryj niečakana dla samoha sabie zajmieŭ novaje niezvyčajnaje chobi — staŭ «stałkieram».

«Samachodami» ci bolš pryhoža — «stałkierami» — zvyčajna nazyvajuć tych, chto naviedvaje Zonu nielehalna. Nazva «stałkier» pachodzić ad ramana Struhackich «Piknik na ŭzbočynie».

U kantekście knihi stałkier — heta čałaviek, jaki pranikaje ŭ Zonu i vynosić ź jaje roznyja artefakty, jakija paśla zvyčajna pradaje i tym zarablaje na žyćcio. Ale paśla filma Tarkoŭskaha hety termin pačaŭ abaznačać i bieskaryślivaha pravadyra, što aryjentujecca ŭ roznych zabaronienych i małaviadomych inšym miescach i terytoryjach. Asablivuju ž papularnaść i sam termin i uvohule Čarnobylskaja zona nabyli paśla vychadu kampjutarnaj hulni S.T.A.L.K.E.R., dziejańnie jakoj adbyvajecca mienavita ŭ nasielenaj mutantami Zonie i Prypiaci.

U Zonu Dźmitryj pajechaŭ nie ŭ pošukach pryhod i mutantaŭ. Prosta pryciahnuła niezvyčajnaje.

«Ja i ŭ «Stałkier» hulaŭ, ale tak, biez fanatyzmu. A potym dzieści vypadkova pabačyŭ paru fotak z Zony. Zacikaviŭsia. Pačaŭ šukać infarmacyju, hladzieć zdymki. I voś u 2011 hodzie pajechaŭ u Zonu z ekskursijaj, — uzhadvaje Dźmitryj. — Ale na ekskursii tut pavadzili, tam pavadzili i ŭsio. Šmat kudy nielha. Tamu heta tolki raspaliła cikavaść».

Dźmitryj u Prypiaci.

Dźmitryj viarnuŭsia damoŭ paśla ekskursii, pahladzieŭ fotki — i zrazumieŭ, što ŭ Zonie zastałosia jašče šmat cikavych miescaŭ, jakija jon nie ŭbačyŭ. Tady jon pačaŭ čytać forumy «samachodaŭ». Praz hod Dźmitryj vyrašyŭ adpravicca ŭ Zonu jašče raz — ciapier užo samastojna. Adprasiŭsia na dva dni z pracy i rvanuŭ.

«Mianie žonka pieraviezła na mašynie cieraź biełaruska-ŭkrainskuju miažu i viarnułasia ŭ Biełaruś. Dalej ja pajšoŭ sam pa zakinutaj čyhuncy», — kaža Dźmitryj.

Volha, žonka śmiajecca: kaža, za muža nie chvalavałasia. Bolš bajałasia, što z zusim małym vadzicielskim dośviedam treba było viartacca adnoj na mašynie — a jašče i nočču.

«Tak atrymałasia, što ja vyjšaŭ z mašyny ŭviečary, kala 11 hadzin. Vyrašyŭ adrazu iści. Prajšoŭ kala 12 kiłamietraŭ. Namiot nie braŭ, zanočyŭ u spalniku».

Byvajuć u Zonie i voś takija znachodki.

Usiaho da Prypiaci Dźmitryju treba było prajści kala 45 kiłamietraŭ. Jon raźličvaŭ, što heta zojmie ŭ jaho 10 hadzin. Ale biez pryvałaŭ iści niemahčyma. Da taho ž, to vady nabrać, to prosta trochi adpačyć… U vyniku, jon išoŭ paŭtara sutak. Strašnavata było, pryznajecca Dźmitryj, ale ŭ pobytavym płanie, bieź mistyki: kab šyju nie źviarnuć, bo miaściny ž zusim nieznajomyja. Asabliva pierapužaŭsia, kali adnojčy nočču napatkaŭ dzika — ale praniesła.

Paśla jašče adnoj načoŭki Dźmitryj kala 7-j ranicy ŭvajšoŭ u Prypiać.

«Abłaziŭ horad: pachadziŭ pa kvaterach, dziciačych sadkach… Sadki vielmi ŭrazili: tam valajucca hetyja cacki — savieckija, zusim prostyja, takija ž, jak u maim dziacinstvie.

Fota ź dziciačaha sadka ŭ Prypiaci

Škoły taksama — tam i pa siońnia stajać party, lažać knihi…

Pad viečar uzhadaŭ, jak čytaŭ niedzie, što ŭ Prypiaci nadta pryhožy zachad sonca. Sieŭ paviačerać kala 7 hadziny viečara. A ŭ mianie butelka harełki była — nu, ja vypiŭ hramaŭ 100-150 za ježaj. A byŭ taki stomleny, što adrazu i zasnuŭ, nie ŭbačyŭšy anijakaha zachadu, — paśmichajecca Dźmitryj. — Pračnuŭsia tolki a 4 ranicy. Ładna, dumaju, sustrenu choć śvitanak. Padniaŭsia na dach 16-paviarchovika. Pasiadzieŭ… Nu, dumaju, čas viartacca damoŭ».

Ale znoŭ, kaža Dźmitryj — šmat kudy trapić jon tak i nie paśpieŭ. Tamu, praz paŭhoda jon vyrašyŭ znoŭ pajechać u Zonu — na hety raz nie adzin. U internecie jon paznajomiŭsia z adnadumcami — i ŭ listapadzie 2012 hoda vypraviŭsia ŭ nastupnuju Čarnobylskuju vandroŭku. Utroch jany praviali tam 4 dni: užo hetym razam Dźmitryj pahladzieŭ usio, što chacieŭ.

«Usio ž taki kampanijaj i viesialej i nie tak strašna. Praduktaŭ z zapasam ŭziali jašče i śpirtnoha trochi, — raskazvaje Dźmitryj. — Było kruta».

Paśla toj pajezdki Dźmitryj štohod jeździŭ u Zonu nielehałam. Ci — «samachodam», «stałkieram».

Stałkiery majuć svojeasablivy niehałosny kodeks pavodzinaŭ — z Zony nielha ničoha zabirać, nielha raskidvać tam śmiećcie.

Zabaroniena taksama «vandalić» — bić šyby, malavać hrafici. Nielehalnyja turysty — publika zusim roznaja. Adnojčy, uzhadvaje Dzmtryj, sustreli navat baciušku z Rasii, jaki taksama byŭ u Zonie nie pieršy raz. Uvohule, ź inšymi «stałkierami» kanfliktaŭ nie ŭźnikaje. Naadvarot, kali treba — adzin adnamu dapamahajuć. Naprykład, kali zastajecca vada ci pradukty, to, kab nie ciahnuć nazad, ich chavajuć, a niedzie na zaŭvažnym miescy pakidajuć list z ukazańniem miesca — mo zapasy spatrebiacca kamuści jašče z «samachodaŭ».

Zapiska ad ukrainskich «stałkieraŭ».

Na pajezdku, jakaja doŭžycca zvyčajna z tydzień, sychodzić 100—200 dołaraŭ. Časam, navat mienš. Raniej Dźmitryj z paplečnikami jechali mašynaj na Vilču, adsieleny pasiołak za paŭsotni kiłamietraŭ ad Čarnobyla. Zaraz čaściej jeduć ciahnikom ci aŭtobusam na Kijeŭ, potym u Ivankaŭ, a adtul užo možna zamović taksi ŭ Zonu. Tak i zručniej, nie treba iści piechatoju, i praściej, bo na mašynie mohuć i nie puścić, choć apošnija razy «stałkiery» ź Biełarusi jeduć u cyvilnaj vopratcy, bo siońnia kampanija maładych zdarovych mužykoŭ u kamuflažy, jakija jeduć va Ukrainu vyklikaje padazreńni. Pieraapranajucca ŭ kamuflaž, u jakim zvyčajna naviedvajuć Zonu, užo va Ukrainie.

«Ale ŭ Kijevie adnojčy ja išoŭ u kamuflažy, a mnie nasustrač tak ža apranuty mužyk, napeŭna z ATA. I jon ani słova nie kažučy ruku vystaviŭ — maŭlaŭ, daj piać. Ja daŭ, nie staŭ užo jamu tłumačyć, što tut pa inšych spravach», — uzhadvaje Dźmitryj.

Ź Biełarusi praduktaŭ nie biaruć, va Ukrainie jany tańniejšyja. Vyklučeńni — chiba tolki tušonka i suchi harochavy sup u brykietach.

Palavaja stałkierskaja kuchnia.

Taksama biaruć spalniki, bializnu, posud. Abaviazkova — niekalki paraŭ škarpetak. Lichtary, batarejki da ich, plitka, bałon z hazam, filtry dla vady. Užo va Ukrainie nabyvajuć sim-karty ź internetam, kab mieć suviaź, nu i ježu. Niepasredna pierad uvachodam u Zonu zaplečnik važyć 20—30 kiłahramaŭ, kaža Dzitryj. Vodu nabirajuć u Zonie, zatym jaje filtrujuć. Raniej brali naŭprost na prystani, potym «kalehi» padkazali inšaje miesca, napaŭzatoplenuju byłuju pompavuju stancyju, dzie vada lepšaja.

Načujuć «stałkiery» ŭ pustych kvaterach. Pa słovach Dźmitryja, možna znajści i takija, dzie navat špalery nie adkleilisia.

Spalnaje miesca ŭ zakinutaj kvatery.

Vopratku i abutak paśla vandrovak praviarajuć dazimietram. Dźmitryj kaža, što radyjacyju jany nie nabirajuć.

«Praŭda, adnojčy siabry zajšli ŭ padvał balnicy, kudy skidvali vopratku pieršych ratavalnikaŭ, jakaja dzika fanić i pa siońnia. I potym svaje boty jany vykinuli, bo jany taksama pačali fanić», — raskazvaje jon.

Byvaje, što ŭ Prypiaci sustrakajucca i sabaki. «Stałkiery» ich padkarmlivajuć. Dźmitryj kaža, što praviaraŭ dazimietram — sabaki nie faniać.

Radyjeaktyŭnyja elemienty nazapašvajecca ŭ arhaniźmie. Ale «stałkieraŭ» heta nie nadta pałochaje. Jany śćviardžajuć, što nie chodziać u niebiaśpiečnyja miescy. U apošnija dźvie pajezdki, kaža Dźmitryj, jon i dazimietr nie braŭ. Kaža, a što jaho brać, kali ŭsie miaściny ŭžo dobra viedaješ? Ale, pa słovach Dźmitryja, raniej dazimietr byŭ zaŭsiody pry im:

«Pastajanna praviarali fon. Adnojčy išli pa darozie — vystavili dazimietr tak, kab jon padavaŭ sihnał pry niebiaśpiečnym fonie. Pačuli, nibyta mašyna jedzie, schavalisia ŭ kustach — a tam pakazvaje amal u dva razy vyšej, čym my spadziavalisia. Prajšli dalej — a tam jon pakazvaŭ časam zusim dzikija ličby. Takija miescy staralisia prachodzić chutka».

Kažuć, što ŭ Zonie nielha palić vohnišča. Ale, kaža Dźmitryj, jon ź siabrami časam palili: «Kali pališ vohnišča, fon nie nadta pavyšajecca. Ale popieł fanić užo narmalna».

Bolšyja niepryjemnaści, čym radyjacyja, mohuć dastavić pravaachoŭniki. Ale znoŭ ža — zapłaciš štraf i adpuściać. Padčas adnoj z vandrovak, jak tolki Dźmitryj ź siabrami ŭvajšli ŭ Prypiać, jak trapili milicyi.

Na dachu doma pobytu «Jubilejny»

«Nas advieźli ŭ Čarnobyl, u vajskovuju častku, tam my pieranačavali. Nie skazać, što trymali pad vartaj, ale vychodzić za miežy raźmiaščeńnia častki zabaranili. Pasadzili nas u pakojčyk, dzie byŭ jašče adzin ukrainski «samachod» i adzin z Rasii. A ŭ nas byli i kiłbasy, i muka dla blinoŭ, i plitka… Nu i ałkaholu trochi. Karaciej, jak raźviali my kulinaryju, dyk pravaachoŭniki pačali zahladvać da nas u hości. Pryjšłosia častavać ich blinami, — śmiajecca Dźmitryj. — Na nastupny dzień, našu kampaniju, jak zamiežnikaŭ, adpravili na Słavucič. Zapłacili my štraf — adnosna nievialiki — dy i ŭsio».

Jašče adna niebiaśpieka Zony – źviary. Dźmitryj kaža, što vaŭkoŭ nie bačyŭ. A łasia, lisu sustrakaŭ. Taksama častyja hości ŭ Prypiaci – dziki.

«Vialikaja niebiaśpieka — dziki. Sustrakaŭ ich časta. Adnojčy my abžyli kvateru na druhim ci trecim paviersie. Uviečary stamlaješsia, a internet unizie łović drenna. My padnialisia na 9 pavierch, «patupić» u telefony troški. Siadzim — čuju, šum na vulicy. Blin, dumaju, napeŭna, milicyja pa našy dušy. Vyhladvaju — a tam kabany, cełaja vialiki statak, hałoŭ 50. Ja vykinuŭ butelku niejkuju z vakna — jana raźbiłasia ab asfalt, dziki napužalisia, źbiehli.

A jašče byŭ vypadak, kali vialiki statak sustreli na ziamli. Tam byli matki z małymi, a heta ŭžo vielmi niebiaśpiečna.

I drevaŭ pobač nie było, kab zaleźci. Tamu prosta zamierli i stajali, pakul jany projduć, — uzhadvaje Dźmitryj. — A adnojčy, niečakana ŭviečary spatkali turystaŭ. Jany zvyčajna pryjazdžajuć udzień, tamu my taksama narmalna tak pierapałochalisia. Ale chucieńka źbiehli, jany nas navat nie zaŭvažyli».

Akramia źviaroŭ i milicyi ŭ Zonie bajacca niama čaho. Sam Dźmitryj — čałaviek biez zababonaŭ. U mistyku asabliva nie vieryć. Tym bolš, što i bajek ci lehiendaŭ pra Zonu siarod «stałkieraŭ» nie chodzić. Va ŭsiakim vypadku, Dźmitryj nie čuŭ. Zatoje chodziać žarty.

Biełaruskaja supołka «stałkieraŭ», u jakuju ŭvachodzić i naš surazmoŭca, atrymała navat nazvu «Korogod Group» — u honar nievialikaj vioski Karahod, što za niekalki kiłamietraŭ ad Čarnobyla. 

Daroha na Karahod.

«Ja razumieju, što Zona — miesca vialikaj trahiedyi. Ale, raniej heta nikoli na mianie nie cisnuła. A voś u apošnija try razy, kali ŭ ciemry padymalisia ŭ šmatpaviarchoviku — čamuści było nie pa sabie. Ja išoŭ apošnim i časam ažno pieradziorhvała. Azirniešsia, lichtarom paśvieciš — nie, nikoha tam niama. Ale znoŭ ža, heta ŭ mianie tak. Maim spadarožnikam było narmalna».

Šmatpaviarchoviki ŭ Prypiaci.

U Zonie chapaje cikavych miescaŭ, kaža Dźmitryj. Jon navat skłaŭ štości nakštałt ułasnaha top-5 admietnych miescaŭ:

1. «Zavod «Jupicier», jaki pracavaŭ na abaronku, — tam ahromnistaja terytoryja. Zastalisia i stanki, i piečy, i łabaratoryi…

2. Vajskovy haradok Čarnobyl-2, ci jaho jašče nazyvajuć prosta Č-2. Tam znachodzicca «Duha» — były sakretny abjekt, hihanckaja radyjołakacyjnaja stancyja, jakaja pracavała na sistemu rańniaha vyjaŭleńnia puskaŭ mižkantynientalnych balistyčnych rakiet.

Dźmitryj ź siabrami kala «Duhi».

Heta nibyta ahromnistyja kraty — u 100 i 150 mietraŭ vyšynioj i amal paŭkiłamietra ŭdoŭžki. Navierch leźci zajmaje kala 40 chvilin. Ale kali zalezieš… tam jość na vialikaj antenie maleńkaja placoŭka, vychodziš — i pad taboj nibyta ničoha niama. Ty na viaršyni śvietu.

3. Dziciačy sadok №4 «Załaty pieŭnik». Mienavita toj, ź dziciačymi cackami.

Cacka z sadka.

4. Centr horada. Heta dom kultury «Enierhietyk» i hatel «Paleśsie».

Za śpinaj Dźmitryja — DK «Enierhietyk».

5. Škoła №2. Tam abvaliłasia pałova budynka i nibyta ŭ razrezie bačnyja party, mebla…

U škole №2

Uvohulo, tam usio cikava. I zakinuty basiejn, i stadyjon, na jakim užo vyras ceły les… Usio cikava».

U parku adpačynku.

Padčas svaich vandrovak Dźmitry ź siabrami nie tolki abychodziać zvykłyja miaściny. Časam, nadychodzić i natchnieńnie.

«U adnu z vandrovak nabrali śviečak. Uviečary pajšli da dvuch 16-paviarchovikaŭ. U adnym byŭ fatohraf, a ŭ inšym my paraznosili hetyja śviečki pa kvaterach, pazapalvali ich tam — i nibyta žyły dom atrymaŭsia. Pryhoža. Mnie daŭno chaciełasia tak zrabić — i voś, udałosia», — raskazvaje jon.

Toj samy «žyły» šmatpaviarchovik.

Akramia Zony, Dźmitryj ź siabrami pajeździŭ i pa Biełarusi — byli na zakinutych składach zbroi ŭ Rečycy, u rakietnych šachtach u Smarhoni… Adnak, usio adno, nieadnarazova viartaŭsia ŭ Prypiać.

«Tam čas spyniŭsia. Heta ekskursija ŭ minułaje, ty nibyta traplaješ nazad u Saviecki Sajuz. Ja nia viedaju, dzie jašče takoje možna adčuć.

Ja ŭsio ŭžo tam bačyŭ… Ale ŭsio roŭna chočacca iznoŭ pajechać. Ciahnie ŭ Prypiać. Ci pajedu jašče raz — nie viedaju. Žonka suprać… U pieradapošni raz, u listapadzie 2015-ha jeździŭ, dyk pierad pajezdkaj pryjšłosia dastać hrošy z zanački i nabyć žoncy załatyja zavušnicy — kab adpuściła, — pryznajecca Dźmitryj. — A apošni raz byŭ zusim niadaŭna — jakraz viarnuŭsia z Prypiaci damoŭ čatyry dni tamu. Heta i ekstrym, i adpačynak… Bo tut pracuješ-pracuješ, pracuješ-pracuješ — pastajanna na telefonie, pa 150 zvankoŭ štodnia. I tak uvieś čas: praca-dom-lecišča, praca-dom-lecišča… A tudy vyrviešsia na tydzień — zusim inšy śviet. I nie telefanuje nichto».

Što cikava, u Dźmitryja na pracy jość niekalki byłych likvidataraŭ avaryi na Čarnobylskaj AES:

«Ja nie chavaju, kudy jezdžu. Ale jany mnie ničoha nie kažuć — tolki kruciać palcam la skroni. Ličać, napeŭna, što ja varjat».

Kamientary13

Jak paśla kanca śvietu. Ahrasiadzibu ŭ Salihorskim rajonie zaniesła ziamloj3

Jak paśla kanca śvietu. Ahrasiadzibu ŭ Salihorskim rajonie zaniesła ziamloj

Usie naviny →
Usie naviny

Paliklinikam dazvolili akazvać płatnyja pasłuhi ŭ vychadnyja — u jakaści alternatyvy pryvatnym miedcentram

Raptoŭna pamior Aleś Siłkoŭ1

Biełarus pabiŭ rekord Toma Kruza: jon skoknuŭ z parašutam ź nievierahodnaj vyšyni3

Pryvatny samalot, jaki moh naležać Pabła Eskabaru, pieratvaryli ŭ raskošnaje žytło na Airbnb2

Navahodni zvarot Cichanoŭskaj abahnaŭ prahlady Łukašenki. Z čym heta źviazana?31

Zapazyčanaść Kitaja rezka pieravysiła zapazyčanaść ZŠA17

Zakryvajecca znakamitaje kafe «Załaty hrabieńčyk» u centry Minska, jakoje naležała Čyžu

«Nie spadabajecca — nazad pajedu»: palitźniavoleny pamočnik prakurora Babak z‘javiŭsia ŭ sacsietkach FOTA14

U Śvietłahorsku zvolnili milicyjaniera, jaki ŭdzielničaŭ u represijach. Ciapier jon sudzicca z UUS4

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Jak paśla kanca śvietu. Ahrasiadzibu ŭ Salihorskim rajonie zaniesła ziamloj3

Jak paśla kanca śvietu. Ahrasiadzibu ŭ Salihorskim rajonie zaniesła ziamloj

Hałoŭnaje
Usie naviny →