Hetaj viasnoj upieršyniu za apošnija dziesiać hod u Biełarusi źjaviłasia sapraŭdnaja pazasystemnaja apazycyja, sapraŭdny narodny supraciŭ. Pakul jašče słabavata, ale raniej i takoha nikoli nie było; raniej uvieś supraciŭ byŭ kiravany vyklučna partyjami i palityčnymi arhanizacyjami.
Vielmi cikavaja prablema ŭ parazumieńni miž t.zv. palityčnaj «viarchuškaj» i «nizami» vyśvietliłasia ŭ apošnija dni.
I raniej było viadoma, što šmat ludziej padazrona staviacca da infarmacyi, jakaja raspaŭsiudžvajecca «klasyčnymi» krynicami palityčnaj infarmacyi - štab, Radyjo «Svaboda», Chartyja-97 i h.d. Padazrona nia ŭ sensie taho, što im nia vierać - a ŭ tym sensie, što bolšaść infarmacyi tam idzie ŭ adpaviednaści z patrebami t.zv. «strukturnaj apazycyjaj», usio heta ŭvažliva pračytvajecca «specyjalnymi» ludźmi, i h.d..
Prablema źjaviłasia ŭ dačynieńni da tak zvanych palityčnych fłešmobaŭ.
Dla pačatku karacieńki ekskurs. Pieršy dobraviadomy palityčny fłešmob hetaj viasny - čytańnie i vykidańnie «SB» (Paviedamleńnie «Svabody»). Infarmacyja pra jaho raspaŭsiudžvałasia praz mesendžery (ICQ) i SMS; udzielnikaŭ było kala 50, a milicyi nie było naahuł. Užo na nastupny dzień była stvoranaja supołka «Obŝiestviennyj fłeš-mob. Biełaruś», u jakoj zvyčajnyja błohiery abmiarkoŭvali idei novych fłešmobaŭ. Praz hetuju supołku było zarhanizavana bolej za dziasiatak fłešmobaŭ, pryčym spačatku jany prachodzili biez umiašalnictva ŭładaŭ, potym na fłešmobach stali źjaŭlacca ludzi z kamerami, a apošnija tydzień-dva - na fłešmobach stali masava brać udzielnikaŭ (praŭda, ich tolki pierapisvajuć, a nie sadžajuć). Na siońniašnim fłešmobie, pryśviečanym Dniu Pieramohi, taksama ŭziali ŭsich.
A voś i ŭłasna prablema. Dniami štab Milinkieviča raspaŭsiudziŭ zajavu, u jakoj abviaściŭ pra stvareńnie fłešmob-centra na bazie ruchu «Za svabodu», i pradeklaravaŭ faktyčnaje padčynieńnie ŭsich supołak, aŭtaraŭ, udzielnikaŭ i arhanizataraŭ fłešmobaŭ hetamu centru. U adkaz na heta padniaŭsia mocny šum. Dumki roznyja, ale istotna, što vialikaja kolkaść udzielnikaŭ - suprać luboj «kaardynacyi» z partyjnych strukturaŭ. Najčaściej paŭtarajuć arhumenty takoha planu:
- štab padmazvajecca, kab atrymać hałački na Zachadzie;
- buduć prablemy, bo menty i hb nia zmohuć prapuskać akcyi, zychodziačyja ad štabu;
- u vačach naroda moby marhinalizujucca i ich buduć zvać «apazycyjnymi», tady jak zaraz jany - narodnyja;
- udzielničać buduć tolki t.zv. «aktyvisty», a apalityčnyja ludzi syjduć.
i h.d.
Ja asabista mahu zaŭvažyć, što hetaj viasnoj upieršyniu za apošnija dziesiać hod u Biełarusi źjaviłasia sapraŭdnaja pazasystemnaja apazycyja, sapraŭdny narodny supraciŭ. Pakul jašče słabavata, ale raniej i takoha nikoli nie było; raniej uvieś supraciŭ byŭ kiravany vyklučna partyjami i palityčnymi arhanizacyjami. Źjaŭleńnie fłešmobaŭ, niezaležnych ad štabaŭ, było vyraznaj častkaj narodnaha supracivu. I ja liču absalutna niemetazhodnym spynieńnie hetaj mocnaj inicyjatyvy «źnizu». Sam Milinkievič zajaŭlaŭ u interviju, što jon uściešany samaarhanizacyjaj ludziej, i padtrymlivaje jaje; tady jak jahony štab imkniecca ŭsiu samaarhanizacyju padparadkavać sabie.
BM, TOL
Kamientary