«Zarastajuć lesam tak zvanyja «katalickija» mohiłki ŭ vioscy Jarševičy, Vałožynski rajon, Piaršajski sielsaviet. Svajaki pamierłych, kali naviedvajuć ich mahiły, prychodziać ź siakieraj i robiać sabie ściežku, — piša ŭ Redakcyju čytačka Viera Branisłavaŭna.

— Pahladzicie na hałoŭny ŭvachod — vialiki kryž jašče niejak trymajecca, i tolki pa im možna zdahadacca, što tut za ziamla. Ale ž tam lažać našyja prodki, babuli i dziaduli. Jość dahledžanyja, pafarbavanyja, z kvietkami pachavańni — heta nie niejkaje vypadkova znojdzienaje, zabytaje hadami pachovišča. Tam apošniaje pachavańnie adbyłosia u 1991 hodzie.

My zvanili staršyni Piaršajskaha sielsavieta, i jana pryznałasia nam, što prosta niejkim čynam pry pierajeździe sielsavieta ź Jarševič u Piaršai (u administracyjnym i fizičnym sensie), a ci to i raniej navat, niejki klerk zabyŭsia ŭnieści hetyja mohiłki u rejestr. A tamu na papiery niama nijakich mohiłak. Tamu niama ni hrošaj na ich, ni dbańnia, ni pamiaci.

Pamažycie, kab miescy pamiaci nie stali miescam dla hrybnikoŭ, a my — svajaki tych, chto tam lažyć — nie, my i dalej možam ź siakierami dy piłami naviedvać rodnyja nam dušy, ale ž heta niapravilna, nie pa-ludsku. Heta navat prosta parušeńnie zakonu ab pachavańniach RB. Dy i znoŭ chutka «Dziady»…»

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0