Kaardynatar «Jeŭrapiejskaj Biełarusi» raspavioŭ pra «znaki času» i amal detektyŭnuju historyi svajho aryštu.

«Čas sam padaje nam znaki, što rabić dziela hodnaha i svabodnaha žyćcia»: pra heta ŭ intervju Charter97.org zajaviŭ kaardynatar hramadzianskaj kampanii «Jeŭrapiejskaja Biełaruś», adzin ź lidaraŭ Biełaruskaha Nacyjanalnaha Kanhresu Jaŭhien Afnahiel, jaki adbyŭ 15 dzion administratyŭnaha aryštu za ŭdzieł u akcyi papiaredžańnia 8 vieraśnia na Kastryčnickaj płoščy ŭ Miensku.
— Jak adbyvałasia vašaje zatrymańnie napiaredadni Marša aburanych biełarusaŭ 2.0?
— Mianie zatrymali ŭ lesie. Zatrymlivali, pavodle maich padlikaŭ, blizu 15-20 supracoŭnikaŭ AMAPa i pradstaŭniki kiraŭnictva mienskaj milicyi.
— Heta ŭžo cikava. Možna padrabiaźniej — čamu mienavita ŭ lesie?
— Ranicaj 11 kastryčnika ja znachodziŭsia ŭ svaich siabroŭ. Ranicaj ja zaŭvažyŭ, što kala ich doma badziajucca padazronyja asoby. Navučany dośviedam padpolnaj baraćby i kanśpiracyi minułych hadoŭ, ja vylecieŭ z doma praz haryšča i pahłybiŭsia ŭ les, jaki znachodziŭsia niepadalok.
U lesie ja paśpieŭ prajści kala paŭtary kiłamietraŭ. I niečakana, jak hryby z-pad ziamli, źjavilisia supracoŭniki milicyi i AMAPu. Ja ŭžo kazaŭ, što ich było prykładna paŭtara-dva dziasiatki čałaviek.
Paśla zatrymańnia mianie dastavili ŭ mikraaŭtobus, dzie jašče byli supracoŭniki milicyi, i potym pavieźli ŭ RAUS Maskoŭskaha rajona. Tam mnie skazali, što sud Maskoŭskaha rajona prysudziŭ mianie da 15 dzion aryštu za Akcyju papiaredžańnia 8 vieraśnia, i ja pavinien jechać na Akreścina. Pry hetym ni pratakołu, ni pastanovy suda nie pakazali.
— Čym zapomniŭsia hety aryšt? Niešta źmianiłasia ŭ nastrojach ludziej na Akreścina — i aryštavanych, i achovy?
— Ja ŭ turmie byŭ daloka nie ŭ pieršy raz, ale ciapier kinułasia ŭ vočy adna asablivaść, ź jakoj možna mierkavać ab sacyjalnaj situacyi ŭ krainie ahułam.
Kali raniej na Akreścina, akramia palityčnych, znachodzilisia sacyjalna dekłasavanyja elemienty, to siońnia bolšaść administracyjnych zatrymanych — heta narmalnyja, darosłyja, siamiejnyja ludzi sa stabilnaj pracaj. I aryštavanyja jany ŭ asnoŭnym za drobnyja kradziažy ŭ kramach. Heta značyć, zvyčajnym prystojnym ludziam, jakija majuć pracu, banalna nie staje na žyćcio i ŭtrymańnie ich siemjaŭ.
Sacyjalnaja-ekanamičnaja situacyja ŭ krainie stała takoj, što na drobnyja kradziažy iduć nie vałacuhi, a narmalnyja, prystojnyja ludzi, jakija pracujuć na pradpryjemstvach — tyja, kaho raniej pryličvali da pracoŭnaha kłasu. I heta vielmi važny simptom, znak času.
— Ź jakim nastrojem vyjšli na svabodu?
— Jak zaŭsiody: z bajavym.
— A na čym zasnavany vaš bajavy nastroj? U čym čerpajecie prysutnaść duchu?
— Jość peŭnyja rečy, jakija dapamahajuć mnie i maim paplečnikam rabić toje, što my robim: vychodzić na akcyi pratestu, nie zhadžacca ź niespraviadlivaściu.
Heta viera ŭ toje, što naš narod zasłužyŭ hodnaha žyćcia. Biełarusy pieraadoleli niaprosty histaryčny šlach i, ja ŭpeŭnieny, zasłužyli prava na toje, kab žyć u narmalnaj, svabodnaj, demakratyčnaj krainie, dzie ich pravy buduć pavažać, a siemji buduć zarablać tak, kab nie dumać kožny viečar pra toje, jak daciahnuć da zarobku.
Viera ŭ toje, što tak pavinna być, i tak budzie — i jość krynicaj enerhii. Moc dla dalejšaj baraćby daje zvyčajnaja upeŭnienaść u svajoj pravacie: toje, što my robim, — heta dobra, a spravy našych apanientaŭ — heta niešta nie vielmi pravilnaje.
Kamientary