
Supracoŭniki minskaj abłasnoj milicyi praviali niekalki rejdaŭ pa azdaraŭlenčych letnikach i vyjavili fakty kradziažoŭ ź dziciačaha stała. Va ŭsich vypadkach fihurantami byli rabotniki charčbłokaŭ, paviedamlaje pres-słužba.
U pieršyja dva rejdavyja dni byli ŭstanoŭlenyja čatyry anałahičnyja fakty ŭ łahierach, raźmieščanych u Vałožynskim i Maładziečanskim rajonach.
Na Vałožynščynie była zatrymanaja kuchonnaja rabočaja. Žančyna tolki paśpieła prystupić da vykanańnia svaich abaviazkaŭ, ale ŭ jaje asabistych zasiekach supracoŭniki milicyi vyjavili ceły nabor praduktaŭ ź dziciačaj stałovaj - miasa, śviežamarožany chiek, vosiem słoikaŭ kansiervavanaha harošku, razynki, śviežyja harodnina i sadavina. Žančyna nie chavała, što ŭładkavałasia na pracu, u tym liku z ulikam mahčymaściaŭ ŭzbahacić ułasny chaładzilnik. A jašče jana zaŭvažyła - ničoha strašnaha nie adbyłosia, dzieciam usio roŭna chapaje …
U Maładziečanskim rajonie złavili zahadčycu składam adnaho ź letnikaŭ. Žančynu zaśpieli z torbami ŭ rukach. U ich byŭ ceły bakalejny nabor. Zatrymanaja patłumačyła svoj učynak tym, što ŭ dziaciej drenny apietyt.
Ciapier čytajuć
«Svoj nos ź Biełastoka jany nie vysoŭvajuć». Biełarusy Padlašša skardziacca, što biełarusy novaj chvali emihracyi nie zacikaŭlenyja supolnymi spravami

Kamientary