Minułaja piatnica ašałamiła ajčynny palityčny bamond dźviuma navinami. Pa-pieršaje, patomny arystakrat hraf Švarcenbierh, ministr zamiežnych spraŭ Čechii, vykanaŭ rolu paštara i pryvioz-taki biełaruskamu aficyjnamu kiraŭniku zaprašalnik u Prahu (navat nie čytaŭšy, jak vyśvietliłasia, toj list). Pa-druhoje, stała viadoma, što litaralna dniami Łukašenka, učorašni izhoj Jeŭropy, moža sustrecca ŭ Vatykanie z pantyfikam. Advał mazhaŭni!

Žyćcio niastomnaje na paradoksy. Chto b moh padumać, što zbližeńnie Biełarusi ź Jeŭropaj pačniecca nie pa pryhožym scenary adeptaŭ idei, a voś tak — cieraz zaprašalnik «apošniamu dyktataru», jaki šmat hadoŭ beściŭ hniły Zachad? Jašče bolej — što na łaŭry pasiarednika ŭ dyjałohu kanfiesij zamachniecca vizitam da papy rymskaha nie chto inšy, jak kolišni «pravasłaŭny ateist».

Ale historyja nie ciarpić umoŭnaha ładu. Majem toje, što majem.

Apielacyi znakavych apazicyjnych fihur, kab Jeŭropa nie nastupała na hrabli, nie spryjała lehitymacyi sami-viedajecie-jakoha režymu, akazalisia marnym lamantam u pustyni.

Ludziam, što šmat paciarpieli ad hetaj ułady za svaje pohlady dy i prosta nie tryvajuć na duch jaje chamstva, kałhasnaści, — naturalna, kryŭdna, što jany siońnia faktyčna pa-za hulnioj. A voś zły hienij, architektar žorstkaj aŭtarytarnaj sistemy, ni na jotu nie źmianiŭšysia, budzie karalom tusavacca siarod palityčnaj elity Staroha śvietu! Zrešty, ahortvaje kryŭda i na tuju elitu, što banalna pradynamiła zasłužanych zmaharoŭ z dyktaturaj. I nasamreč — hniły Zachad, chalera jaho biary! Filisterskaje nutro!

Kali ž surjozna, to kryŭda — nie palityčnaja katehoryja.

U pryvatnaści, maralnyja inviektyvy na adras dziejačaŭ Jeŭraźviazu («zdradzili demakratyi» i h.d.) pryvodziać tolki da taho, što viziciory — i Sałana, i ciapier voś Švarcenbierh — demanstratyŭna paźbiahajuć kantaktaŭ ź liderami ADS. Maŭlaŭ, nie vučycie dziadulaŭ kašlać!

Nu i nakont lehitymacyi.

Palitałohija vučyć, što hałoŭny składnik lehitymnaści ŭłady — unutrany. I farmujecca henaja lehitymnaść u hałovach ajčynnaha ludu. Praściej kažučy, pakul narod niejkuju ŭładu pahadžajecca tryvać — jana lehitymnaja, kolki ni klajmuj jaje ŭ prakłamacyjach jak antynarodnuju.

Siońnia ž, choć kryzis i napružyŭ hramadu, rejtynh pravadyra zastajecca tefłonavym. I navat žadańnie kardynalnych pieramien u krainie, jak śviedčyć niezaležnaja sacyjałohija, nie asacyjujecca ŭ śviadomaści masy z patencyjałam tytulnaj apazicyi: bolej tych, chto ličyć, što pieramieny chutčej zdolnaja inicyjavać ułada. Ekanamičnyja niahody aktualizujuć pakul što tolki paradyhmu «vyžyvaj chto jak moža», a nie buntarskija nastroi.

Karaciej, ab vyśpiavańni hronak hnievu kazać nie vypadaje. (Asobnaje pytańnie: a dzie my apyniemsia, kali raptam hrymnuć zabureńni? Ja nie ŭpeŭnieny, što puciavodnaj zorkaj u takim hipatetyčnym fors-mažory stanie «Małaja kanstytucyja» ADS i što na carstva pakličuć lideraŭ tytulnaj apazicyi.)

Dyk čaho ž chacieć ad zamiežža? U Jeŭraźviazu — svaje intaresy, i hieapalityčnyja, i ekanamičnyja, što nie mohuć tryvać da časoŭ śvietłaj demakratyčnaj budučyni ŭ Biełarusi.

Voś i musić Brusiel ładzić dačynieńni z tym, chto realna kantraluje krainu. Pryčym Jeŭropa padkreślivaje, što ad demakratyčnych kaštoŭnaściej i ad padtrymki hramadzianskaj supolnaści nie adrakajecca.

Jeŭraźviaz prosta adkłaŭ ubok toj instrumientaryj (sankcyi, izalacyja i h.d.), jaki za dziesiać hadoŭ nie daŭ plonu. Kali nie ličyć, što siniavokaja respublika tolki macniej padsieła na rasijskuju ihołku.

Naturalna, niama nijakaj harantyi, što novy płan — spakvala razmahnicić dyktaturu praz uciahnieńnie ŭ siłavoje pole Jeŭropy — spracuje. Heta stanie bačna tolki praz hady.

I siužet, miž inšym, varyjantny. U tym liku jon zaležyć ad hnutkaści demakratyčnych sił u samoj Biełarusi. Ad ich zdolnaści pierabudavacca kanceptualna dy arhanizacyjna, adaptavacca da voś hetych paradaksalnych realij. I raskałupać tyja treščyny, što niepaźbiežna budzie davać sistema — užo pad adnym tolki ciskam finansava-ekanamičnaha kryzisu.

Karaciej, šlach adzin: spynić skarhi na jeŭrapiejskaje kidałava (chacia nakont «darožnaj karty» varta prajadać Brusielu plech i nadalej:) — i vučycca sprytna, a ŭ peŭnym sensie i chitra, hulać na ŭnutranym poli.

Dziela kantrastu ŭjavim sabie: Jeŭropa pačuła apielacyi, adnaviła sankcyi, znoŭ zabłakavała zachodni kirunak dla Minska. Chto vyjhraje?

Ci ŭpadzie zaŭtra nialuby režym pad udarami akrylenych zmaharoŭ? Abo, naadvarot, jon, ašaleŭšy, dadziaŭbie ŭcio, što varušycca, i pačnie kavałkami zdavać krainu Maskvie? Prapanuju ŭzvažyć imaviernaść dvuch scenaroŭ.

Što ž da žarściaŭ vakoł zaprašeńnia Łukašenki ŭ Prahu, to, pa-pieršaje, jašče nieviadoma, ci pajedzie. Jość ceły šerah «ale», pačynajučy ad niežadańnia dražnić rasijskaha miadźviedzia i kančajučy viersijaj, što samit zładziać na ŭzroŭni ministraŭ zamiežnych spraŭ.

Pa-druhoje, prablema ŭvohule štučna dramatyzavanaja. Tut šmat asabistych emocyj. Kali ž abstrahavacca, to

łahična razhladać heta jak zaprašeńnie Biełarusi. I tady zrazumiełaja opcyja «biez anijakich papiarednich umoŭ». Bo Biełaruś pavodle zmoŭčańnia jość častkaj jeŭrapiejskaj cyvilizacyi. Tamu viartańnie jaje va ŭłońnie Staroha śvietu, vypraŭleńnie histaryčnych vyvichaŭ — heta zvyšzadača. I chaj hety šlach pačynajecca jak maha chutčej — «choć tuškaj, choć čučałam», jak u tym aniekdocie :)

Možna skazać i tak: chaj hety šlach pačynajecca, pakul nie pozna. Skažycie, vy voś vierycie ŭ fiłantrapičnyja matyvy Rasii, jakaja, sa słoŭ Pucina, hatova i nadalej davać kredyty niahledziačy na pahroźlivy dla Biełarusi ŭžo zaraz ciažar pazyk?

«Praz dva miesiacy ŭsie zabuduć, byŭ ci nie byŭ Łukašenka ŭ Prazie», — skazaŭ u razmovie sa mnoj analityk Valer Karbalevič. Na jaho dumku, prablemu zaprašeńnia aficyjnaha lidera na hety samit razadźmuli.

Zrešty, jak zaznačaje, u svaju čarhu, palitołah Andrej Fiodaraŭ, «možna zrazumieć pačućci tych, chto kateharyčna vykazvajecca suprać hetaha kroku. Ale varta nahadać, što Saviecki Sajuz byŭ u značna bolšaj stupieni dyktatarskim režymam. Tym nie mienš Brežnieŭ jeździŭ pa ŭsim śviecie i sustrakaŭsia, naprykład, ź liderami ZŠA, Vialikabrytanii, Francyi, FRH».

Ekśpiert sumniavajecca, što Łukašenka palacić u Prahu. Chacia b tamu, što sioj-toj ź jeŭrapiejskich praciŭnikaŭ abiacaŭ jamu ŭ takim vypadku «varyjant Muhabe» (pa anałohii z abstrukcyjaj, naładžanaj afrykanskamu dyktataru niekalki hadoŭ tamu ŭ Partuhalii). A pačynać jeŭrapiejski tur z chałodnaha dušu nie chočacca.

Dadamo: kudy bolš efiektnym moža stać vizit u Vatykan. Čakajecca siensacyjnaja sustreča Łukašenki z papam rymskim. Znoŭ ža: jak by chtości ni staviŭsia da piersony viziciora, ale

dla polikanfiesijnaj Biełarusi heta stanie simvaličnaj padziejaj. I taksama padkreślić jaje histaryčnuju duchoŭnuju suviaź ź Jeŭropaj. A ŭžo ajčynnym katalikam dyk sto pudoŭ horš nie stanie. I naohuł heta spracuje na ŭmacavańnie talerantnaści ŭ našym hramadstvie.

Što ž da «Uschodniaha partniorstva», to, sa słoŭ Fiodarava, «pakul ciažka havaryć ab jahonaj śvietłaj budučyni»: zanadta ŭžo surjoznyja prablemy paŭstali pierad Jeŭraźviazam, jak, urešcie, i pierad usim śvietam. «Ale prahrama daje Biełarusi šaniec nablizicca da abjadnanaj Jeŭropy, — ličyć ekśpiert. — Choć z šerahu pryčyn hety šlach naša kraina budzie prachodzić ciažka i marudna».

Takim čynam, nieparaŭnalna važniejšym, čym piersanalnaje pradstaŭnictva ŭ Prazie, jość siońnia pytańnie ab tym, nakolki efiektyŭnym akažacca ŭdzieł Biełarusi ŭ novaj prahramie Jeŭraźviazu.

Z adnaho boku, jany tam u Brusieli i sami pakul što tumanna ŭjaŭlajuć, jak heta budzie pracavać. Ź inšaha boku, zrazumieła, što biełaruskaje kiraŭnictva pasprabuje vykałupvać z prahramy, jak razynki z bułki, tolki «prahmatyčnyja» momanty (nie vučycie žyć, a lepiej dapamažycie materyjalna!).

Łukašenka moža addać pieravahu redukavanamu farmatu, kab tolki nie sastupać ŭ tych pytańniach, što sprabujuć nakinuć tak nialubyja jamu «pasiaredniki» z apazicyi. Ale kryzis i cisk Rasii buduć zmušać da peŭnych sastupak «cieraź nie chaču», bo jeŭrapiejskaje apiryšča siońnia dla Minska žyćciova važnaje.

I tut taksama — pole dla palityčnaj hulni. Varta pryhłušyć šekśpiraŭskija žarści i pavarušyć hłuzdami. U pryncypie, usio tolki pačynajecca.

I, darečy,

pavodle NISEPD, za adzin kvartał, ad śniežnia da sakavika, dola prychilnikaŭ uvachodžańnia Biełarusi ŭ Jeŭraźviaz vyrasła na piać pracentnych punktaŭ. Adpaviedna źmienšyŭsia pracent adeptaŭ «bratniaha jadnańnia» z Rasijaj. Jeŭrapiejski trend, chaj sabie i kvoły, užo daje plon, spakvala ŭpłyvaje na masavuju śviadomaść.

Mahčyma, heta akurat toj vypadak, kali krot historyi kapaje nieŭprykmiet.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?